list motywacyjny - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Szkoła, studia, praca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-20.html) +--- Wątek: list motywacyjny (/thread-7339.html) |
list motywacyjny - nova - 30 Mar 2012 Wkraczam właśnie w etap poszukiwania pracy , i tak chciałabym jakoś zminimalizować uczucie stresu chciałabym w liście motywacyjnym dać do zrozumienia przy szlemu pracodawcy, ze nie tryskam przebojowością ani komunikatywnością która przecież jest dzisiaj tak pożądana . I tak zastanawiam się jak to ująć żeby już na wstępie nie być skreśloną z listy potencjalnie pożądanych pracowników ,żeby ta cechę zamienić w zaletę a jednocześnie aby pracodawca miał taka informację, to chyba ułatwiłoby i mnie i potencjalnym pracodawcom .czy macie jakieś przemyślenia na ten temat , jak można by taka informacje ująć ?w sposób który w oczach pracodawcy nie skreśli od razu człowieka. Re: list motywacyjny - potfur z bagien - 30 Mar 2012 Napisz moze, że cenisz sobie współprace z ludźmi kulturalnymi, profesjonalistami, którzy stwarzają mozliwość pracy w przyjaznej atmosferze i umozliwiaja rozwój zawodowy, tak potrzebny dla młodego pracownika czyt. z miłymi i tolerancyjnymi sobie poradze, z burakami pracowac nie potrafie, przyjmijcie mnie Re: list motywacyjny - pionek21 - 30 Mar 2012 Generalnie jest taka zasada, że o wadach się po prostu nic nie pisze. Jak nie jesteś kontaktowa, to po prostu nie pisz nic takiego w CV. Wpisz tylko swoje zalety. Pracodawca i tak zobaczy podczas rozmowy kwalifikacyjnej jaka jesteś. Re: list motywacyjny - nova - 30 Mar 2012 Cytat:Napisz moze, że cenisz sobie współprace z ludźmi kulturalnymi, profesjonalistami, którzy stwarzają mozliwość pracy w przyjaznej atmosferze i umozliwiaja rozwój zawodowy, tak potrzebny dla młodego pracownika Lol Cool czyt. z miłymi i tolerancyjnymi sobie poradze, z burakami pracowac nie potrafie, przyjmijcie mnie Wink dzięki za wskazówki ale chodziło mi o bardziej subtelną formę poinformowania potencjalnego pracodawcy o stanie rzeczy :-D Re: list motywacyjny - pionek21 - 30 Mar 2012 Heh, widać nigdy tego nie robiłaś. Musisz zrozumieć, że CV to jest jednostronna karta A4, na której masz zamieścić wszystkie swoje zalety, które powiedzą pracodawcy "to może być ta osoba". CV to jest dopiero pierwszy stopień rekrutacji. Ja dla przykładu jak się rekrutowałem, miałem później jeszcze dwie rozmowy kwalifikacyjne. Nie martw się, wszystko co napiszesz w CV zostanie zweryfikowane. Bądź na to gotowa. Napisz prawdę - o tym, jakie masz plusy. Brak komunikatywności jest minusem, a więc musisz improwizować. Re: list motywacyjny - Zasió - 30 Mar 2012 Tak BTW - w nowym newsweeku jest fajny, choc powierzchowny artykuł o pladze uznawania może nie FS/braku komukatywnosci, ale introwertyzmu za wadę, presji społecznej na bycie wygadanym i takim, którego wszędzie pełno, oraz ostracyzmie, jakiego doznają ci mniej przystosowani, ponoc nieslusznie. Ja nie wiem co mialbym w ogóle wpisać w CV. Zalety? Mater Dei!... Przeraza mnie perspektywa szukania pracy. Jestem widocznie tym, na kogo wyglądam - niedojrzałym ... Re: list motywacyjny - nova - 30 Mar 2012 Cytat:Heh, widać nigdy tego nie robiłaś. Musisz zrozumieć, że CV to jest jednostronna karta A4, na której masz zamieścić wszystkie swoje zalety, które powiedzą pracodawcy "to może być ta osoba". CV to jest dopiero pierwszy stopień rekrutacji. Ja dla przykładu jak się rekrutowałem, miałem później jeszcze dwie rozmowy kwalifikacyjne. oj Zdziwiłbyś się bo jak duże mam doświadczenie w procesach rekrutacyjnych .ale nie w tym rzecz rzecz w tym że właśnie dlatego ze wiem jak to jest z takimi CV ze pisze sie w nich informacje tak bardzo pozytywne ze az strach myśleć ze s prawdziwe mam dość pisania w w umiejętnościach ze jestem komunikatywna , przystosowuje sie do grupy właśnie dlatego ze to nic nie daje a każdy tak pisze właśnie dlatego ze to jest niemal wymuszane . Ne chce udawać ani przed sobą ani przed pracodawca wierze ze potrafię być dobrym pracownikiem skupiającym sie na swoich obowiązkach z duza wytrwałością ale nie jestem przebojowa co tez nie znaczy ze słowa nie wyduszę z siebie ale tez nie chce bezy ktoś oczekiwał po mnie dużej otwartości mam dość pisania czegoś pod kogoś.. po pierwsze to nie jest fair a po drugie to nie zdaje nigdy egzaminu .Myślałam żeby to ując coś na zasadzie ze dobrze odnajduję sie w samodzielnych, powierzonych mi obowiązkach .chodzi o to żeby pokazać wadę jednak jako coś pozytywnego, wiem brzmi irracjonalnie ale kiedyś byłam na takim kursie z Up w zakresie poszukiwania pracy i było coś takiego tyle ze jakby dużo mi umknęło :-D Re: list motywacyjny - Siri - 30 Mar 2012 Zas - czytałem. Artykuł nie oddaje do końca o, co w tym wszystkim chodzi ale i tak jest ok. Faktycznie jest olbrzymia presja na bycie fajnym, przebojowym, kulaśnym itp. Tak samo jak jest moda i presja na studia. Nie ważne, że jesteś idiotą i bezmózgiem, ale papierek masz i jesteś pan. Myślę, że szlachetność duszy polega właśnie na skromności i powściągliwości bez głupawego szaleństwa. Re: list motywacyjny - nova - 31 Mar 2012 Zgadzam się że lepiej mówić mniej a mądrzej niz klepać coś bez sensu to taka oczywistość ..tyle że w gruncie rzeczy mimo że wiele osób się z tym zgodzi wiele tego nie rozumie ..Sam fakt że jak jesteśmy w towarzystwie np w pracy grupy ludzi którzy właśnie lubią plotki , gadanie bez przerwy chyba każdy z nas zetknął sie z uwagami skierowanymi w naszą stronę " czemu nic nie mówisz""albo "mów coś" co wprawia chyba w totalne uczucie zakłopotania a też zdarza się ze ludzie nie rozumiejąc tej naszej małomówności odsuwają się, widząc w nas kogoś negatywnego ..To są właśnie te chore normy ..Tego jakim trzeba być , z jednej strony z każdej strony słychać puste slogany ze trzeba być w życiu sobą a z drugiej właśnie to życie pozwala na bycie sobą oczywiście tylko pod warunkiem ze polega ono na zmieszaniu się z grupą to co zostało przyjęte jako norma ..I tak sie zastanawiam jak sie przed tym obronić ? jak wchodząc w nowe środowisko pozwolić ludziom oswoić się z nami a z drugiej strony nie przekraczać siebie..jak nie pozwolić wejść sobie na głowę i nie pozwolić sobie wmówić że mamy być tacy jak dyktują normy..i jak nie czuć się z tym jak ostatnia ofiara losu może to banalne ale przecież wszystko zależy od tego co sami o sobie myślimy.. |