Mały problem - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: ZNAJOMI (https://www.phobiasocialis.pl/forum-63.html) +---- Wątek: Mały problem (/thread-7494.html) |
Mały problem - Gość - 06 Maj 2012 Witam , opowiem wam co mi się dzisiaj przytrafiło . Idę sobie do sklepu a tu nagle pach za rogu wyskakuje dawna koleżanka ze szkoły , ja oczywiście panika , 1000 myśli . 10 sekund rozmowy jakoś ok , ale potem zaczęło mi brakować tlenu (jak bym przeleciał maraton) ale na moje szczęście sklep był blisko wiec chyba aż tak się nie wygłupiłem.Dzieki , musiałem sie wygadać Może ktoś się tez wypowie kto ma tak samo Re: Mały problem - MarszałekFoch - 06 Maj 2012 Dostałaś ataku paniki w momencie kiedy znalazłaś się w sytuacji nagłej ekspozycji stresogennej. Nie byłaś na to przygotowana i miałaś prawo tak zareagować. Re: Mały problem - Michał - 10 Maj 2012 Chyba mu się zrobiło słabo, bo adrenalina która została wyprodukowana przy mobilizacji nie została wykorzystana. Tak jakoś, ja przynajmniej czasem mam. Re: Mały problem - miszulas - 11 Maj 2012 A no, nagły strzał adrenaliny, mogło Ci się zrobić słabo, rzeczywiście nic przyjemnego Re: Mały problem - shalafi - 12 Maj 2012 Nigdy nie lubię takich nieplanowanych spotkań, a z dawnymi kolegami ze szkoły to już chyba zwłaszcza. Takie rozmowy wydają mi się kompletnie bez sensu, bo muszę mówić bez zastanowienia (skoro rozmowa i tak potrwa krótko, bo za chwilę każdy pójdzie w swoją stronę). I oczywiście dowiaduję się, jakie to bujne życie w porównaniu ze mną ma mój rozmówca i samoocena leci na łeb, na szyję :-P Re: Mały problem - destroyer. - 12 Maj 2012 Przy takich spotkaniach można dostać zawału To chyba częsta reakcja podczas takich spotkań. Człowiek albo stoi jak idiota z zapartym tchem nie mogąc nic z siebie wydukać, mając pustkę w głowie, albo wręcz przeciwnie dostaje nienaturalnego słowotoku. Przynajmniej ja w efekcie dużego stresu mam to drugie. Tak mi się teraz przypomniało co do tej historii. Kiedyś szłam sobie wieczorem z przystanku i dorwał mnie stary znajomy, który mieszkał w okolicy. Zasłonił mi oczy dłonią, a ja przerażona go skopałam, zamiast się obrócić, czy przywitać -.- |