Czy nasze położenie może być dobrą lekcją na przyszłość? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html) +--- Wątek: Czy nasze położenie może być dobrą lekcją na przyszłość? (/thread-6613.html) |
Czy nasze położenie może być dobrą lekcją na przyszłość? - Patrick - 12 Wrz 2011 Ludzie nie są równi. Są ludzie bogatsi i biedniejsi, ci co odnoszą sukcesy i ci co nie, dobrzy lub źli, co być może idą do nieba lub piekła. Jednak śledząc losy ludzi, którzy są wielcy, bogaci, sławni i odnoszą sukcesy można wynieść niezwykle interesujące informacje. Wielu może uważać, że osoby bogatsze, żyjące w wykształconej i wpływowej rodzinie łatwiej osiągnął sukces w życiu. Że osobom z wyższego szczebla, które są bogate, pewne siebie i lubiane łatwiej będzie wskoczyć gdzieś wyżej niż osobom, które w hierarchi społecznej są dużo niżej tudzież są biedne, nieśmiałe i mniej lubiane. Rzeczywistość jednakże jest zupełnie inna. Czy wiesz ,że wśród 400 najbogatszych amerykanów 75% to ludzie, którzy zaczynali od zera? Jeśli chodzi o Polskę to wynik może być jeszcze większy. Oto cytat. Kod: W Polsce nie ma jeszcze zjawiska dziedziczenia fortun, dlatego są to milionerzy w pierwszym pokoleniu. Do fortuny doszli głównie dzięki własnej pracy. Wywodzą się często z biednych rodzin, z blokowisk, mają znajomych mniej zamożnych od siebie, dlatego zależy im na tym, żeby nie stwarzać dystansu, nie epatować bogactwem. W Polsce zawsze panowało przekonanie, że zamożność wiąże się ze szwindlem, z oszustwem, z brudną polityką, dlatego nikt nie chce obnosić się z bogactwem. Jednak współcześni polscy milionerzy to ludzie pracy, którzy od lat 90. rozwijali swoje firmy, gromadzili fortuny. Wszyscy zaczynali praktycznie od zera Gdzie by nie patrzeć osoby najbogatsze to najczęściej osoby ,które zaczynały od zera i często osoby, które żyły w biedzie. Taka zależność jest również widoczna w innych dziedzinach. Większość najlepszych sportowców, pisarzy artystów to osoby, które nie wywodzą się z rodzin usportowionych i w jakiś sposób wykształconych. Najczęściej to były też osoby niezamożne. Napewno każdy słyszał o wielkich wodzach, którzy potrafili przemawiać do tłumów i prowadzić ich w życiu. Lecz napewno niewielu słyszało ,że ci przywódcy również mieli ogromne problemy z nieśmiałością. Niektózy nawet niegdy się ich do końca nie pozbyli np. Napoleon Bonaparte – moja ulubiona postać historyczna. Przeczytałem 6 książek o jego życiu. Jego losy są bardzo ciekawe i zarazem bardziej motywujące niż wszystkie współczesne poradniki sukcesu, które w większości mają tylko charakter marketingowy. Wracając do sedna, warto zwrócić uwagę na dzieciństwo Napoleona. Nieśmiały, cichy, wyrzutek, samotnik, wyśmiewany w szkole z powodu jego korsykańskego pochodzenia, oliwkowej cery, słabego francuskiego i włosko brzmiącego nazwiska Po skończeniu edukacji zaczynał w armi, w której wyszły na jaw jego wybitne zdolności i stawał się pewniejszy siebie. Abraham Lincoln - 16 prezydent USA był tak nieśmiały, że przez całe swoje życie miał tylko jedną bliską osobę, której zresztą zawdzięcza swój sukces w wyborach. Ze względu na niskie wykształcenie Lincoln miał kompleksy, które przerodziły się w silny lęk przed kontaktami z ludźmi. Jego ekstrawertyczny przyjaciel Joshua Speed zauważył jednak jego polityczne zamiłowania i wciągnął go w świat polityki. Thomas Jefferson - z powodu defektu strun głosowych i nieprzyjemnego głosu panicznie bał się publicznych wystąpień Inni sławni z problemem nieśmiałości: Thomas Edison - gdyby nie jego nieśmiałość żarówka może w ogóle nie zostałaby wynaleziona. Geniusz marzył bowiem o aktorstwie, ale lęk przed wystąpieniami był tak silny, że ostatecznie zaszył się w swojej pracowni. Woody Alen - genialny reżyser ma poważny problem. Każda rozmowa tak go stresuje, że pocą mu się ręce co wywołało odruch ciągłego wycierania rąk. Nieśmiałość przeszkadza mu nawet w prowadzeniu castingów. „Kiedy przychodzą aktorzy mam problem z rozpoczęciem rozmowy, zazwyczaj zadaję tylko jedno pytanie” – przyznaje reżyser. Tom Hanks - aktor walczył z nieśmiałością od dziecka choć trudno było mu zdobyć przyjaciół. Postanowił jednak się nie poddawać i zapisał się do szkoły aktorskiej gdzie choć całkowicie nieśmiałości się nie pozbył, nauczył się z nią sobie radzić. Oni też przyznali się ,że mieli lub nadal mają z tym problem: Albert Einstein Annie Oakley Clara Barton Eleanor Roosevelt Orville Wrigh Theodore Rooseveltl Ulysses S. Grant Ann Margaret Bob Dylan Brad Pitt Carrie Underwood Cathy Rigby Cher Bono Courteney Cox Arquette David Bowie David Letterman Diane Schuur Don Rickles Donny Osmond Erin Brockovitch Ella Fitzgerald Elvis Presley Garrison Keillor Gene Hackman George Harrison Gloria Estefan Harrison Ford Henry Fonda Ingrid Bergman Jim Carrey Joan Rivers Julia Roberts Kevin Costner Louise Siversen Lucille Ball Mary Chapin Carpenter Mia Hamm Michael Feldman Michelle Pfeiffer Nancy Marchand Neil Armstrong Nicole Kidman Paul Potts Rene Russo Richard Gere Robert De Niro Roy Rogers Sally Field Segourny Weaver Sir Alec Guinness Tom Cruise Albert Ellis Agatha Christie Elfriede Jelinek George Bernard Shaw Harriet Beecher Stow Kimberly Willis Holt Nathaniel Hawthorne Raymond Carver Robert Frost inne zaburzenia jak depresja,nerwica,schizofrenia mieli lub mają: Winston Churchill Kurt Cobain Ludwig Van Beethoven Abraham Lincoln Harrison Ford Britney Spears Charles Darwin Jessica Alba Cameron Diaz Leonardo DiCaprio Michael Jackson Harrison Ford Penelope Cruz Albert Einstein Michelangelo David Beckham Justin Timberlake Stanley Kubrick Martin Scorsese Bob Mosley Isaac Newton, Abraham Lincoln, Vincent Van Gogh, Marlon Brando, Ernest Hemingway, Leonardo da Vinci Stephen Hawking Jest ich jeszcze więcej ale długo by wypisywać. To ciekawe ,że ludzie żyjący w "dołku" szybciej docierają na szczyt niż osoby ,które w "dołku" nie są. Tak jakby pokonanie swoich wewnętrznych barier było o wiele trudniejsze niż dotarcie do sukcesu i dotarcie do przeciętności z nizin jest bardziej wymagające niż dotarcie do wyżyn z przeciętności. Można odnieść wrażenie ,że osoby, które wyszły na prostą tak łatwo odnoszą sukces, jakby byli bogatsi o pewne cechy i doświadczenia od reszty. To może świadczyć też o tym ,że ciągła walka ze swoją psychiką może czynić człowieka w pewnym sensie silniejszym i bardziej wytrzymałym od reszty co z czasem staje się widoczne w świece zewnętrznym. Co o tym myślicie? Czy możliwe, że nasze fobie lub jeszcze inne zaburzenia mogą mieć jakieś plusy i jeśli ktoś z tego wyjdzie to będzie mógł powiedzieć ,że skorzystał na nich? Czy możemy nasze lęki wykorzystać na naszą korzyść? Jeśli zły dział to przepraszam. Źródła: http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/styl_zycia/amerykanski-sen-najbogatszych-ludzi-swiata,5819,1 http://biznes.onet.pl/jaki-jest-polski-milioner,18493,3736882,3556950,218,1,news-detal http://www.shakeyourshyness.com/shypeople.htm http://psychospace.pl/strefa_wiedzy/1/97/ http://docs.google.com/viewer?a=v&q=cache:fs9FFIe-e7MJ:www.mentalhealthministries.net/links_resources/other_resources/famouspeople.pdf+mental+illness+famous+people&hl=pl&gl=pl&pid=bl&srcid=ADGEESj-lqIeeuK-38Ye7cZxkLhkG0Ut_NPCXzqEFY6HNodp1FNlOfLQhv74kykDroplLDEmYU-4hpODpG4Bb-2lo79xr1wZVPzR_8Ifi05aw7tN7XhO93qFThfLH6UUZwhs5YIREqlU&sig=AHIEtbRZR5KFhK5EC0AN-vkKqwYV25x5fA http://www.disabled-world.com/artman/publish/famous-ocd.shtml http://www.disabled-world.com/artman/publish/famous-schizophrenia.shtml Re: Czy nasze położenie może być dobrą lekcją na przyszłość? - rewolucjonista - 12 Wrz 2011 Zapomniałeś dodać, że wszyscy ci polscy milionerzy to esbecy albo ich synowie zanurzeni w po uszy (książka: słynne fortuny III RP). Według mnie to raczej liczy się charyzma, tupet, bezczelność, odwaga, a takie cechy jak pokora, skromność i oczywiście niesmialość to mogą tylko pogrążyć człowieka. Re: Czy nasze położenie może być dobrą lekcją na przyszłość? - &chimera - 12 Wrz 2011 Patric, chyba na siłe próbujesz znaleźć pozytywy w fobi społecznej, oczywiście to ma jakiś sens Rewolucjonista, to chyba Ty kiedyś pisałeś ,że gdyby nie fobia, pewnie skończyłbyś " w więzieniu" nie mam zamiaru czepiać sie wybranych cytatów, napisze po prostu krótkie refleksje do całości postu, tym bardziej,że z wiekszością sie zgadzam. Uważam jednak Patrick,że równie dobrze mógłbyś obliczyć( jak to zrobiłeś z forumowiczami) skalę ludzi zamoznych z fobią i tych bez. oczywiscie Ci z fobią będą stanowili cząstkowy ułamek tych zdrowych. tak więc wniosek jest taki,że fobia nie ułatwia osiągnięcia jakiegos tam sukcesu. wręcz przeciwnie( tu napisze o sobie)- ludzie mający fobie zawsze będą za tymi pewnymi siebie, np. zamiast zapidalać na kolejny Mauritius prezesika mogliby sami stworzyć własny biznes. Książki typu "pytanie" "odpowiedź" są wypromowane marketingowo, ale osobiście,wole je przeczytać niz zagłębiać sie w definicje filozofii Napoleona. te pierwsze w dzisiejszych czasach w pewnym sensie mogą pomóc, natomiast biografie przywódcy wole traktować jako hobby. może sa na razie dla Ciebie niezrozumiałe, ale 5 lat w robocie i pewnie po nie sięgniesz, przynajmniej z ciekawości. Re: Czy nasze położenie może być dobrą lekcją na przyszłość? - Patrick - 12 Wrz 2011 &chimera chodziło mi głównie o to ,że dla osób, które wyszły z fobii i osiągnęły coś mogła być ona dla nich bardzo ważną lekcją. Bo oczywiście jednoczesne przeżywanie fobii i odnoszenie sukcesu niezawsze jest możliwe. Jeśli chcemy odnieść sukces w czymś co nie wymaga kontaktu z drugim człowiekiem np. informatyka, literatura, wynalazki to nie widzę przeszkód ale gdy tak jak napisałaś zechcemy założyć własną firmę, w której oczywiście będziemy musieli mieć kontakt z innymi ludzmi i do tego trzeba nimi zarządzać to raczej to się nie uda. Cytat:Uważam jednak Patrick,że równie dobrze mógłbyś obliczyć( jak to zrobiłeś z forumowiczami) skalę ludzi zamoznych z fobią i tych bez. oczywiscie Ci z fobią będą stanowili cząstkowy ułamek tych zdrowych. tak więc wniosek jest taki,że fobia nie ułatwia osiągnięcia jakiegos tam sukcesu Musiałbym także mieć informację o tym ile osób postawiło sobie za cel być bogatym i postanowiło do niego dążyć. Dobrze by było wiedzieć także czy te osoby mają tę fobię za sobą czy nie. Tak w ogóle ciekawe jest to, że w aktorstwie jest tak dużo ludzi z nieśmiałością,fobią społeczną. Zawód , który wydaje się być nie dla osób nieśmiałych. Mimo to wielu z nich złamało swoje bariery i teraz cieszą się bardzo dobrą reputacją w tym zawodzie. Re: Czy nasze położenie może być dobrą lekcją na przyszłość? - masterblaster - 12 Wrz 2011 Co do aktorów, to wziął bym pod uwagę, że oni pracują zwykle nie z 'milionami widzów' na żywo, tylko przed martwą kamerą i w kameralnym gronie ekipy filmowej. Wielkie halo jest dopiero po wszystkim i jak zajmują się już czymś innym. A tak ogólnie myślę, że doświadczając problemów, które statystycznie rzecz biorąc przytrafiają się nielicznym, zyskujemy możliwość pozyskania unikalnej wiedzy oraz umiejętności radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych i rozwiązywania trudnych problemów. Pracując ze swoimi problemami uczymy się dużo o sobie. Nasze życie staje się bardziej świadome. Zyskujemy większy dystans i szerszą perspektywę w ważnych i trudnych kwestiach. Kiedyś czytałem o perypetiach Alberta Einsteina i przyznaję, że byłem w szoku. Re: Czy nasze położenie może być dobrą lekcją na przyszłość? - Patrick - 13 Wrz 2011 Cytat:Co do aktorów, to wziął bym pod uwagę, że oni pracują zwykle nie z 'milionami widzów' na żywo, tylko przed martwą kamerą i w kameralnym gronie ekipy filmowej. Wielkie halo jest dopiero po wszystkim i jak zajmują się już czymś innym. Wydaje mi się, że aktorzy zazwyczaj (a już na pewno ci ze szkoły aktorskiej) zaczynają w teatrze, w którym jest raczej dużo ludzi. Tak czy owak, dzięki za przeczytanie tego co napisałem i wszystkie komentarze. Re: Czy nasze położenie może być dobrą lekcją na przyszłość? - masterblaster - 13 Wrz 2011 Też racja, teatr.. Ale w teatrze z reguły również występuje wyraźne fizyczne oddzielenie aktora od widza, no i wcześniej są próby, rola jest dokładnie wyćwiczona, w każdym momencie wiadomo jak się zachować, co zrobić, aktor z góry wie co się wydarzy (posiada pewien rodzaj przewagi nad widzem). Tak mi się wydaje. Re: Czy nasze położenie może być dobrą lekcją na przyszłość? - soulja - 13 Wrz 2011 Jest różnicą między nieśmiałością a chorobliwą nieśmiałością. I potrafię w to uwierzyć ,że nawet Brad Pitt się z tym zmagał ale jest to nieśmiałość innego typu. Wyobrażasz sobie ,że ten gościu miał problemy towarzyskie ? kiepsko wychodził mu podryw? Raczej był narażony na inne czynniki o wiele większego kalibru niż podryw czy kontakt z nieznajomą osobą. To dość obszerny temat żeby tak ogólnikowo go omawiać. Nawet ładna dziewczyna, która jest bardzo towarzyska i ma duże powodzenie może być nieśmiała w pewnych sytuacjach. Oczywiście z czasem może tą nieśmiałość opanować albo zwalczyć ale równie dobrze może żyć z tym całe życie i twierdzić ,że jest nieśmiała. Pytanie jakiego rodzaju są to sytuacje i jakie mają znaczenie. Wielu ludzi których sukces oparty był o prace w odosobnieniu na pewno zyskało dzięki psychice która im to "odosobnienie ułatwiła". I pewnie jest mnóstwo takich przykładów bo przecież nie jest tak łatwo całkowicie się podporządkować pracy. Jeżeli nie jesteś wybitnie uzdolniony to w życiu codziennym chorobliwa nieśmiałość daleko cie nie zaprowadzi . Re: Czy nasze położenie może być dobrą lekcją na przyszłość? - Patrick - 13 Wrz 2011 soulja oczywiście są ludzie którzy byli bardziej i mniej nieśmiali. Brad Pitt mógł nie mieć takich problemów jak Tom Hanks czy Abraham Lincoln. Nie wszyscy są tacy jak tutaj ale znajdzie się trochę co napewno byli blisko. Cytat:Jeżeli nie jesteś wybitnie uzdolniony to w życiu codziennym chorobliwa nieśmiałość daleko cie nie zaprowadzi . Nieśmiałość sama w sobie nie ale mi chodzi o nieśmiałość z którą się walczy lub którą się pokonało, pokonuje. |