PhobiaSocialis.pl
Unikanie dobrych znajomych - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: ZNAJOMI (https://www.phobiasocialis.pl/forum-63.html)
+---- Wątek: Unikanie dobrych znajomych (/thread-6175.html)

Strony: 1 2 3


Unikanie dobrych znajomych - Islaja - 17 Maj 2011

Nie wiem, czy już ktoś poruszał ten temat, być może mówię o czymś oczywistym dla nas wszystkich. Unikanie ludzi - to jasne. Ale ja czasem, mimo że chcę mieć wielu znajomych, olewam ludzi, których nawet lubię. Jest to dla mnie niepojęte :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Dziś znów to zrobiłam. Postanowiłam zacząć dzień optymistycznie, wreszcie wszystko zmienić (jak co jakiś czas...). Wystarczyło drobne niepowodzenie na studiach i już mam pretensje do całego świata. Potem wsiadam do autobusu, widzę kolegę - jedyną osobę, z którą dobrze gadało mi się niedawno po wielu latach (i która sama do mnie zagadała po takim czasie!) i... Udaję, że go nie widzę. Bo tak mi po prostu wygodniej. Wracam do domu i frustracja, że przegrałam kolejną okazję do kontaktu z ludźmi. Robicie tak czasem?


Re: Unikanie dobrych znajomych - BlankAvatar - 17 Maj 2011

tak, poza frustracja z tego powodu, bo to nie ma sensu. w koncu mam fobie spoleczna, a nie jakies widzimisie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Unikanie dobrych znajomych - trash - 17 Maj 2011

Dawnych znajomych też staram się omijać szerokim łukiem ... kiedy mnie nie zauważą albo nie poznają czuję ulgę :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Co dziwne nieraz jak spotkam kogoś przypadkiem tak że nie da się ani uciec ani schować to rozmawia mi się całkiem normalnie i nawet jakoś pewniej się czuje :Stan - Niezadowolony - W szoku: mimo tego unikam kontaktów jak ognia ...


Re: Unikanie dobrych znajomych - 21.12.2012 - 17 Maj 2011

jak widze przypadkiem na uliczy albo w podobnych miejscach kogos znajomo wygladajacego to jakos specjalnie mi nie zalezy na rozmowie z nim. sam nie podchodze w takich przypadkach, chyba ze mam sprawe. pozniej nie mam z tego powodu zadnych wyrzutow sumienia, frustracji itd.


Re: Unikanie dobrych znajomych - Czupakabra - 17 Maj 2011

Tu chodzi właśnie o tych znajomych, z którymi chciałoby się nawiązać kontakt, a nie ogólnie o wszystkich. Tych, których się lubi i właśnie o ich unikanie.


Re: Unikanie dobrych znajomych - stap!inesekend - 17 Maj 2011

To ciekawe, ja zawsze bardzo cieszyłem się ze spotkania z ludźmi, których lubię.


Re: Unikanie dobrych znajomych - dante - 17 Maj 2011

kiedyś tak robiłem. takie zachowania owocują tylko zdenerwowaniem, skrępowaniem, dziwną atmosferą. teraz jak tylko widzę kogoś znajomego, to od razu się witam i zagaduję. prościej, naturalniej, przyjemniej.


Re: Unikanie dobrych znajomych - Anhedonia - 17 Maj 2011

Ja nie prowokuję kontaktu, jak jest to nie jest źle. Ale nie żebym miała jakąś naglącą potrzebę.


Re: Unikanie dobrych znajomych - Stray Wolf - 17 Maj 2011

Ja nie tyle unikam znajomych na ulicy, co w sytuacji kiedy dobry kumpel zapyta czy bym do niego nie wpadł odpowiadam coś w stylu "no wiesz, nie mogę nic obiecać, zobaczymy jak będzie". Po czym oczywiście nie idę do niego i wyrzucam sobie pózniej "ku*wa przecież mogłem pójść a nie znowu w domu siedzieć" :-(


Re: Unikanie dobrych znajomych - aga_p - 19 Maj 2011

hjjghk


Re: Unikanie dobrych znajomych - Ciasteczkowy - 19 Maj 2011

Unikam tylko niektóre dziewczyny z mojej klasy a tak wszystkich biorę na siema! Co tam? Irytuje mnie tylko to że niezależnie gdzie wyjdę muszę kogoś ZAWSZE spotkać. Mieszkałem w powiatowym mieście i zawsze musiałem spotkać kogoś znajomego idąc do sklepu :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:


Re: Unikanie dobrych znajomych - Fobiczny777 - 20 Maj 2011

BlankAvatar napisał(a):tak, poza frustracja z tego powodu
j/w :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Unikanie dobrych znajomych - aga_p - 21 Maj 2011

jhkj


Re: Unikanie dobrych znajomych - Gość - 21 Maj 2011

na razie to mogę unikać jedynie znajomych z gim. i podstawówki, co nie zmienia faktu, że ja nie lubię z nimi rozmawiać i vice versa. ale jeżeli już się trafi jakiś ewenement, który zagada to zazwyczaj rozmowa schodzi na tematy szkole.


Re: Unikanie dobrych znajomych - frezja - 22 Maj 2011

Islaja, jak uważasz, dlaczego tak robisz?


Re: Unikanie dobrych znajomych - Islaja - 26 Maj 2011

Czupakabra napisał(a):Tu chodzi właśnie o tych znajomych, z którymi chciałoby się nawiązać kontakt, a nie ogólnie o wszystkich. Tych, których się lubi i właśnie o ich unikanie.

Otóż i to. I to tak zupełnie bez powodu.


Re: Unikanie dobrych znajomych - człowiekkrzak - 26 Maj 2011

Unikanie znajomych to mój „ulubiony” sport, i myślę, że mógłbym być w reprezentacji Polski.
Oczywiście zależy jaki typ znajomych, jak taki co to widuję i powinni być mi teoretycznie obojętni a kultura wymaga jakiegoś zagajenia a ja akurat nie mam najmniejszej ochoty z kimkolwiek gadać ( no i po co lepiej siedzieć w domu i patrzeć w ścianę :Stan - Niezadowolony - Obraża się:żal ) to najlepszą opcją jest ściema z komórką, pisanie smsów i udawanie rozmowy przecież zwalnia człowiek z jakichkolwiek normalnych zachowań i można tylko odkiwać głową :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
A co do znajomych (albo raczej byłych, bo ich już niewiele zostało) z którymi teoretycznie mam/miałem, dobry kontakt to notoryczne unikanie spotkań, wspólnego wyjścia czy nawet głupiej rozmowy mimo że tak naprawdę chce się tego towarzystwa, wynika pewnie z tego ze porównuję swoją sytuację do innych a tam życie w pełni (rodzina, dom, fajna praca etc) po czym człowiek czuje się zdołowany, niedopasowany i ogólnie dupowaty więc włącza się naturalny odruch obronny i zaczynam unikać takich sytuacji.
Pewnie jedyny wyjściem z takiej sytuacji jest zmiana stosunku do samego siebie, ale jak to zrobić jak jedną z przyczyn tego stosunku jest właśnie brak znajomych wiec pojawia się błędne koło.


Re: Unikanie dobrych znajomych - Pan Foka - 26 Maj 2011

Inaczej - omijam starych znajomych, bo nie chcę mieć już z nimi do czynienia. Ostatnio wczoraj - nie odmachałem znajomemu idącemu po drugiej stronie ulicy. Chciałbym się kumplować z osobami, wobec których czuję respekt, od których mógłbym się czegoś nauczyć. I właśnie dlatego jednocześnie się ich panicznie boję - ich pewności siebie, wiedzy, obycia.


Re: Unikanie dobrych znajomych - Serafis - 01 Cze 2011

Nienawidzę spotykania starych znajomych. Jak nie uda mi się w porę uciec, to rozmowa kończy się na "cześć - cześć". Męczy mnie to bablanie "co u ciebie, co studiujesz ?" zresztą czym niby sama miałabym się pochwalić... Poza tym ich zainteresowanie i tak nie byłoby szczere. Z jakiegoś powodu myślę, że prędzej wyciągnęliby ode mnie informacje żeby później w gronie tych co mnie znali i mnie odrzucili obsrać mnie że mi się to nie udało, a tamto też skazane na porażkę itp. To takie typowo ludzkie.


Re: Unikanie dobrych znajomych - Aneczka85 - 06 Sie 2011

doskonale Cie rozumiem też tak miewam i mi jest z tym źle :Stan - Niezadowolony - Smuci się: przez to chyba ba tracę często naprawdę < myślę> fajne kontakty. chyba najwyższy czas to zmienić . pozdrawiam !!


Re: Unikanie dobrych znajomych - żołnierz - 06 Sie 2011

Aneczka85 napisał(a):doskonale Cie rozumiem też tak miewam i mi jest z tym źle :Stan - Niezadowolony - Smuci się: przez to chyba ba tracę często naprawdę < myślę> fajne kontakty. chyba najwyższy czas to zmienić . pozdrawiam !!

a myślałem że ja tak tylko mam


Re: Unikanie dobrych znajomych - Elorien - 07 Sie 2011

Nie unikam dobrych znajomych, gdy ich spotkam gdzieś na mieście. Gorzej jest z kontaktem gdy się nie widzimy :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: Czasami napiszę pierwsza, a czasami nie potrafię sie odezwać przez miesiąc. Mam potem do siebie ogromne wyrzuty, że nie zadzwoniłam, nie napisałam, nie zainteresowałam się tak po ludzku osobą, z którą się przyjaźniłam i której płakałam w mankiet gdy było źle :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Myślę, że nie było by problemu gdybym tych dobrych znajomych miała pod bokiem, w swoim małym mieście, większość mieszka we Wro albo dalej.
Od dłuższego czasu łapię się również na tym, że ktoś do mnie napisze (obojętne czy maila czy sms'a), przeczytam go i nie odpisuję cały dzień, albo i dłużej.

Co do zwykłych znajomych, to faktycznie, czasami ich unikam. Jeszcze rok temu siliłam się na rozmowę, zagadywałam, a ostatnio doszłam do wniosku, że to nie ma sensu i mówię tylko "cześć" do tego się uśmiechnę i ide dalej.
Ułatwia życie, bo już się nie spinam, że znowu ta rozmowa była taka sztuczna, albo że znowu zadawałam pytania z d*py, żeby miło było. Oczywiście, pojawiają się w głowie inne myśli, w stylu "no to teraz wyszłam na mruka/dzika", ale staram się je szybko przegonić :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Unikanie dobrych znajomych - frightened_man - 08 Sie 2011

Łapię się na tym, że unikam dobrych, starych znajomych. Czuję jakąś blokadę, trudno mi nawiązać kontakt wtedy, gdy kogoś dłużej nie widzę. Jeżeli kogoś spotykam na przysłowiowym mieście to jest całkiem inaczej - staram się podejść, przynajmniej przywitać, zagadnąć itd. Najgorzej jest zadzwonić - i tak upływają dni, miesiące, a znajomi coraz bardziej się ode mnie oddalają. Myślą o mnie, że jestem niesympatyczny, nie potrafię po ludzku się zainteresować drugim człowiekiem. Nie jestem przecież skupiony na sobie - nie potrafię zrobić tego pierwszego kroku.
Także mam przez to wyrzuty sumienia, że być może kogoś przez to zraniłem, że ktoś rzeczywiście mnie polubił, a ja nie potrafię odwzajemnić przyjaźni, dobrego słowa, tylko wciąż chowam się w tej skorupie - bo tak łatwiej.
Ciężkie jest życie socjofoba :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Unikanie dobrych znajomych - haraczu - 08 Sie 2011

frightened_man napisał(a):ktoś rzeczywiście mnie polubił, a ja nie potrafię odwzajemnić przyjaźni

To IMO jeden z najbardziej przygnębiających aspektów fs. Nasze wyrzuty sumienia, nasza samotność. Nienawiść do własnej niemocy przezwyciężenia tego.

Może z dobroci dla siebie zaszyć się gdzieś w górach i zająć się pisaniem, spacerami? Nauczyć się być samemu. Przecież wielu ludzi tak żyło i żyje.


Re: Unikanie dobrych znajomych - &chimera - 08 Sie 2011

owszem, też bym chciała, Alaska, Syberia, tylko moje racjonalne myślenie jest górą, tzn. będe musiała z czegoś żyć...


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.