Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... (/thread-701.html) |
Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - koronka - 22 Cze 2008 Miesiąc po próbie samobójczej... i do tej pory zastanawiam się, czy to jednak ddobrze, że mnie odratowali... Przecież moja malutka osoba w tak wielkim świecie znaczy tyle, co ziarno piachu na pustyni... Jestem pod stałą obserwacją lekarzy od ponad roku... po śmierci mamy moje życie straciło sens... Wszystko na mojej głowie... rówieśnicy nie rozumieją już mojego podejścia do życia... chcą się bawić.. a ja walczę, żeby przetrwać... przetrwać te wielkie katusze jakimi są kolejne dni spędzone i przeżyte na tym świecie... Jakiś czas temu straciłam kolejną ważną osobę w moim życiu... mojego narzeczonego... I w takiej chwili... jak ta.... zastanawiam się, czy to wszystko rzeczywiście ma jakikolwiek sens... Nieszczęście tkwi w samotności... choć tylu ludzi nas otacza my wciąż czujemy się niezrozumiali dla świata... wyalienowani... wraz z własnymi problemami zamykamy się w sobie... mamy dwie twarze... tą szczęśliwą, którą chcą widzieć znajomi i tą, którą ukrywamy bardzo skrupulatnie aby nikt jej nie dostrzegł... Żyć aby udawać- czy to ma jakiś sens? Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - sm - 22 Cze 2008 Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - Gość - 22 Cze 2008 ... Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - ion - 22 Cze 2008 ... Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - Michał - 23 Cze 2008 A ja Cię rozumiem, Koronka. Smutne to, bo i jakie ma być? Co powiedzieć. poradzić. Niewiele można. Może warto trochę poczekać i się coś poprawi, a może jest ktoś, kogo mogłabyś uszczęśliwić swoją osobą? Może to jestem ja. Tak, ja też nie jestem szczęśliwy... Zawsze mi przykro, jak się dowiaduję, że ktoś już nie uszczęśliwi kogoś innego. Ty jeszcze możesz to komuś zrobić, a kto wie może będzie troszkę dobrze? A może super? Kto wie? Na śmierć jeszcze czas. Jeszcze można sprawdzić. Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - Niered - 23 Cze 2008 Nocturnal pulse napisał(a):Często, gdy bardzo cierpię też mnie to g.... obchodzi, ale prawda jest taka, że: każde ból i cierpienie jest po coś i ma w sobie głęboki sens. Czyli, że człowiek spełniony chciałby po prostu odejść z tego świata, czemu, myślę, że byłby to całkiem przyjemny stan, na pewno chciałbym w nim trwać jak najdłużej, nie próbowałbym odebrać sobie życia, gdyby można było wiedzieć wszystko i nie mieć zmartwień, tylko, że taki stan nie jest nawet osiągalny dla człowieka Ból wywołany jest reakcją obronną organizmu na działanie czynników go wywołujących, coś w rodzaju sygnalizacji, że dzieje się nam krzywda, taki jest jego sens po prostu, cierpienie jest ściśle powiązane z bólem, może to być cierpienie fizyczne bądź psychiczne, myślę, że tutaj nie ma żadnej filozofii, cierpimy czasem dlatego, że nie zawsze, nie każdemu w życiu się układa tak, jak byśmy tego chcieli... takie już jest życie. Też czuje się jakbym żył na siłę, poszukuję celu, trudno jest zapomnieć o własnych problemach, nauczyć się z nimi żyć, być szczęśliwym mimo wszystko ale trzeba żyć dalej Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - koronka - 23 Cze 2008 Dzisiaj odwiedziłam psychiatrę... sama nie wiem czemu okłamałam ją, że wszystko jest w porządku, że nie mam myśli samobójczych... że radzę sobie... że nie boję się już iść do pracy... że nie boję się kontaktu z ludźmi... Jedno wielkie kłamstwo... Jest mi źle... Nienawidzę siebie... Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - Gość - 23 Cze 2008 ... Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - NetkaA - 23 Cze 2008 Czy życie ludzkie ma taką wartość jak się to powszechnie uważa? Nikt z nas nie decydował o swoim przyjściu na świat,czemu nie mielibyśmy decydować o końcu? Jesteśmy przecież wolni. Dlaczego samobójstwo traktowane jest jako czyn zły? Przecież człowiek z natury jest śmiertelny. Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - Gość - 23 Cze 2008 ... Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - sm - 23 Cze 2008 Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - Niered - 23 Cze 2008 po śmierci to my się już niczego nie dowiemy, powodem wszystkich naszych stanów emocjonalnych jest nasza psychika więc w znacznym stopniu to od nas samych zależy czy będziemy szczęśliwi, jeśli tylko nauczymy się godzić z rzeczywistością Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - ZgarbionyFred - 23 Cze 2008 Niered napisał(a):nas samych zależy czy będziemy szczęśliwi, jeśli tylko nauczymy się godzić z rzeczywistością I właśnie fobikom trudno jest sie godzić z tą rzeczywistością. Uciekamy do fantazji i marzeń bo tam jesteśmy takimi jakimi chcielibyśmy być a tu jest to wręcz niemożliwe przez lęki i brak wiary w siebie dlatego ciężko jest nas przekonać do tej rzeczywistości Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - Michał - 24 Cze 2008 Właściwie Niered, zgadzam się z tym co napisałeś. Ze wszystkim. Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - ion - 24 Cze 2008 ... Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - koronka - 07 Lip 2008 to prawda.... istnieje tylko świat przez nas wyobrażony i wyśniony... szkoda tylko, że ja nie potrafię wyobrazić sobie dobrego świata... nie ma szarości, jest tylko czarne i białe... z przewagą czarnego... znaczną przewagą czarnego... Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - Niered - 07 Lip 2008 Nocturnal pulse napisał(a):nie ma czegoś takiego jak rzeczywistość.Chcesz przez to powiedzieć, że Twój post jest elementem mojej wyobraźni, czy rzeczywiście go napisałeś? Część rzeczy faktycznie musi mieć miejsce tylko po to, aby można je było dowolnie postrzegać, za pomocą niedoskonałych zmysłów, stworzyć za ich pomocą jakiś obraz w głowie, nie bierze się on z niczego, jest naszą perspektywą rzeczywistości. Myślę, że rzeczywistość jest, ale nie zawsze taka jaką my ją widzimy no i dochodzi jeszcze fakt, że odbierany przez nasze zmysły bodziec może powstać jedynie w naszym umyśle, być dziełem fantazji, ciekawe jest jednak to, że potrafimy odgrodzić fikcję od faktów, stwierdzić kiedy czyjś obraz postrzegania jest błędny, nie powinniśmy jednak oceniać rzeczywistości jedynie z własnego punktu widzenia, tylko dlatego, że może być niewłaściwy Re: Życie - połowiczny atom w tym wielkim świecie... - SpawnLQX - 07 Lip 2008 Nocturnal pulse napisał(a):nie ma czegoś takiego jak rzeczywistość. Ja mysle, ze rzeczywistosc, jako taka istnieje. Tyle, ze powinnismy ja sobie swiadomie wybrac, a wczesniej by to zrobic musimy ja zrozumiec. Narzucona forma jaka widzimy tylko dlatego, ze ktos(czlowiek) to wszystko tak poukladal, nazywajac wszystko takim a nie innym imieniem, rzeczywiscie nie jest "nasza prawdziwa" rzeczywistoscia. Ale ten poglad moze jeszcze ewaluowac, pod wplywem nowych doswiadczen... Zreszta postrzeganie, tej rzeczywistosci to bardzo indywidualna sprawa, moge mowic tylko co jest nia dla mnie. |