PhobiaSocialis.pl
Matura - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html)
+--- Wątek: Matura (/thread-6103.html)

Strony: 1 2 3


Re: Matura - ZgarbionyFred - 29 Cze 2011

Pisałem w tym roku tą zakichaną maturę. Wyszła mi tak se. Niemiecki ustny niezdany (to było do przewidzenia), a na ustny z polskiego nie przyszedłem, bo nie zrobiłem tej głupawej prezentacji. Reszta nie wiem, wyniki na koniec czerwca lub na początku lipca. Chyba. Dwa tygodnie temu pisałem też egzamin zawodowy. O ile test myślę że zdam, o tyle projekt już nie. W tym drugim trzeba mieć 75%, a w próbnych nigdy nie przekraczałem sześciu dych. Nie ma to jak piękne zwieńczenie szkolnej kariery.

Najlepsze jest jednak to że skończyłem te zasrane technikum, teraz mogą mnie w dupę pocałować. [Obrazek: d*pa.gif]


Re: Matura - coolstorybro - 29 Cze 2011

hehe, zakichana prezentacja :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Matura - Gość - 07 Wrz 2011

a jest może tutaj ktoś, kto pisze w 2012? i ktoś, kto dzisiaj był na "saloonie matrzysty" czy coś takiego na uś-u ?


Re: Matura - Matatjahu - 08 Wrz 2011

Ja piszę w 2012, ale nie byłem na salonie więc chyba nie spełniam wymagań :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Matura - Gość - 08 Wrz 2011

ja nie spełniam a byłam, więc coś nie gra :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: a z czego piszesz dodatkowe przedmioty itd. jeżeli mogę zapytać ?


Re: Matura - Matatjahu - 08 Wrz 2011

Nie spelniam wymagań w znaczeniu twoich co do poszukiwanych osób :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Przynajmniej tak zrozumiałem pierwszy post :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

A piszę biologię i chemię. Już w tym roku bokiem mi wychodziły podręczniki Operonu a tu jeszcze raz to samo. No ale sam sobie wybrałem ten los. A Ty piszesz?


Re: Matura - Gość - 08 Wrz 2011

nie chodziło mi o to, żeby akurat ten ktoś był na tym salonie :Kitty - Uśmiecha się cwaniacko: zatem małe nieporozumienie.
ja- cóż, kolejny "ułom" i bezrobotny humanista (boli, że tyle "humanistów"...) a piszę dodatkowo ang, wos/ his być może niemiecki.... chociaż czasami mam "ochotę" na matmę rozszerzoną :-D ale too late.


Re: Matura - Matatjahu - 08 Wrz 2011

A jakiś konkretny kierunek masz na oku? Prawo jest dobre tylko trzeba przyhardkorzyć na egzaminie na aplikacje :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Matura - Gość - 08 Wrz 2011

mam kilka, i mam mętlik w głowie niestety, jestem zasypana "ulotkami" czymś w rodzaju informatorów itd. ajć Ci zazdroszczę tej chemii i biologii


Re: Matura - Matatjahu - 08 Wrz 2011

Te informatory to nic nie dają bo wszystkie kierunki przedstawiają w superlatywach, a z kolei ludzie w internecie dosłownie każdy kierunek zjadą i weź tu się zdecyduj :Stan - Uśmiecha się:

A ta biolchem też taka fajna nie jest bo praktycznie tylko 3 kierunki dają jako taką perspektywę - medycyna, stomatologia i farmacja (od biedy można dorzucić weterynarię, ale ponoć ich za dużo jest) bo reszta pokroju ochrony środowiska czy biotechnologi to w naszym kraju bieda. No i ja osobiście mam już dość materiału do maturalnej biologi i chemi bo już 3 rok będę to samo wałkował...


Re: Matura - Gość - 08 Wrz 2011

cóż manipulacja zauważalna gołym okiem, ale na coś trzeba się zdecydować.
mi na razie nic bokiem nie wychodzi... a już w pierwszej klasie miałeś świadomość, co chcesz zdawać itd?


Re: Matura - Matatjahu - 08 Wrz 2011

No właśnie nie :Stan - Uśmiecha się: Byłem w klasie humanistycznej i miałem pisać historię, wos i angielski z planami na prawo. W trzeciej klasie coś mnie olśniło (chociaż teraz myślę, że był to jakiś udar mózgu :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ) i zdecydowałem się na medycynę. No i teraz mam za swoje, ani medycyny ani prawa :Stan - Uśmiecha się:


Re: Matura - Gość - 09 Wrz 2011

ja od 3 lat jestem na profilu humanistycznym, tylko, że specjalnie nie przykładałam się do przedmiotów, które chcę zdawać... damy radę łhehe a tak szczerze to nie jestem optymistycznie nastawiona, wydaje się, że właśnie nie dam rady...- ale nie mam innego wyboru, i nie chcę zdawać matury ponownie, więc zamierzam się przyłożyć i musi się udać.


Re: Matura - Matatjahu - 09 Wrz 2011

Najgorsze, że w trzeciej klasie trzeba od cholery i jeszcze trochę tych przedmiotów zdać na maturze. Ja razem z ustnymi miałem chyba 7 i to się odbiło na wyniku z bioli i chemii


Re: Matura - Gość - 09 Wrz 2011

łeeeee 7? moje ambicje "padły",a może ja też mam 7? (razem z ustnymi) nie wiem, nie wiem, niczego nie wiem, niech to szlag trafi! jakim cudem te 3 lata tak szybko zleciały- a ja pluję sobie w brodę, że nie zmusiłam się do biologii i chemii... chociaż szczerze nie cierpię bioli. wrrr najwyżej za dwa lata przystąpię jeszcze raz, a na razie zostanę przy ang. wos-ie itd.


Re: Matura - &chimera - 09 Wrz 2011

oj matura :Stan - Uśmiecha się - LOL:
tak sobie wspominam ech... :Stan - Uśmiecha się - LOL:
również zdawalam z bioli aaale za moich czasów zdawało sie tylko polak, wybrany i język obcy.
co najśmieszniejsze cały rok przeczuwałam że matura będzie z układu oddechowego, i oczywiście sobie myślałam,że to sie nie sprawdzi więc sie tego nie uczyłam, a układ oddechowy był od a do z :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
aaaale spoko, papier z matury jest


Re: Matura - Matatjahu - 10 Wrz 2011

julka napisał(a):łeeeee 7?
Polski pisemny, polski ustny, angielski pisemny, angielski ustny, matematyka, biologia, chemia. Jak piszesz 2 dodatkowe to na bank masz 7 :Stan - Uśmiecha się: I choć poza biologią i chemią były na podstawie to dużo czasu mi zjadły.


Re: Matura - Gość - 26 Sty 2012

ekhm, tegoroczni maturzyści, i nie tylko.
czas refleksji- "bimbam" sobie od dobrych paru lat, podobnoć w lo nie można, a jednak..... przygotowujecie się jakoś do matury? nurtuje mnie pytanie czy może właśnie nadeszła pora, by odstawić wszystko, większość rzeczy, które związane z programem nauczania nie są- inna sprawa, że zwyczajnie nie mam motywacji. bo po jaką cholerę? chyba tylko dlatego, że tak wypada. nigdy specjalnie nie interesowało mnie to, czego uczą, nigdy nie robili tego na tyle ciekawie. nie wspominając o szkolnych lekturach, na które czasu nie mam, zresztą jest jakaś różnica- przeczytam czy nie? zawsze mam ambitne plany- wziąć się za siebie, ogarnąć to wszystko, napisać najlepiej jak potrafię- plany spalone na panewce. iście słomiany zapał. a i jeszcze- wiem chociaż co będę zdawać, to się nie zmieniło. w zasadzie kierunek wybrany dawno temu, nie przeze mnie. ; / mam nadzieję, że towarzyszące mi uczucie: "nie wiem, czego chcę" nie jest wyjątkiem.


Re: Matura - SVR - 26 Sty 2012

Można wiedzieć jaki to kierunek? I dlaczego wybrany "nie przez ciebie"?

Ja się jeszcze nie przygotowuję, bo bardzo dobrze poszły mi próbne i opalam się w blasku swojej... hmm, rozległej wiedzy, ale przed maturami na pewno przysiądę, przede wszystkim nad matematyką, z którą mam problemy. Spore. Ostatnio zacząłem sobie wmawiać, że porządnie się za to wezmę, ale ten przedmiot nawet nie jest mi potrzebny - a te 40-50% to powinienem jednak spokojnie wbić. I znajdź tu motywację.

Tutaj nie ma co pytać o radę: jeśli czujesz, że marnujesz zbyt wiele czasu i że będzie źle, jeśli nie przeznaczysz go na naukę, to po prostu... przeznacz go na nią. Tak będzie lepiej. Kiedy uświadamiam sobie, że np. od godziny siedzę nad jakimś durnym zadaniem, i że - choć mam to gdzieś - coś tam zaczynam rozumieć, to odczuwam naprawdę sporą satysfakcję, a o ile jest ona większa, gdy widać efekty pracy. Taki bonus. Nie tłumacz się, że nie masz czasu, że akurat tobie wyjątkowo się nie chce - u mnie też lenistwo przybiera rozmiary tak wielkie, jak... jak... jak coś, do czego opisania brakuje mi metafory. Kurde, mógłbym zostać jakimś doradcą życiowym czy czymś takim.

Och, lektury też mnie wyjątkowo męczą. Potrafię połykać książki... Ciekawe książki. Spora część naszych uroczych szkolnych lektur jest niestety - jak na złość - cholernie nieciekawa. Powodzenia w próbach przebrnięcia przez "Lalkę" albo bzdury typu "Granicy" Nałkowskiej - ja przy próbach czytania streszczeń w/w dzieł miałem ochotę skończyć jak Wokulski albo Ziembiewicz, albo chociaż palnąć sobie w łeb czymś wyjątkowo ciężkim. Palnąć wyjątkowo mocno. Gdybym mógł, to palnąłbym też Prusa i Nałkowską, ale niestety - nie było mi dane. Gdybym zaś chciał oszukać samego siebie, to może napisałbym, że spróbuję przeczytać chociaż "Ferdydurke" - przynajmniej mógłbym bez zbędnego ryzyka robić to w pomieszczeniu z ostrymi przedmiotami i ze świadomością, że wiem, gdzie leży wiatrówka.

A LO... LO właśnie jest od tego "bimbania". To przecież pełna wersja demówki, którą były podstawówka i gimnazjum, a tam tego "bimbania" - przynajmniej u mnie - było równie sporo, albo nawet więcej. Pocieszmy się optymistyczna myślą, że najgorsze dopiero przed nami. I że zbliża się w wyjątkowo szybkim tempie. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

edit:
BTW Zauważyłaś, że twoje posty jakoś wyjątkowo poruszają tematy, na które mam nieodpartą ochotę maltretować moją biedną klawiaturę? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Matura - bułkownik - 26 Sty 2012

...


Re: Matura - Gość - 26 Sty 2012

SVR nie można wiedzieć. :-D ale też inne wybrane już przeze mnie, na przekór niektórym, żeby pokazać, że jestem dobra z czegoś, z czego nie jestem- do których potrzebna być może będzie mi matematyka właśnie, z której miałam ok. 60% na próbnych, ale to mało. chociaż jestem typowym "nietypowym" humanistą.

właśnie nie czuję, że będzie źle, bo próbne- matmy nie licząc, wypadły całkiem ładnie, tzn. wg mnie brzydko, ale wg. innych dobrze- na tle klasy, klas- bardzo dobrze, tylko brać pod uwagę należy- jakie klasy jacy ludzie to są... w moim przypadku chodzi właśnie o to, żeby nie być przeciętniakiem- brrr, coś strasznego, problem w tym, że na tle kochanych kolegów i koleżanek przeciętna nie jestem, szczęście w nieszczęściu. nie chcę brzmieć arogancko, nie przedstawiam swoich opinii, tylko opinie naiwnych nauczycieli, korepetytorów itd.

"granica" nałkowskiej byłaby do wytrzymania, ale "potop" sienkiewicza, która zalazł mi za skórę swoim "w pustyni i w puszczy" już nie. z przymusu jako lekturę przeczytałam tylko "mistrza i małgorzatę", czego akurat nie żałuję.

jak to najgorsze, skoro najlepsze- przynajmniej tak mówią (nie tutaj co prawda) :-) chyba zauważyłam.
nie chcę pisać 1500 postów: mieć problemy "rury intelektualnej" ok, ale nią być ? nie za bardzo. chociaż w zasadzie, to zbyt subiektywne, żeby oceniać czyje problemy mają większą wagę.

bułkownik a jednak będę się sugerować, "otworzę umysł" wcześniej i przygotuję na szok- czyli kontakt z wszelkim bełkotem, który starali się nam pchać do głów przez ostatnie trzy lata, i nie tylko.


Re: Matura - SVR - 26 Sty 2012

@bułkownik
Matura to raczej bułka z masłem, banał, nie musisz mnie o tym przekonywać, bo to dla mnie jasne. Z tym, że to jedna z tych bułek i jeden z tych banałów, w których chciałbym wypaść znacznie lepiej niż inni. Tak po prostu. Ego mi każe. No i - mimo wszystko - świetnie byłoby się jednak dostać na te wymarzone studia... Nie?

@Julka
Tu nawet nie chodzi o wagę problemu - po prostu te rury od odkurzacza, które spotkałem do tej pory, jakoś wyjątkowo spokojnie pochodziły do życia i doskonale radziły sobie ze swoimi problemami. Stoicy...

A co do optymistycznego spojrzenia w przyszłość i tego, co mówią "inni" - ja jakoś zawsze wolałem wszystko interpretować zdecydowanie po swojemu. Fakt, różnie na tym wychodziłem, ale to jedno z tych przyzwyczajeń, których zwalczać nie mam zamiaru. Pewnie właśnie dlatego teraz jestem tym, kim jestem. Tylko sam nie wiem, czy jestem z siebie zadowolony. Tak w pełni to pewnie nie, rzadko bywam wśród chmurek i gromad tęczowych jednorożców, wiadomo dlaczego... Ale z drugiej strony... Dysonanse rwą mnie na strzępy. :<


Re: Matura - bułkownik - 26 Sty 2012

...


Re: Matura - Gość - 26 Sty 2012

napisałam bardzo długi post, ale nie miał on większego, merytorycznego znaczenia. tez interpretuję po swojemu- najgorzej jak się da, ale nie jestem sceptykiem, tylko realistą. albo po prostu wierzę, że lepiej spadać z mniejszej wysokości, więc (teoretycznie) podobnie- nie bujam w chmurach. i chociaż dostrzegam kpinę w:
Cytat:Dysonanse rwą mnie na strzępy
miło wiedzieć, że nie jestem jedyną osobą, która przywłaszcza sobie określanie "paradoks", tyle, że w innym trochę brzmieniu. toż to paradoks SVR- nie widzisz? nie bujam w chmurach, bo tak nie wolno i trzeba mierzyć siły na zamiary, a moje drugie "ja" chciałoby więcej...

bułkownik- wiem, że to tak brzmi, i cóż...- masz rację. pisząc o tym, że coś strasznego jest w byciu przeciętnym- to są ambicje dot. nauki, wiedzy itp. wyników w "edukacji" chociażby też, niczego więcej. jak napisał SVR, gryzie się ego raczej ze świadomością (dobrze zdaję sobie sprawę z tego jak jest), innych ambicji raczej mieć nie mogę, niż tych dot. przyszłości.


Re: Matura - SVR - 26 Sty 2012

@Julka
A podobno jak spadać, to tylko z wysokiego konia. Ja koni raczej nie lubię, spadania tym bardziej, ale bujanie w chmurach - wręcz przeciwnie - ubóstwiam. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

A gdyby każdy mój post miał mieć merytoryczną wartość, to przestałbym pisać gdziekolwiek już dawno temu... Albo pewnie nawet bym nie zaczynał.

@bułkownik
Czy ja wiem? Wystrzelone w kosmos ego czasem pomaga. Fakt, wszystko zależy od sytuacji, ale różnie bywa. Warto też rozróżnić ego od pewności siebie i wiary we własne umiejętności. Granica na ogół jest niewyraźna, a one często idą w parze, a u mnie z jakichś niewyjaśnionych bliżej przyczyn leżą jakby na przeciwległych biegunach.

Na ogół jednak nie można stwierdzić, że "ego jest złe" i koniec kropka. Kiepsko jest wtedy, kiedy gryzie się ono z podświadomością i innymi tego typu głupotami, wtedy człowiek czuje się jakby ktoś go kopnął w żołądek. Mocno i celnie. :Stan - Niezadowolony - Brak słów:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.