Postępujące problemy z logicznym myślenie - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html) +--- Wątek: Postępujące problemy z logicznym myślenie (/thread-6240.html) |
Postępujące problemy z logicznym myślenie - riverbelow - 05 Cze 2011 Też to macie? Np. uczycie się na coś, ale umiecie głównie na pamięć, nie na rozumowanie, bo w takiej sytuacji wyparowuje Wam to z głowy? Ja to mam, i to jest przerażające dla mnie, tym bardziej że mam spore problemy w szkole i mogę nawet nie zdać. Ostatnia szansa+presja+obniżona logika=STRESSSS. Nie wiecie może, co mogę dla siebie i dla swojego móżdżku w tej sytuacji zrobić? Ech no, miejmy nadzieję że jakoś się z tego wykaraskam. Re: Postępujące problemy z logicznym myślenie - jack - 05 Cze 2011 Może przedstawię w ten o to sposób. Z tego co wiem długotrwały stres wyniszcza hipokampa.Hipokamp bierze udział właśnie w takich funkcjach jak piszesz,ale nie tylko. Aby go odbudować ,potrzebne jest większe stężenie serotoniny w mózgu Badania na szczurach wykazaly, ze podwyzszony poziom serotoniny wzmaga tworzenie nowych neuronów w hipokampie. Nie wiem, ale może pomogą jakieś leki np,SSRI .Nie jestem specjalistą więc mogę się mylić Re: Postępujące problemy z logicznym myślenie - Pan Foka - 05 Cze 2011 Obecnie czuję się, jakbym nie miał mózgu. Mam często problem ze sformułowaniem swej myśli, zdarza mi się zapominać niektóre wyrazy (kiedyś przesiedziałem pół godziny na kanapie, starając sobie przypomnieć słowo "bakłażan" [Obrazek: 20254146223847325523.gif]). Problematyczne stało się też czytanie - muszę częściej robić sobie przerwy, bo zaczynam lecieć bezmyślnie przez tekst nie ogarniając treści. Fajnie, gdyby dało się dzięki lekom i pracy nad sobą wrócić do dawnego stanu, bo niedługo zacznę przypominać warzywo. A, a po kilkuletnich perypetiach ze zmianami szkół i wypadnięciem z toru nauki nie ogarniam już matmy. Ciekawe, czy nabiłem na maturze te żałosne 30%. |