Podoba mi się koleżanka z pracy - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: Podoba mi się koleżanka z pracy (/thread-7486.html) Strony:
1
2
|
Podoba mi się koleżanka z pracy - shalafi - 05 Maj 2012 Startować do niej? Czy związek emocjonalny ze współpracownikiem jest czymś moralnym, czy wręcz przeciwnie? Mam w pokoju obok faceta po 30-tce, żonatego (w sumie swój gość), ale który nie ma najmniejszego oporu w werbalnym rozpływaniu się w zachwytach nad płcią przeciwną :-P To oczywiście skrajny przypadek i nie zamierzam się na nim wzorować ani do niego porównywać, ale zastanawiam się, czy ja nie przesadzam w tę drugą stronę i nie jestem zbyt powściągliwy. Tym bardziej, że z kobietą, którą sobie upatrzyłem, relacje służbowe łączą mnie wyjątkowo rzadko. Czy jako osoba z lękiem społecznym, mam w ogóle szanse poznać kogoś w innych okolicznościach? (chyba że przez internet, ale mam jednak większe ambicje) Czy może warto skorzystać z "tego, co ma się już pod ręką"?... Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - Zasió - 05 Maj 2012 ja tam nie wiem, jak sie ludzie poznają, ale jak głoszą ci lepiej obeznani kazda okazja jest dobra. Zreszta, odwolujac sie do pesymistycznego i skrzywionego myslenia - to moze byc twoja jedyna okazja. Ja bym jej nie marnowal. sam zaluje, ze przez piec lat studiow nie poznalem nikogo, a pewnie okazje byly - gdybym tylko wczesniej zrozumial jaki mam problem i staral sie z nim walczyc... Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - BlankAvatar - 05 Maj 2012 shalafi napisał(a):Startować do niej? Czy związek emocjonalny ze współpracownikiem jest czymś moralnym, czy wręcz przeciwnie?niemoralne to jest okradac ludzi, a nie podrywac kolezanke z pracy Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - shalafi - 05 Maj 2012 Mamy w firmie coś takiego jak "zbiór etycznych zasad" i jedna z nich głosi mniej więcej tak: "w doborze współpracowników, kierowanie się związkami uczuciowymi, emocjonalnymi itp. uważam za niedopuszczalne". Oczywiście nie twierdzę, że zasady te są przez wszystkich sumiennie przestrzegane (jest tam np. mowa o unikaniu używania wulgaryzmów), niemniej jednak, gdy chłopak i dziewczyna w jednej firmie mają się ku sobie, to ktoś może na to krzywo spojrzeć, nawet jeśli obiektywnie patrząc nie zaniedbują swoich obowiązków - nie z zazdrości, a z powodu złamania pewnych niepisanych reguł... Dziewczyna jest dwa lata starsza ode mnie i mniej więcej tyleż dłużej pracuje w firmie; pewnym problemem jest też jej przyjaciółka i zarazem koleżanka z działu, której z kolei nie darzę szczególną sympatią (nie ta uroda, nie ten temperament). ...ale oczywiście jako fobik pewnie i tak jak zwykle szukam dziury w całym, kierując się myśleniem "jest dla mnie za dobra, na pewno się nie uda". Cholera, a może tym razem by się udało? Moją byłą poznałem przez internet, związek rozleciał się dobre pół roku temu. Trzeba o tym zapomnieć i iść naprzód. Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - BlankAvatar - 05 Maj 2012 'w doborze pracownikow' - znaczy, przy zatrudnianiu na stanowisko. rozumiem, ze to nie oznacza zakazu wchodzenia w zwiazki interpersonalne poza praca Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - shalafi - 05 Maj 2012 Nie tylko przy zatrudnianiu, ale też wyborze do kogo zwracać się w służbowej sprawie - do osoby najbardziej kompetentnej, a nie do tej, którą najbardziej lubimy. Oczywiście w praktyce bywa z tym różnie. Zakazu nie ma, ale trudno też byłoby osobę, która jest ci bliska poza pracą, na firmowym korytarzu traktować jak powietrze Można to jedynie jakoś rozsądnie kamuflować. Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - BlankAvatar - 05 Maj 2012 to normalne ze ludzie poznaja sie w pracy i cos z tego sie rodzi. jesli nie ma kategorycznego zakazu wchodzenia w blizsze relacje, to nie widze problemu Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - soulja - 05 Maj 2012 co ci szkodzi spróbować , raz się żyję Nawet nie wiesz czy jest chętna lub zajęta. Wybadaj teren a dopiero później się martw Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - shalafi - 05 Maj 2012 Nie wygląda na zajętą, jakby była, to pewnie od razu dałbym sobie spokój. Na razie mieliśmy kilka miłych wymian zdań, ale trudno powiedzieć, czy coś się tli, czy Ona może ogólnie jest taka życzliwa i uśmiechnięta do ludzi. Dzięki koledzy za słowa otuchy :-) Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - Zasió - 05 Maj 2012 to fascynujące jak fobicy pragną ludzkiego uśmiechu i życzliwości, jak bardzo im go brak i jak niemożliwe wydaje im się jego otrzymanie - z łatwością interpretują zwykła życzliwość jako bycie wolnym i nawet może tlenie się czegoś :-) smutne, żałosne,a może jednak częściowo naturalne? nie pisze tego złośliwie, znam z własnego doświadczenia samotnego marzyciela... Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - BlankAvatar - 05 Maj 2012 boze zas, dla ciebie to juz tylko dolek w lesie zdaje sie byc jedyna alternatywa na wyjscie z fobii Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - Elliott - 06 Maj 2012 to nie powinno mieć znaczenia, że razem pracujecie. Czytałem kiedyś jakieś badania na temat tego gdzie małżeństwa poznawały się. Najczęstszą odpowiedzią było "miejsce pracy" Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - sokoke - 06 Maj 2012 ... Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - Zasió - 06 Maj 2012 Ty chyba blank wyjatkowo opatrzenie zrozumiałes mój poprzedni post... a powiedziałbym, ze jest utrzymany w twoim stylu Więc wyjaśnie - nie miałem na mysli tego, by facet nie spróbował, wręcz przeciwnie. Ale neistety, podobnie jak kolega wyżej, po przeczytaniu postów autora wątku stanał mi prze oczmi obraz człowieka, który zaczyna liczyc na bardzo wiele, cos tam sobie wyobrażać, marzyć, fantazjować albo zupelnie bezpodstawnie, albo na podstawie jakze miłej i cennej, ale jednak zwykłej rzyczliwości. Skrzywione myślenie itp. - przecież wiesz, ze mam w tym doswiadczenie. Nob o jak wygląda wolna kobieta? Jakby juz google wypusił te swoje okulary, to moze by sie automatycznie status z facebooka dzięki jakijś lewej wtyczce dało pobrać... ael do rzeczy - znasz jakiś ładny sosnowy zagajnik? Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - BlankAvatar - 06 Maj 2012 nie wiem jak opatrznie moglem zrozumiec twoj post, ani to nie byl sarkazm, ani lekka przestroga typu 'tylko nie napalaj sie za bardzo' (co pewnie shalafi rozumie, bo przeciez nie pisze tu o rozbuchanej milosci do tej kobiety, lecz zastanawia sie na podrywem), twoj post to bylo jakies wylanie zali i powodow by shalafi nie probowal w ogole, bo przeciez fobicy to nadinterpretuja zyczliwosc (co ma byc smutne i zalosne ofc) wiec lepiej uwazac (a moze w ogole nic nie robic, skoro to tylko kwestia marzen?). moze przesadzam, ale mam wrazenie, ze jakby ktos teraz magicznie usunal caly twoj lek i objawy z nim zwiazane, to ty i tak bys tkwil w fobii, bo przeciez wszystko jest takie beznadziejne i nie moze sie udac zagajnik wybierasz ty - dolek sam ci wykopie Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - Znaki - 06 Maj 2012 Ja jestem zakochany w jednek koleżance z pracy. Nawet ze sobą nigdy dłużej nie pogadaliśmy, wcześniej mi się tylko podobała ale wystarczyła jedna przypadkowa sytuacja na imprezie i moge powiedzieć że to mój ideał i mógłbym zrobić dla niej bardzo wiele. Szkoda tylko, że musze pozostać w cieniu i zadowalać się wpatrywaniem w jej zdjęcia przed snem. Ona jest starsza, w wieloletnim związku, poza tym gdzie Ja do takiej kobiety... Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - shalafi - 06 Maj 2012 agresja napisał(a):A jak wygląda kobieta zajęta? O.o Na facebooku na jej profilu nie ma nic, co świadczyłoby o jej zajętości, a skoro na facebooku nic nie ma, to dla mnie wystarczający powód do optymizmu Nie zauważyłem również, aby po pracy kiedykolwiek przyjeżdżał po nią jakiś byczek - gdyby tak było, to w ciągu roku czasu mogłoby mi coś mignąć. Choć to akurat - fakt - żadna pewność, a śledzić jej przecież nie będę. Poza tym bądźmy szczerzy - jeśli nawet byłaby zajęta (ale nie zaobrączkowana - to już naprawdę w jej przypadku nieprawdopodobne), to nie znaczy, że ja kiedyś nie mógłbym jej zająć :-P Moje szanse w takiej sytuacji to osobna kwestia, ale żadnego scenariusza nie można wykluczyć Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - BlankAvatar - 06 Maj 2012 tym bardziej ze duzo kobiet jest w zwiazkach z 'braku laku'. jak dla mnie -jesli zwiazek nie jest zbyt udany- to dostaje zielone swiatlo, by dzialac Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - anikk - 06 Maj 2012 Profil na fb o niczym nie świadczy, dużo kobiet uważa za durne oznaczanie związków itd. - czytam kobiece fora Nie ma nic niestosownego w spotykaniu się z kimś z pracy. Jak kogoś ma to sama się pochwali. Znam przypadek osób, które poznały się w pracy i babka zostawiła faceta, z którym była 9 lat, więc wszystko jest możliwe Jedno z nich zmieniło dział, bo nie chcieli razem pracować. Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - soulja - 07 Maj 2012 stary zamiast się zastanawiać po prostu zrób to czego tak naprawdę chcesz. Założę się ze twoi koledzy z pracy nie mają takich dylematów i już ją bajerowali. Może być tak ,że dziewczynie się podobasz ale skoro nie ma z twojej strony działania to pomyśli sobie ,że pewnie ci się nie podoba albo jesteś zajęty.w końcu ktoś ci ja zwinie z pod nosa czy to w pracy czy poza nią. Po prostu poznaj ją lepiej jako koleżankę, a jak juz sie okaże ,że można działać to działaj Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - Zasió - 07 Maj 2012 shalafi napisał(a):agresja napisał(a):A jak wygląda kobieta zajęta? O.o(...) No, czyli facebookowy research był Oczywiście, ze ludzie staraja się podbijać takze do zajętych... skoro to wszyskto wiesz, tym abrdziej nie widzę problemu. zwłaszcza, ze ona jest dla ciebie mila, dla osob z fobia to juz pewne ułatwienie w nawiązywaniu jakiejś bliższej znajomości. choc swoje lekkie ostrzeżenie podtrzymuje... a chodzilo mi raczej o to, ze autor watku anwet jej dobrze nie poznal, a jednak o czyms tam sobie marzy. to oczywiscie naturalne, tylko jesli polubią sie juz i zaprzyjaźnia, a dopiero wtedy nagle sie okaze, ze jednak kogos ma, to moze pojawic sie spory zawod. to oczywiscie nie znaczy, zeby nie probowac,, ale zeby miec tego swiadomosc i byc gotowym an to, ze rellacja ta moze sie skonczyc tylko na dobrej znajomosci i zyczliwosci. moze nieslusznie zalozylem, ze autor troche za duzo sobie wyobraza, ale poczatkowo bylo tu niewiele informacji i to "tlenie się" jakos sxczegolnie rzuciło mi się w oczy. a... w kwestii zagajnika - to fatalnie. nie chodzę po lasach i nie mam niczego na oku, liczyłem na jakąś życzliwą radę. samo kopanie to najmniejszy problem. Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - uno88 - 07 Maj 2012 Myślę ,że to byłoby niemoralne i nienormalne na dodatek. Tylko jacyś zwyrodniali popaprańcy bez honoru mogliby na coś takiego się poważyć. Przecież należy jak Bóg przykazał wybrać się do ojca białogłowej i najsamprzód jego o pozwolenie poprosić. A może ona już komuś przyobiecana? Dobrze ,że masz kodeks honorowy. Kodeks cechuje prawych rycerzy ,którzy ślubowali żyć w czystości. Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - shalafi - 07 Maj 2012 uno88, dzięki za poprawę humoru anikk napisał(a):dużo kobiet uważa za durne oznaczanie związków itd. Jeśli nie oznaczenie związku, to jakiekolwiek zdjęcie z partnerem (jeśli to poważny związek) na bank by się tam znalazło... Ale reguły nie ma, może niektóre niewiasty chowają swą drugą połówkę przed światem jak najcenniejszy skarb Kłócić się nie będę. soulja napisał(a):Założę się ze twoi koledzy z pracy nie mają takich dylematów i już ją bajerowali. Stary, Ameryki nie odkryłeś :-P Bajerowali, bajerowali. Na przykład taki jeden, były policjant, w wieku przedemerytalnym (z "oddziału geriatrycznego", jak to ich nazywamy). Przyszedł i bajerował. Wiem, bo słyszałem przez ścianę :-P Przez prawie pół roku z łatwością słuchałem rozmów, w tym mojej "wybranki", bo dzieliły nas wewnętrzne drzwi i brak progu pod nimi. Dopiero przed miesiącem jej dział przeniósł się do innego pokoju. Wcześniej miałem kompleksy, że nie potrafię podejść paru metrów i zagadać, chociaż miałem ochotę. U mnie w pokoju panowała cisza, a za drzwiami rozgrywało się inne życie. Nawet niektóre podsłuchane rozmowy mojej "wybranki" wydały mi się irytujące (ale puszczam to w niepamięć - zresztą, nie ma ideałów). Jeden jedyny raz, de facto pod pretekstem poszukiwania pomocy w excelu, z własnej inicjatywy przestąpiłem ten próg - powitał mnie Jej zniewalający uśmiech Sytuację uznałem za akt wielkiej osobistej odwagi i potem przez pewien czas banan nie schodził mi z twarzy (wiem, że żałosne). Teraz, gdy dziewczyna jest dalej, paradoksalnie wydaje się bardziej dostępna. Ale znaczenie miało też nasze niedawne przypadkowe spotkanie i krótka rozmowa na korytarzu, jak i potem rozmowa w necie. Wracając - bajerują ci, którzy dobrze czują się w takiej roli, którym sprawia to przyjemność i którzy nie zdołują się, gdy ewentualnie ich zaloty zostaną odrzucone. Czyli typ faceta, o którym napisałem w pierwszym wpisie. Dziewczyny przynajmniej pod tym względem mają lepiej, bo to faceci muszą zdobywać. Mnie zależy na czymś trwalszym niż prosty flirt. Ale bez jakoś wielkiego spinania się I ze świadomością, że druga strona może kiedyś stracić zainteresowanie. Zas, bez marzeń nie ma sukcesów (<- choć jestem tu marnym przykładem :-P ) Tyle w kwestii podsumowania. Dobra, dosyć tego (jeśli o mnie chodzi). Dziękuję za wpisy. Napiszę, jeśli w temacie coś się ruszy. Póki co, nawał zaległych, "podługoweekendowych" obowiązków planu bynajmniej mi nie ułatwia ..... Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - Zasió - 07 Maj 2012 Spoko. Widzę ze jesteś takim samym popaprańcem jak ja - jakby to niektórzy humorystycznie, lub nie, ujęli , bliskich jest mi wiele opisanych przez ciebie uczuć, doświadczeń... Pół roku myślenia, jak tu zagadać - właśnei dlatego w pierwszym moim poscie w tym watku napisałlem to, co napisałem Re: Podoba mi się koleżanka z pracy - soulja - 07 Maj 2012 ... |