Problemy z budzeniem się - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Problemy z budzeniem się (/thread-677.html) |
Problemy z budzeniem się - Billy the Mountain - 19 Cze 2008 Nazwa działu to: radzenie sobie i powodzenie w życiu. Chyba ten temat tutaj pasuje, bo jak można sobie radzić, jak się usamodzielnić, jeżeli nie jest się w stanie samemu obudzić o określonej godzinie rano? Znam dwie dziewczyny, które mają taki problem: nastawionych kilka budzików i albo ich nie słyszą, albo wyłączają przez sen kompletnie bez udziału świadomości. Praktycznie jedyny sposób na obudzenie się, to pomoc innej osoby. Ma ktoś z Was podobny problem? Wiecie, jak się z nim rozprawić? Jakiś sprawdzony sposób? Re: Problemy z budzeniem się - sm - 19 Cze 2008 Re: Problemy z budzeniem się - Michał - 19 Cze 2008 Dobre SM. No trudno pomóc w tej sprawie, bo nie do końca ją sobie potrafię wyobrazić. A ile śpicie Ty i te osoby? Może po prostu trzeba więcej przeznaczyć na sen. Ludzki mózg to perfidne ustrojstwo, jeśli czegoś bardzo, ale to bardzo nie chce lub się boi to może płatać najwymyślniejsze psikusy. Re: Problemy z budzeniem się - Billy the Mountain - 19 Cze 2008 To na pewno nie chodzi o brak snu, bo śpią czasem i po 12 godzin. Ja ze snem nie mam problemów. Śpię w miarę regularnie, jak trzeba, to krócej, później odsypiam. Budzę się w kilka sekund po usłyszeniu budzika, a czasem nawet i przed nim, jeżeli mam zrobić coś ważnego. Ale nie o mnie tutaj Re: Problemy z budzeniem się - Michał - 19 Cze 2008 Może to być też jakieś inne problemy z organizmem (również brak czegoś). Trudna sprawa, nie jestem lekarzem, można by się do niego wybrać. Re: Problemy z budzeniem się - Sugar - 19 Cze 2008 Jak za długo śpię to nie mogę się dobudzic, jakbym miała spac już wiecznie i umrzec we śnie. Muszę się wtedy zmusic żeby wstac, bo się boję, że naprawdę umrę. Jak jestem zaspana, nad ranem np to mam problemy z logicznym myśleniem (to chyba normalne, jednak) i wyłączam czasem budzik, albo coś mi się przypomina i zaczynam pisac jakieś bezsensowne sms do różnych ludzi, a potem przypominam sobie to w ciągu dnia i nie wiem czy to był sen czy naprawdę to zrobiłam. Raz włączyłam sobie budzik nawet nie wiem po co. A jeśli chodzi o wstawanie raniutko to mam te same problemy jak gdy śpię za długo i okropne obniżenie nastroju. No, ale takich problemów, jak Twoje Dziewczyny Billy nie mam, na razie... Re: Problemy z budzeniem się - Michał - 19 Cze 2008 Twoje Dziewczyny Może on je w nocy tak wymęczy, że ... Właśnie, jak przeczytałem tytuł, to mi się skojarzył obniżony nastrój. Też tak mam, w ogóle zero motywacji do wstania. A też przy takim "przespaniu" myślę, że nie traci się aż tak świadomości. Re: Problemy z budzeniem się - Niered - 19 Cze 2008 Ja nigdy nie mogę się dobudzić, wiecznie się wszędzie spóźniam albo nie pojawiam wcale, nawet gdyby od mojego wstania na czas zależały losy ziemi to i tak bym zaspał pewnie Re: Problemy z budzeniem się - ZgarbionyFred - 19 Cze 2008 Ja sobie nastawiam dwa budziki - jeden na telefonie, drugi w zegarku. Kładę se jak najbliżej siebie żebym mógł usłyszeć. Jest tylko jeden minus - muszę spać tylko na jednym boku bo jak się odwrócę tyłem do budzików to mnie nie obudzą i klops. Re: Problemy z budzeniem się - Niered - 19 Cze 2008 Posiadłem chyba jakąś pozazmysłową zdolność wyłączania budzików, zanim całkowicie się obudzę żaden już nie dzwoni, co jest wtedy mogę na spokojnie jeszcze dospać te pół godziny chociaż. Re: Problemy z budzeniem się - ZgarbionyFred - 19 Cze 2008 U mnie podobnie tzn. budzę się np o 6, wyłączam budzik i nagle budzę się o 10 (!) Film mi się urywa bo nie wiem kiedy znowu zasnąłem Re: Problemy z budzeniem się - Kaktus - 19 Cze 2008 Podobnie jak Luke nastawiam zawsze dwa budziki. Jeden w zasięgu ręki, drugi poza. Pierwszy nastawiam na dziesięć - piętnaście minut wcześniej. Dzwoni, budzę się, wyłączam. Jestem jednak nieco rozbudzony i gdy dzwoni drugi (aby go wyłączyć muszę wstać) to się dobudzam i jestem już na tyle na chodzie, żeby zacząć funkcjonowanie. No i staram sie tak wyliczać czas iścia spać, żeby mieć ok. 9 godzin snu albo więcej - wtedy wiem, że jak sie obudzę to nie będę jakoś strasznie zmęczony i będzie łatwiej się zwlec z łóżka. Re: Problemy z budzeniem się - ZgarbionyFred - 19 Cze 2008 Kaktus napisał(a):Pierwszy nastawiam na dziesięć - piętnaście minut wcześniej Ja dwa zegarki nastawiam na tę samą godzinę bo jak będą dzwonić równocześnie to będzie niezły hałas i mnie zerwie z wyra Re: Problemy z budzeniem się - Niered - 19 Cze 2008 Kaktus napisał(a):Podobnie jak Luke nastawiam zawsze dwa budziki. Jeden w zasięgu ręki, drugi poza. Pierwszy nastawiam na dziesięć - piętnaście minut wcześniej. Dzwoni, budzę się, wyłączam. Jestem jednak nieco rozbudzony i gdy dzwoni drugi (aby go wyłączyć muszę wstać) to się dobudzam i jestem już na tyle na chodzie, żeby zacząć funkcjonowanie. podejrzewam, że załatwilbym oba budziki za jednym zamachem, gdy zadzwoniłby pierwszy, wstałbym by przy okazji dezaktywować drugi, który miałby zadzwonić niebawem, po czym położyłbym się spać dalej, ja chyba potrzebuje z 16 godzin snu albo i więcej Re: Problemy z budzeniem się - Zwjeszak - 20 Cze 2008 paskudnie jest jak człowiek się budzi, widzi - słońce nisko, myśli - wschód słońca, a to zachód Re: Problemy z budzeniem się - Michał - 20 Cze 2008 Też mi się zdarzało. Nie myślałem o tym, że paskudne, tylko raczej okropne, przerażało mnie też. Re: Problemy z budzeniem się - Nitka - 21 Cze 2008 Mam to samo, ostatnio to bym cały czas spała Re: Problemy z budzeniem się - Perdida - 22 Cze 2008 Na mnie budzik działa od czasu, kiedy przestał stać na szafce nocnej i znalazł się ładny kawałek od łóżka. Muszę wstać, żeby to paskudztwo wyłączyć. Ale i tak zdarza mi się uciszyć budzik i spać jeszcze ze 4 godziny. A jak wstanę o siódmej to już wiem, że cały dzień będzie do d*py. Przestaję być obrzydliwie śpiąca dopiero około 20., jeśli w ogóle. Teraz anegdotka: budzę się. Na pewno nie czuję się wyspana. Szukam w sobie siły woli, żeby wstać. O kurczę, wstaję. Która godzina? Patrzę na zegarek (taki oldskulowy, ze wskazówkami). O k^, po siedemnastej! Pobiłam swój rekord, który do tej pory wynosił 14 godzin ciurkiem. Czy w ogóle opłaca mi się wstawać, czy obudzić się dopiero jutro, ale przynajmniej wyspana? No dobra, wychodzę z pokoju. Coś cicho. Za cicho. Rodzice śpią. Czyżby mieli jakiś wyjątkowo męczący dzień w pracy i położyli się tak wcześnie? Patrzę na NORMALNY zegarek: w pół do szóstej rano. Morał z tego taki, że nowoczesne urządzenia są najlepsze. Re: Problemy z budzeniem się - Siemisiek - 22 Cze 2008 Do Waszych zestawów budzików polecam dołączyć samowłączające się radio. Oczywiście musi grać odpowiednio głośno, żeby przyniosło porządany skutek. Mi się udaje zwlec z łóżka już po około 30 minutach łomotu z głośników (co w moim przypadku jest rewelacyjnym wynikiem). Tylko musi to być radio właśnie, a nie np. płyta cd, ponieważ w radiu zawsze coś gadają, a to zmusza mózg do jakiejś aktywności. Co do radia - polecam Trójkę . Re: Problemy z budzeniem się - LostSoul - 22 Cze 2008 Luke napisał(a):Ja sobie nastawiam dwa budziki - jeden na telefonie, drugi w zegarku. Też tak robię Re: Problemy z budzeniem się - ZgarbionyFred - 22 Cze 2008 Siemisiek napisał(a):Oczywiście musi grać odpowiednio głośno, żeby przyniosło porządany skutek Najlepiej jakby od samego rana walił po uszach ciężki death metal! Po 5 sekundach byłbym rozbudzony jak po kawie czy zimnym prysznicu Re: Problemy z budzeniem się - Perdida - 23 Cze 2008 Nie sądzicie, że to okropne, że większość ludzi musi spać dużo krócej niż potrzebują i budzić się właściwie nad ranem w sposób zupełnie nienaturalny? Ma to straszny wpływ zarówno na nasze zdrowie, jak i ogólne samopoczucie, a także wygląd zewnętrzny. I wszyscy uznają to za normę. A to nie jest normalne! Jest XXI wiek, czas coś tym zrobić! Każdy człowiek powinien mieć prawo do dziewięciu godzin zdrowego, nieprzerywanego snu, codziennie Re: Problemy z budzeniem się - fistaszek - 23 Cze 2008 Popieram Cie Perdi! Nawet moze byc wiecej niz 9 godzin snu, nie obraze sie. Re: Problemy z budzeniem się - Perdida - 23 Cze 2008 Ja też się nie obrażę, ale 9 godzin to taki kompromis.a może należy mi się jakaś pochwała za poprzedni post? Re: Problemy z budzeniem się - Siemisiek - 23 Cze 2008 A mi się średnio podoba fakt, że 1/3 życia trzeba przespać. To wychodzi jakieś 25 lat leżenia bez sensu . No ale dla fobika jawa chyba wcale większego sensu nie ma niż sen . |