PhobiaSocialis.pl
Metamorfoza fobika - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+--- Wątek: Metamorfoza fobika (/thread-6757.html)



Metamorfoza fobika - Kupiec - 18 Paź 2011

Czy ktoś z tąd próbował przechodzić jakieś metamorfozy wyglądu? :-D

Większość nieśmiałych osób o siebie nie dba, więc nie dziwota żeśmy lękliwi.
Mamy problemy dermatologiczne, jeśteśmy otyli lub zbyt chudzi i z tego wynikają problemy z psychiką.


Ja schudłem 13kg bez żadnej diety i liczenia kalorii - odstawiłem całkowicie słodycze, w lecie nie piłem tych barwionych napojów a wodę mineralną, odstawiłem całkowicie zupki chińskie - kiedy spróbowałem je po długiej przerwie to się dziwiłem jak takie świństwo można jeść :Stan - Różne - Zaskoczony:ops:

Skutki - Nie męczę się już tak szybko oraz zaczęły mi znikać przebarwienia z kończyn z którymi męczę się wiele lat i nawet łupieżu praktycznie nie ma :Stan - Niezadowolony - W szoku:

Od 2 tygodni rozpocząłem trening siłowy i już po kilku dniach przestałem chodzić zgarbiony, bo ta pozycja stała się dla mnie nie wygodna i chodzę wyprostowany. Poprawił się też trochę koloryt skóry oraz nie jestem już taki zamulony.

Zmieniam również sposób ubierania - koniec z burymi łachami sięgającymi prawie po kolana.



Próbował ktoś takich metamorfoz?


Re: Metamorfoza fobika - coolstorybro - 18 Paź 2011

ja co iles lat przechodze rozne metamorfozy. ale nadal nie jest dobrze :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Metamorfoza fobika - aneczka36 - 18 Paź 2011

,,Większość nieśmiałych osób o siebie nie dba, więc nie dziwota żeśmy lękliwi.
Mamy problemy dermatologiczne, jeśteśmy otyli lub zbyt chudzi i z tego wynikają problemy z psychiką. ''

Obecnie nie zgadzam się z tym zdaniem. Ja dbam o siebie, uprawiam sport, codziennie wypijam butelkę wody mineralnej, zjadam dużo warzyw i owoców, jestem szczupła, ładna i zgrabna :-) , bardzo dobrze ubrana, mam swój styl nie chwaląc się :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Metamorfoza fobika - Kupiec - 18 Paź 2011

U mnie akurat jest zmiana dosyć spora a największa po ćwiczeniach, chociaż minęły dopiero 2 tygodnie.

Cytat:Obecnie nie zgadzam się z tym zdaniem.
Ja tylko natykałem się na tych nie zadbanych :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Metamorfoza fobika - aneczka36 - 18 Paź 2011

Wytrwałości życzę. Ja próbowałam odstawić słodycze, ale niestety się nie da.


Re: Metamorfoza fobika - Kupiec - 18 Paź 2011

Ja nie jem słodyczy już 4 miesiące a wcześniej codziennie musiałem jeść coś słodkiego. Pomógł chrom organiczny, który brałem przez tydzień ale skutek jest taki, że teraz w ogóle nie przepadam zbytnio za słodkim smakiem.


Re: Metamorfoza fobika - flamme_im_wind - 18 Paź 2011

ale slodyczy typu cukierki czy w ogole cukru?


Re: Metamorfoza fobika - riverbelow - 19 Paź 2011

Ja aktualnie się odchudzam. Nie, żebym była otyła, wręcz przeciwnie, nawet nie mam nadmiarów, ale ja lubię swoją sylwetkę sprzed dwóch lat, taką filigranową, więc zrzucę te 5-6 kg.
I jak na razie czuję się świetnie :Stan - Uśmiecha się:.
Metamorfozę w wyglądzie też planuję, w sensie iść do kogoś profesjonalnego i niech mnie lepiej zrobi.


Re: Metamorfoza fobika - Fan - 19 Paź 2011

...


Re: Metamorfoza fobika - Kupiec - 19 Paź 2011

Cytat:ale slodyczy typu cukierki czy w ogole cukru?
W ogóle nie słodzę, nie jem ciastek, cukierków, ciast, batonów...

Cytat:bo co prawda gruby nie jestem
Lepiej rozwijać mięśnie
:Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt069


Re: Metamorfoza fobika - monisiaczek - 19 Paź 2011

To pokazuje że nie jestem klasycznym fobikiem bo dbałam o siebie i ciągle dbam. Na miarę moich możliwości

Mam 4 kg nadwagi ale to jest sposodowane 2 rzeczami- rozregulowaną gospodarką hormonalną, dłogo by opowiadać ale w skrócie nawala mi przysadka co powoduje że reszta hormonów również nawala
a po drugie nieregularne jedzenie ale tego staram się oduczyć. Jeść częściej a mniej a nie czekać aż poczuję mega głód. Jedynie nie mogę się powstrzymać przed piciem coli albo jakiś napojów energetyzujących. Ale na to mam limit do 2 tygodniowo. Ale tutaj winna jest moja bezsenność i nieraz poprostu żeby doprowadzić się do stanu używalności i kontaktowania ze światem muszę się napić jakiegoś red bulla czy coli.
Kawa działa na mnie mega usypiająco, lepiej jak niektóre leki nasenne...

Słodyczy nie lubię. Kiedyś czekolada albo śmieciowe żarcie to był sposób na zajadanie stresów ale dzięki intensywnej pracy nad sobą i współpracy z super psychiatrą nie mam z tym problemu a ze stresami walczę w zdrowsze sposoby.

Jedynie w czasie miesiączki mam chętkę na michałki i tylko na nie, na inne cukierki nie tylko michałki do mnie w sklepie mówią KUP MNIE :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Ubieram się w sposób klasyczny bez jakiś modowych szaleństw.
O skórą również dbam regularnie. Mimo że mam stwierdzone 3 choroby skóry w zależności od pory roku to dbam o siebie.

Więc dbanie o siebie a nieśmiałość i fobia to dwie różne kwestie.


Re: Metamorfoza fobika - Luna - 19 Paź 2011

Znam dużo nieśmiałych, a do tego zadbanych i bardzo atrakcyjnych osób, więc to żadna reguła.
Ale coś w tym jest. To, jak wyglądamy, w pewien sposób odzwierciedla nasze samopoczucie i wpływa na to, jak odbierają nas inni.

riverbelow napisał(a):Metamorfozę w wyglądzie też planuję, w sensie iść do kogoś profesjonalnego i niech mnie lepiej zrobi.
O, też chciałabym takie coś.
Dbam o siebie, choć przydałoby się zrobić coś więcej, ale to wiąże się niestety z wydatkami i z tym, że nie wiem, co niby mogłabym zmienić :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Metamorfoza fobika - Kupiec - 19 Paź 2011

Ale te zadbane i atrakcyjne osoby raczej nie są osobami, które siedzą tylko w domu, nie mają żadnych znajomych itd. ?

Cytat:O, też chciałabym takie coś.
Czy rzeczywiście trzeba iść do profesjonalisty? Te oszałamiające efekty to chyba w sumie zasługa lepszych kosmetyków. Np. matka zawsze używała pudrów za 5zł a jak jej kupiłem taki za 35zł to różnica w kryciu jest znaczna...


Re: Metamorfoza fobika - Luna - 19 Paź 2011

Cytat:Ale te zadbane i atrakcyjne osoby raczej nie są osobami, które siedzą tylko w domu, nie mają żadnych znajomych itd. ?
Chyba nie :Stan - Uśmiecha się: Ale szczerze mówiąc, to nie wiem, jak wygląda ich życie, to osoby, które spotykałam przelotnie i mówię tylko o tym, co wywnioskowałam z obserwacji.

Cytat:Czy rzeczywiście trzeba iść do profesjonalisty?
Jeśli ktoś nie ma pomysłu na siebie, to chyba dobry pomysł (ale zakręciłam :Husky - Podekscytowany:) Chciałabym, żeby ktoś, kto się na tym zna doradził mi, co powinnam nosić, a czego nie, na jaki kolor pofarbować włosy itd.


Re: Metamorfoza fobika - monisiaczek - 19 Paź 2011

Oj nie trzeba iść do specjalisty żeby zmienił nasz wizerunek. Nie stać mnie na kosmetyczkę ale za to kupię sobie przez internet jakieś specjalistyczne maseczki do twarzy i sama je sobie robię. A u kosmetyki drugie tyle zapłacę.
Kwestia dobrego kombinowania i pomysłu na siebie nie trzeba do tego specjalistów


Re: Metamorfoza fobika - aneczka36 - 19 Paź 2011

Kupiec, czy ten chrom organiczny można normalnie kupić w aptece?

monisiaczek, też cierpię na bezsenność, ale może lepiej na drugi dzień przespać się godzinkę zamiast pić to świństwo, które uzależnia. Ja się boje nawet kawy się napić, bo się napatrzyłam jak mój ojciec musiał wypić kilka dziennie, zeby normalnie funkcjonować, nie chce się uzależnić. Rdbull, cola, kawa - to uzależnia.


Re: Metamorfoza fobika - Kupiec - 19 Paź 2011

Można kupić w aptece ale jest dość drogi. Przy suplementacji nie wolno brać innych suplementów, które zawierają chrom. bo w tamtym jest maxymalna dawka.

Chromu też nie można zbyt długo brać wg artykułów internetowych.


Re: Metamorfoza fobika - riverbelow - 19 Paź 2011

Kupiec napisał(a):Ale te zadbane i atrakcyjne osoby raczej nie są osobami, które siedzą tylko w domu, nie mają żadnych znajomych itd. ?

Cytat:O, też chciałabym takie coś.
Czy rzeczywiście trzeba iść do profesjonalisty? Te oszałamiające efekty to chyba w sumie zasługa lepszych kosmetyków. Np. matka zawsze używała pudrów za 5zł a jak jej kupiłem taki za 35zł to różnica w kryciu jest znaczna...

Mi chodziło o zmianę np. kształtu brwi, zmianę w fryzurze, i takie rzeczy. Czyli o trochę poważniejsze sprawy. Bo kosmetyki fakt, sama mogę sobie kupić Ale ja chcę naturalniej być piękniejsza :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:.


Re: Metamorfoza fobika - flamme_im_wind - 19 Paź 2011

no wypracowanie stylu Ci chodzi tak??


cholera ja ostatnio na zajeciach strasznie przysypiam -- nie wiem czy mnie usypia szum projektora czy powietrze w sali ale ..
a wszelkiego rodzaju kawy/energetykow unikam jak ognia!


Re: Metamorfoza fobika - Angela - 07 Lis 2014

Ja już przechodziłam podobne metamorfozy, najlepszą rzeczą jaką mogłam dla siebie zrobić było zrobienie grzywki, mam bardzo wysokie czoło i strasznie dużą głowę, dlatego zrobiłam grzywkę, żeby optycznie zmniejszyć twarz, próbowałam również farbować włosy szamponetkami na odcień bordowy i to mi wyszło, choć nie całkiem tak jak chciałam. Ostatnio zafarbowałam sobie włosy na kolor ciemny bordo, kupiłam sobie farbę do włosów Palette jako prezent na swoje urodziny i to był dobry pomysł, zawsze marzyłam o tym, żeby mieć ciemne bordo włosy, wprowadziłam zmianę do swojego nudnego życia, dostałam mnóstwo komplementów od ludzi nawet tych, którzy zwykle się do mnie nie odzywają, było to w dniu moich urodzin, rozdawałam też cukierki ludziom i mówiłam, że to z okazji moich urodzin, dostałam jakieś życzenia. W sumie jestem tchórzliwą osobą, wielu rzeczy się boję, ale potrafię podejść do ludzi jak już jestem do tego zmuszona i nie mam innego wyjścia, tak jak raz podeszłam do koleżanki i dałam jej prezent, musiałam jej go dać, żeby się odwdzięczyć, bo ona wcześniej mi kupiła prezent od siebie.


Re: Metamorfoza fobika - ananas filozoficzny - 07 Lis 2014

Ja lubię wysokie czoła Angela. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Metamorfoza fobika - walkin_travesty - 08 Lis 2014

Nie chcę przechodzić żadnych metamorfoz, dobrze mi tak, jak jest. Jestem szczupła bez żadnych specjalnych diet czy uprawiania sportu, po prostu mam szybką przemianę materii (zbyt szybką - nie obraziłabym się, gdybym przytyła kilka kilogramów). Co do ubrań, to moja szafa składa się wyłącznie z białych, szarych i czarnych ciuchów, ale w takich kolorach lubię siebie i tak czuję się najlepiej, mam gdzieś, czy inni wezmą mnie z tego powodu za ponuraka. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:

Wrócę jeszcze do tematu słodyczy. Zupełne odstawienie cukru nie jest dobre dla każdego, u mnie skutkowało omdleniami. Warto pamiętać, że kostka gorzkiej czekolady raz na jakiś czas nikomu krzywdy nie zrobi, a kiedyś czytałam, że zalecane jest codzienne spożycie 4g gorzkiej (powyżej 70%) czekolady. :Husky - Podekscytowany:


Re: Metamorfoza fobika - Fobiczny777 - 08 Lis 2014

Ważniejsze od tego co nazewnątrz, jest to co się ma pod czaszką :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Wygląd może w pewien sposób pomóc, ale jeśli w głowie jest nie tak, to niestety nic z tego nie wyjdzie.


Re: Metamorfoza fobika - Placebo - 08 Lis 2014

Ja zawsze uważałam, że osoby nieśmiałe bardziej o siebie dbają z powodu niskiej samooceny bo chcą ją podnieść ale może to tylko ja tak mam. Jakoś wyjątkowo ładna może nie jestem ale pamiętam, że zawsze dbałam o siebie bardziej niż rówieśniczki, choć może nie było tego specjalnie widać bo nie lubię się wyróżniać. Od czasu gdy dotarło do mnie, że jestem chora (depresja i fobia) i powinnam to leczyć poważniej już wzięłam się za siebie. Regularnie ćwiczę, staram się zdrowo odżywiać, maluję się, zafarbowałam włosy, a całe moje pieniądze wydaję na ubrania i kosmetyki (wtedy nic nie wydaję na jedzenie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:)

Z fobii dzięki temu nie wyszłam ale jakoś mi to pomaga. Samo to, jak patrze na swoje pomalowane paznokcie w dziwny sposób sprawia, że czuję się lepiej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Został mi tylko jeden problem - myślę, że za bardzo starałam się kontrolować to co jem, jak i kiedy jem i chyba to ciągłe myślenie o jedzeniu doprowadziło do tego, że kiedy moje samopoczucie trochę jest gorsze i chcę sobie sprawić przyjemność to zaczynam już nie jeść a po prostu żreć jakbym była głodzona wcześniej tygodniami. To aż niesamowite jaki mam pojemny żołądek bo tak go sobie rozciągłam :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Jedzenie się stało jedną z największych przyjemności w moim życiu, choć dawniej byłam niejadkiem i musieli mnie do tego zmuszać.

Już nie wystarcza to, że nie piję żadnych tych słodzonych napojów, nawet soków, nie słodzę niczego, nie jem w fast foodach, mięso jem raz na ruski rok i przeważnie białe, nie kupuję gotowych dań bo to największy syf, staram się unikać też węglowodanów więc nie jem raczej białego chleba, makaronu, ryżu tylko bardziej wartościowy brązowy, brązowy chleb (wczoraj nawet upiekłam sobie sama), brązowe wszystko, różnego rodzaju kasze, ale to też w niewielkich ilościach, nabiału nie lubię więc też w małych ilościach, orzechów też sobie raczej odmawiam, więc zostają mi warzywa, owoce (ale w małych ilościach) i jeszcze raz warzywa. I wyglądałabym już jak anorektyczka gdyby nie to, że jak mam gorsze samopoczucie nie jem normalnie a po prostu obżeram się słodyczami i wszystkim co w zasięgu wzroku. To aż niesamowite jak rozciągłam sobie żołądek. :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: Kocham jeść, bo trzeba coś w życiu kochać, nie?

Musiałam sobie nieźle rozregulować przemianę materii po tamtych wszystkich dietach i głodówkach, że teraz nie mogę stracić na wadzę.
Morał z tej bajki taki, żeby nigdy nie przesadzać z odchudzaniem, nie radzę brać się za diety typu Ana Boot Camp, głodówki, okna żywieniowe, 1000 kcal i poniżej. Nawet amfetaminę, ja, Placebo odradzam. Nie bądźmy desperatami. I nigdy nie szukajmy pocieszenia w jedzeniu. (A jeśli już to polecę brokuła bo przynajmniej zdrowy.)
Amen.


Re: Metamorfoza fobika - ananas filozoficzny - 09 Lis 2014

Ja bedąć niesmiały i zakompleksiony o siebie nie dbałem bo uważałem, że to i tak nie ma sensu bo nic mi nie pomoże.
Teraz nie wiem jak mogłem na siebie patrzeć w tak skrzywiony sposób.
Owszem poprawiłem wyglad chudnac i ćwicząc oraz jakoś się wreszcie ubierając, ale widzę, że czepiałem się elementów mojego wygladu, którym nie mozna nic zarzucić.

Co do jedzenia to ja jem duzo białka(mieso i sery), dość mało węglowodanów złożonych, staram sie warzywa i prawie wcale owoców. Ale sporo słodzę. Ja nie wiem jak mozna na warzywach i kaszy żyć i nie dziwię sie Placebo, że masz te napady głodu choć przyczyna jest głownie psychiczna.
Dieta ubogo kaloryczna spowalnia metabolizm i przechodząc na diete nie mozna po w niej wrócic do poprzedniego spozycia kalorii.

Placebo w kwestii chudniecia. Jest jeszcze sens, żebyś chudła? Może Ci się tylko tak wydaje?


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.