PhobiaSocialis.pl
Urodziłam się taka - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Urodziłam się taka (/thread-6275.html)



Urodziłam się taka - new one - 13 Cze 2011

Witam!! Chciałam się z Wami podzielić problemem który niekońiecznie wiążę się z FS, ale widzę, że na tym forum porusza się szerszy zakres psychologii.
Moim kłopotem jest strach.Boję się wszystkiego. Bezpiecznie czuje się tylko wtedy jak wyjdę z tej skorupy, otworzę się ... tylko że wtedy nie jestem sobą. Co jeszcze mogę Wam powiedzieć.... zawsze uwazałam ze inni mają lepiej, i starałam się ichj naśladować niegdy nie byłąm sobą.
Mam 21 lat i pewien bagaż doświadczeń.Otarłam się o sens życia, choć nigdy go tak naprawdę nie czułam, wiem że nie ma sensu być kimś innym, trzeba być sobą!!!
Z moim bagażem doświadczeń ciężko się tak zmienić.
Ale mam wokół siebie naprawdę życzliwych ludzi.
Ach, żyć nie umierać!

PS:CZy ktoś ma podobne odczucia, czy doświadzenia co ja??


Re: Urodziłam się taka - BlankAvatar - 13 Cze 2011

nie wiem czy mam podobne doswiadczenia, bo piszesz dosyc zagatkowo :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

jednak tez mam czesto to uczucie, ze nie jestem soba i tylko probuje grac rozne role.
szczerze, to nawet nie wiem jaki jestem tak naprawde. nie znam siebie tak do konca.


co masz na mysli, gdy piszesz, ze boisz sie wszystkiego?


Re: Urodziłam się taka - new one - 13 Cze 2011

boję się nawet najbliższych mi ludzi.czasem przedmiotów:rewolwer, skakanka.(kiedyś chciałam się zabić)
ja wiem skad ten lek wynika, Internet mi wytłumaczył Najważniejsze zaznaczyłam pomarańczowym. ("Osobowość unikająca

Ktoś podał taki przykład pewnego zachowania: stoi sobie mężczyzna i czeka na pociąg, chce zapytać stojącą obok osobę o godzinę, lecz coś go blokuje. Dlaczego nie spyta o godzinę, to przecież takie proste i banalne? W przykładzie tym mogłoby chodzić o takie same mechanizmy, jak te w przypadku osobowości lękliwej (ja uważam, że trafniejszym terminem jest określenie "unikająca"). Sednem problemu zdaje się tu być obawa przed oceną. Ocena, o którą tu chodzi, nie jest jednak oceną rozumianą potocznie, lecz szeroko. Może się to wydać niepojęte (chyba, że zna się to z własnego doświadczenia), ale można obawiać się oceny przez innych, nawet w najbardziej zwyczajnych i prostych sytuacjach. W omawianej sytuacji człowiek, którego by spytano o godzinę mógłby oczywiście sobie przelotnie pomyśleć: "a co to, on nie ma swojego zegarka?", lub cokolwiek innego. Chociaż dla większości z nas nie ma to żadnego znaczenia - gdyż wiemy, że są to sytuacje normalne, nieuniknione i mogące dotyczyć każdego - dla niektórych osób są to sytuacje trudne, niemal paraliżujące.

Mój pacjent, który miał tego typu problemy, obawiał się nawet poprosić o zapałki w kiosku. Jak rozumieć tego typu zahamowania? Aby to zrozumieć, weźmy przykład zachowania, w którym opory są jak najbardziej zrozumiałe. Przeciętny mężczyzna przed pójściem do seksuologa, by opowiedzieć mu o swoich problemach ze wzwodem, prawdopodobnie odczuje opór. Jest to bowiem sytuacja, w której dość mocno się obnaża, ukazuje drugiemu swoją niemoc, swój brak. Ujawnia słabość. Przychodzi w potrzebie, przychodzi po prośbie. Jak się to ma do osobowości unikającej? Człowiek z osobowością lękliwą właśnie tego typu sytuacji chce uniknąć. Tyle tylko, że ten typ przyjmują dla niego niemal wszystkie sytuacje interpersonalne. Przecież nawet kupując w kiosku zapałki jakoś siebie ukazujemy – pokazujemy, że jesteśmy "kimś-kto-potrzebuje-zapałek". Bowiem w tym, co nazwałem oceną chodzi o trudności w ukazaniu własnego pragnienia, przyznania się przed samym sobą i wobec drugiego, że się czegoś nie ma i czegoś potrzebuje.

To, z kolei nasuwa prosty wniosek: osoba unikająca bardzo obawia się pokazać swoją słabość i niedoskonałość. Jeśliby wziąć literalnie i powierzchownie kryteria diagnostyczne tego zaburzenia zawarte w ICD-10 (co zapewne, w przypadku większości diagnoz psychiatrycznych ma miejsce), mamy obraz "biednej", zalęknionej i niepewnej siebie osoby (preferowanie w nazewnictwie terminu "osobowość lękliwa", także na tę tendencję wskazuje). Czy jednak jest to prawdą? Rzeczywiście, osoba unikająca cierpi na ciągłe obawy i zahamowania. Z drugiej jednak strony widzimy, że ktoś, kto tak bardzo boi się ukazania swego pragnienia i braku, chce zachować wizję siebie jako kogoś pełnego i w pewnym sensie doskonałego!

Aby lepiej to zrozumieć należy wprowadzić nowy termin: ja-idealne. Termin ten ma długą tradycję, gdyż wywodzi się od samego Zygmunta Freuda. Można go zresztą różnie rozumieć. Generalnie jest to jeden z tych terminów, które mają opisywać ów fakt, że nasze ja nie jest jednolite, że można zobaczyć różne jego aspekty, jak gdyby części.

Cóż to takiego owo ja-idealne? Jest to taka sfera w nas, w której uważamy się za doskonałych, pełnych, niczego nie potrzebujących, nie mających żadnego braku. Aby istnieć, "część" ta musi być izolowana od świata, gdyż rzeczywistość bardzo szybko by ją zweryfikowała i rozbiła. Przeciętnemu człowiekowi – że tak powiem – aż tak strasznie nie zależy na tym ja-idealnym i potrafi konfrontować się z rzeczywistością. Jednak niektóre osoby, szczególnie takie, których dzieciństwo było bardzo urazowe (różne formy braku opieki i ochrony), są bardzo przywiązane do swojego ja-idealnego. Dlaczego? Odpowiem krótko i upraszczając: po prostu rzeczywistość straszliwie zraniła ich ja i dlatego schroniły się w swoim ja-idealnym. To tak, jak ktoś chroni się przed złym życiem w świat marzeń. Osoby te niejako mówią: "Ok, tu mi nic nie wychodzi, jestem słaby i bezradny, tak dużo potrzebuję, a tak mało dostaję, ale to nie jest ważne, bo naprawdę jestem kimś innym". Tym samym żyją niejako życiem podwójnym – ich ja-realne jest jakie jest, lecz ich satysfakcja płynie przede wszystkim z ja-idealnego W tej głęboko schowanej części siebie są mocni, wspaniali i samowystarczalni.

Istnieje tu więc niejako "przeniesienie punktu ciężkości swojej tożsamości" z ja-realnego, z realnego życia, na ja-idealne. Rzeczywistość zaczyna być ignorowana, co przyjmuje na przykład takie przejawy, że człowiek czuje się kimś szczególnym i lepszym od innych pomimo tego, że na poziomie realnych osiągnięć nie ma niczego, co by to poczucie uzasadniało. Tak więc to, że jest wycofany, zalękniony, bez pracy, rodziny i osiągnięć nie znaczy bynajmniej, że tak właśnie się czuje.




A propos zagadkowego pisania...to ja chyba trace umiejetnosci logicznego formułowaina myśli



Re: Urodziłam się taka - coolstorybro - 13 Cze 2011

oj bagaż doświadczeń to ja mam bardzo duzy, łącznie z imprezami różnego typu, kradzieżami, oszustwami, występami w sądzie i takie tam, ludzie mi pomagają, bo jak nie, to juz bym był w wiezieniu. no i co to mi pomaga? nadal robie te same błędy choć w innej formie. w sądzie np ładnie mowie, nie boje sie, skladam zeznania, przepraszam, wstyd mi i takie tam, a jednak za chwile poszedl bym i zrobil cos zlego. jakis poryty ten mozg. boje sie czegos, a sam nie wiem czego. w jednych sytuacjach jestem 200% pewny siebie, a w jednych -200%. ciezko rozroznic w ktorych i ktore sa wazniejsze.


Re: Urodziłam się taka - BlankAvatar - 13 Cze 2011

ten Internet calkiem niezle opsiuje moj przypadek, coby podwazalo diagnoze mojej psychiatry


mysle, ze jestesmy dosc podobni new one


Re: Urodziłam się taka - new one - 13 Cze 2011

[quote="BlankAvatar"] ten Internet calkiem niezle opisuje moj przypadek, coby podwazalo diagnoze mojej psychiatry


A jaką diagnozę dał Ci psychiatra?
Chudy, ja tyle doświadzczeń cO Ty nie mam, a mówiąc o "pewnym bagazu doswiadzczen" miałam na myśli nie tyle co wydarzenia, ile mój sposób reagowania na nie,mój stosunek


Re: Urodziłam się taka - BlankAvatar - 13 Cze 2011

ona sama nie wie co mi jest chyba (:


Re: Urodziłam się taka - coolstorybro - 14 Cze 2011

new one napisał(a):[quote="BlankAvatar"] ten Internet calkiem niezle opisuje moj przypadek, coby podwazalo diagnoze mojej psychiatry


A jaką diagnozę dał Ci psychiatra?
Chudy, ja tyle doświadzczeń cO Ty nie mam, a mówiąc o "pewnym bagazu doswiadzczen" miałam na myśli nie tyle co wydarzenia, ile mój sposób reagowania na nie,mój stosunek

a no, to wiesz, doświadczenie życiowe : >


Re: Urodziłam się taka - ananas filozoficzny - 07 Lis 2014

new one napisał(a):boję się nawet najbliższych mi ludzi.czasem przedmiotów:rewolwer, skakanka.(kiedyś chciałam się zabić)
ja wiem skad ten lek wynika, Internet mi wytłumaczył Najważniejsze zaznaczyłam pomarańczowym. ("Osobowość unikająca

Ktoś podał taki przykład pewnego zachowania: stoi sobie mężczyzna i czeka na pociąg, chce zapytać stojącą obok osobę o godzinę, lecz coś go blokuje. Dlaczego nie spyta o godzinę, to przecież takie proste i banalne? W przykładzie tym mogłoby chodzić o takie same mechanizmy, jak te w przypadku osobowości lękliwej (ja uważam, że trafniejszym terminem jest określenie "unikająca"). Sednem problemu zdaje się tu być obawa przed oceną. Ocena, o którą tu chodzi, nie jest jednak oceną rozumianą potocznie, lecz szeroko. Może się to wydać niepojęte (chyba, że zna się to z własnego doświadczenia), ale można obawiać się oceny przez innych, nawet w najbardziej zwyczajnych i prostych sytuacjach. W omawianej sytuacji człowiek, którego by spytano o godzinę mógłby oczywiście sobie przelotnie pomyśleć: "a co to, on nie ma swojego zegarka?", lub cokolwiek innego. Chociaż dla większości z nas nie ma to żadnego znaczenia - gdyż wiemy, że są to sytuacje normalne, nieuniknione i mogące dotyczyć każdego - dla niektórych osób są to sytuacje trudne, niemal paraliżujące.

Mój pacjent, który miał tego typu problemy, obawiał się nawet poprosić o zapałki w kiosku. Jak rozumieć tego typu zahamowania? Aby to zrozumieć, weźmy przykład zachowania, w którym opory są jak najbardziej zrozumiałe. Przeciętny mężczyzna przed pójściem do seksuologa, by opowiedzieć mu o swoich problemach ze wzwodem, prawdopodobnie odczuje opór. Jest to bowiem sytuacja, w której dość mocno się obnaża, ukazuje drugiemu swoją niemoc, swój brak. Ujawnia słabość. Przychodzi w potrzebie, przychodzi po prośbie. Jak się to ma do osobowości unikającej? Człowiek z osobowością lękliwą właśnie tego typu sytuacji chce uniknąć. Tyle tylko, że ten typ przyjmują dla niego niemal wszystkie sytuacje interpersonalne. Przecież nawet kupując w kiosku zapałki jakoś siebie ukazujemy – pokazujemy, że jesteśmy "kimś-kto-potrzebuje-zapałek". Bowiem w tym, co nazwałem oceną chodzi o trudności w ukazaniu własnego pragnienia, przyznania się przed samym sobą i wobec drugiego, że się czegoś nie ma i czegoś potrzebuje.

To, z kolei nasuwa prosty wniosek: osoba unikająca bardzo obawia się pokazać swoją słabość i niedoskonałość. Jeśliby wziąć literalnie i powierzchownie kryteria diagnostyczne tego zaburzenia zawarte w ICD-10 (co zapewne, w przypadku większości diagnoz psychiatrycznych ma miejsce), mamy obraz "biednej", zalęknionej i niepewnej siebie osoby (preferowanie w nazewnictwie terminu "osobowość lękliwa", także na tę tendencję wskazuje). Czy jednak jest to prawdą? Rzeczywiście, osoba unikająca cierpi na ciągłe obawy i zahamowania. Z drugiej jednak strony widzimy, że ktoś, kto tak bardzo boi się ukazania swego pragnienia i braku, chce zachować wizję siebie jako kogoś pełnego i w pewnym sensie doskonałego!

Aby lepiej to zrozumieć należy wprowadzić nowy termin: ja-idealne. Termin ten ma długą tradycję, gdyż wywodzi się od samego Zygmunta Freuda. Można go zresztą różnie rozumieć. Generalnie jest to jeden z tych terminów, które mają opisywać ów fakt, że nasze ja nie jest jednolite, że można zobaczyć różne jego aspekty, jak gdyby części.

Cóż to takiego owo ja-idealne? Jest to taka sfera w nas, w której uważamy się za doskonałych, pełnych, niczego nie potrzebujących, nie mających żadnego braku. Aby istnieć, "część" ta musi być izolowana od świata, gdyż rzeczywistość bardzo szybko by ją zweryfikowała i rozbiła. Przeciętnemu człowiekowi – że tak powiem – aż tak strasznie nie zależy na tym ja-idealnym i potrafi konfrontować się z rzeczywistością. Jednak niektóre osoby, szczególnie takie, których dzieciństwo było bardzo urazowe (różne formy braku opieki i ochrony), są bardzo przywiązane do swojego ja-idealnego. Dlaczego? Odpowiem krótko i upraszczając: po prostu rzeczywistość straszliwie zraniła ich ja i dlatego schroniły się w swoim ja-idealnym. To tak, jak ktoś chroni się przed złym życiem w świat marzeń. Osoby te niejako mówią: "Ok, tu mi nic nie wychodzi, jestem słaby i bezradny, tak dużo potrzebuję, a tak mało dostaję, ale to nie jest ważne, bo naprawdę jestem kimś innym". Tym samym żyją niejako życiem podwójnym – ich ja-realne jest jakie jest, lecz ich satysfakcja płynie przede wszystkim z ja-idealnego W tej głęboko schowanej części siebie są mocni, wspaniali i samowystarczalni.

Istnieje tu więc niejako "przeniesienie punktu ciężkości swojej tożsamości" z ja-realnego, z realnego życia, na ja-idealne. Rzeczywistość zaczyna być ignorowana, co przyjmuje na przykład takie przejawy, że człowiek czuje się kimś szczególnym i lepszym od innych pomimo tego, że na poziomie realnych osiągnięć nie ma niczego, co by to poczucie uzasadniało. Tak więc to, że jest wycofany, zalękniony, bez pracy, rodziny i osiągnięć nie znaczy bynajmniej, że tak właśnie się czuje.




A propos zagadkowego pisania...to ja chyba trace umiejetnosci logicznego formułowaina myśli

To o mnie. :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:


Re: Urodziłam się taka - iLLusory - 07 Lis 2014

Ostatni akapit tego fragmentu, zdaje się mówić o tym, ze można sobie wyhodować manię wielkości.


Re: Urodziłam się taka - UnikamSiebie - 07 Lis 2014

Co by się pokrywało z tutejszymi tendencjami do bycia ponad "masą".


Re: Urodziłam się taka - ananas filozoficzny - 07 Lis 2014

Napisałem,ze to o mnie jednak nie do konca tak jest.
Ja chciałem byc kimś innym, a nie tym, który jest gorszy od innych bo nie potrafi robic tego co oni.
Jednoczesnie czułem sie jednak kimś lepszym w jakis niedokreslony sposób.
Czyli miałem jednak swiadomosc jaki jestem-nie potrafiłem sie odizolowac odz rzeczywistosci.
Mój idealny obraz tkwił we mnie jako niespełnialne pragnienie-oskarzenie, że taki nie jestem i nie moge być.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.