PhobiaSocialis.pl
Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+---- Dział: MIEJSCA PUBLICZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-65.html)
+---- Wątek: Czy czujecie się swobodnie w kościele? (/thread-7763.html)

Strony: 1 2 3 4 5


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - GrubyPasztet - 08 Sie 2012

Nie chodzę do kościoła. Czy czułbym się swobodnie? Zależy od tego kto bym tam był, gdyby cała klasa to nie :Stan - Uśmiecha się:


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - krist - 08 Sie 2012

teraz nie chodze do kosciola jak wczeniej chodzilam to zawsze z kims, a pozniej jak chodzilam sama to wiekszego dyskomfortu nie czulam chyba przez lata przyzwyczailam sie ze wszyscy w kosciele sie gapia i obgaduja :-D zreszta czasem sie spoznialam i bylo ok, tylko jak chodzilam to zawsze siadalam z tylu najlepiej niedaleko wyjscia i przy brzegu lawki nie lubilam jak mnie z jednej i drugiej strony blokowali :-D w sumie czasem denerwowalam sie wtedy gdy jest moment "chodzenia z taca" :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Becia - 08 Sie 2012

krist napisał(a):.................................................tylko jak chodzilam to zawsze siadalam z tylu najlepiej niedaleko wyjscia i przy brzegu lawki nie lubilam jak mnie z jednej i drugiej strony blokowali :-D ...................................................

tak jakbym o sobie czytała, zresztą też o tym juz tu pisałam.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - masterblaster - 09 Sie 2012

Od kiedy uwolniłem się od reszty złudzeń co do rytuałów religijnych, przebywanie w kościele stało się w zasadzie bezstresowym doświadczeniem, czasem zabawnym a czasem smutnym (z powodu refleksji nad kondycją mentalną społeczeństwa) ale już mnie to bezpośrednio nie dotyczy.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Gość - 10 Sie 2012

Jeśli chodzi o to blokowanie to kiedyś denerwowało mnie to że w którejkolwiek ławce bym nie usiadła to zawsze byłam ze wszystkich stron otaczana przez starsze babcie :Stan - Uśmiecha się:, które rozpychały się tak jak by mnie w ogóle nie było co zaniżało moje poczucie wartości. Teraz jakoś takich sytuacji nie mam, bo zwykle siadam z kimś znajomym.
Masterblaster, a mógłbyś tak szerzej wyjaśnić jakie zachowania w kościele wpływają na to, że ktoś ma twoim zdaniem taki a nie inny stan kondycji mentalnej?


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - masterblaster - 10 Sie 2012

normal_girl napisał(a):.. jakie zachowania w kościele wpływają na to, że ktoś ma twoim zdaniem taki a nie inny stan kondycji mentalnej?
Praktycznie wszystkie na jakie zwracam uwagę. Nie żebym jakoś oceniał ludzi, obserwuję co robią i to wszystko. Często im współczuję, żal mi ich i przygnębia mnie to wszystko trochę.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Zasió - 10 Sie 2012

A ja, jeśli już tam jestem, jakos nie gapię sie na ludzi, jak coś zauważę, to przez przypadek. Paradoksalnie chyba jednak skupiam się na mszy. Nie wiem, wpojone nawyki, czy jakaś resztka wiary?... Tęsknota za czymś lepszym, wzniosłym, mniej przyziemnym? Tchórzliwa nadzieja, zę jednak jest coś po drugiej stronie?...


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - masterblaster - 11 Sie 2012

Zas napisał(a):Tęsknota za czymś lepszym, wzniosłym, mniej przyziemnym?
Nie szukaj daleko, poszukaj w sobie..


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Gość - 11 Sie 2012

[quote="masterblaster"] Praktycznie wszystkie na jakie zwracam uwagę. Nie żebym jakoś oceniał ludzi, obserwuję co robią i to wszystko. No to zazdroszczę Ci. Ja niestety nie mam odwagi swobodnie obserwować i za każdym razem gdy poczuję na sobie ludzki wzrok zaczynam myśleć, że jestem jakaś dziwna :Stan - Niezadowolony - Smuci się:. I wydaje mi się, że jeśli ktoś miałby już tu komuś współczuć to oni mi (gdyby znali prawdę), że nie potrafię zachowywać się w głębi duszy jak normalny człowiek. Chociaż to ich np. gapienie się, uzasadnione czy też nie jest wkurzające, to nie daje mi to jakiegoś współczucia do nich, ale bardziej mnie pognębia. Staram się być skupiona na mszy i udaje mi się to, ale nie tak na dłuższą metę. Nie wiem czemu i wiem że to bez sensu ale odnoszę czasami wrażenie, że jak jakiś taki bardziej od innych wyniosły człowiek (bo zdarzają się i takie typy :Stan - Uśmiecha się:) siedzi obok mnie w ławce to chce bym się zdenerwowała.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - masterblaster - 12 Sie 2012

@normal_girl, nieustannie obserwujesz sama siebie i to bardzo krytycznym, surowym okiem. Gdy odważysz się dyskretnie i uważnie obserwować innych, pozbędziesz się złudzeń. Bynajmniej nie otaczają nas ideały, w kościele też.
Cytat:Staram się być skupiona na mszy..
Normalnie to nawet ksiądz się na tym nie skupia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Luna - 12 Sie 2012

Bez przesady, niektórzy się skupiają :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Atmosferę kościelną zawsze lubiłam, kojarzy się ze spokojem, przyjemnym zapachem kadzidła i pewnym wewnętrznym skupieniem.
Tutaj raczej lęków nie miałam, ale nigdy nie lubiłam siedzieć na środku ławki i dotykać jakichś obcych ludzi. Najlepiej chyba stać z tyłu :-)

EDIT:
O, ja też miałam kłopot w dzieciństwie z tym znakiem pokoju! Przypomniałeś mi, Uno. Potem jakoś minęło.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - uno88 - 12 Sie 2012

Dopiero mi się przypomniało jak bałem się momentu przekazania pokoju. Zawsze niepokój ,gdy już się zbliżał ,w trakcie lekki stres ,a potem ulga. Później tłumaczyłem sobie to tak: czuję ulgę jak jest komunia bo to już koniec ,więc przekazanie pokoju to tylko zwiastun tego upragnionego końca ,więc im szybciej nastąpi tym lepiej :Stan - Uśmiecha się - LOL: Jednak niestety tego momentu się zawsze obawiałem. Nie można ,tez tego należycie przećwiczyć bo jak chodziłem raz na miesiąc to za każdym razem było to dla mojego fobiczego mózgu rytuałem nieoswojonym. Aczkolwiek zdrowym ludziom takie pierdoły nie sprawiają problemu ,więc i ćwiczyć ich nie muszą.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Niered - 12 Sie 2012

W kinie nie trzeba przekazywać sobie znaku pokoju, tak że jest alternatywa na niedzielę. :-D


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Gość - 12 Sie 2012

Dzisiaj w kościele jak tak dyskretnie popatrzyłam :Stan - Uśmiecha się: to zwróciłam uwagę, że większość osób odwraca się praktycznie cały czas jak tylko ktoś usiądzie do ławki. Nawet gdy sobie ktoś kichnie zaraz patrzą w tym kierunku jak by to było istotne kto. A co dzieje się jak komuś coś spadnie? To samo, tylko przy bardziej gwałtownych obrotach głową. Także może naprawdę ideałów nie ma :Stan - Uśmiecha się:.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - masterblaster - 12 Sie 2012

Ludzie wiercą się, kręcą, wodzą oczami za czymkolwiek co się porusza lub wydaje dźwięk, dewotki mruczą sobie różaniec, niektórzy przysypiają (nawet chrapią), małolaty rozmawiają lub bawią się telefonem, ktoś jak gdyby nigdy nic obgryza paznokcie, ksiądz w konfesjonale gapi się na ludzi i niby słucha spowiedzi ale pokazując palcem przestawia osoby, których ma naprzeciwko, drugi ksiądz przy ołtarzu przekłada i prawie przerzuca przedmioty do liturgii jak stare gazety, et cetera, et cetera..

Nie siadam nigdy w kościele - tak prościej, na dłuższą metę wygodniej i zdrowiej.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - supernova - 12 Sie 2012

Też kiedyś miałam problem ze znakiem pokoju. Później przestałam na to zwracać uwagę, właściwie to nawet cieszyłam się ze znaku pokoju, bo oznaczał rychły koniec godzinnej nudy. Nawet jeżeli trochę się peszyłam. Znacznie bardziej bałam się spowiedzi i tego, że "ksiądz nakrzyczy", więc mówiłam trzy grzechy i uciekałam. A i tak zawsze mnie to stresowało. Ale to akurat było dawno, dawno temu, za siedmioma lasami i siedmioma górami.

Później już całkowicie się wyłączałam, czasem tylko zwróciłam uwagę na coś tak prozaicznego jak mały pajączek na fioletowej głowie babci przede mną. Teraz mnie tam nie ma wcale i nie brakuje mi tego. I tak uważam, że jestem znacznie lepsza dla innych ludzi niż ci, którzy do kościoła potrafią biegać co tydzień.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - krist - 13 Sie 2012

a ja lubiłam ten znak pokoju :-D pamietam sytuacje gdy kobieta podeje reke drugiej kobiecie a ta nie chciała jej podac :Stan - Różne - Zaskoczony:

supernova masz racje, znam takie przypadki.

Kiedys chodziłam do takiego duzego kosciola i tam bylo ok, a kilka lat temu wybudowali na osiedlu nowa parafie i nas do niej przepisali a tam jak na wsi sprzatanie, wiecznie jakies skladki, ktos sie glosniej poruszy wszytskie glowy zwrocone na niego, obgadywanie , odechciewa sie chodzic jak bede miec potrzebe to pojde do duzego :-D chociaz jakos takowej nie widze.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - supernova - 13 Sie 2012

Przypadki z serii "ksiądz nakrzyczy"? Za moich nastoletnich lat "ksiądz nakrzyczał" (co tam nakrzyczał, zrugał jak psa) było wręcz powodem do dumy - znaczyło, że dzieciak jest spoko, bo zajarał już pierwszą faję i na pewno przeskakuje przez płot do cudzego ogródka na szaber. Takie podwórkowe punkty sprawności i fajności.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - bedzielepiej - 13 Sie 2012

krist napisał(a):a ja lubiłam ten znak pokoju :-D pamietam sytuacje gdy kobieta podeje reke drugiej kobiecie a ta nie chciała jej podac :Stan - Różne - Zaskoczony:

Też to lubię, szczególnie jak jakaś ślicznotka przy okazji poczęstuje mnie swoim uśmiechem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Zasió - 13 Sie 2012

Ja mam podejrzenia, ze z tym ruganiem to mogło chodzić o inne grzechy... chy chy... ale może ja jakiś zboczony jestem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Znak pokoju? o tak, zawsze czułem się lekko nieswojo, gdy miałem komuś podać rękę - i w związku z tym jej nie podawałem, tylko czekałem, aż ktoś to ewentualnie zrobi. Nadal tak zresztą mam, może nie zawsze, ale będąc ze 3 razy do orku w kosciele trudno też sprawdzić...

Natomiast jakos nigdy nei maiłem, i to chyba w żadnym tłumie, problemów z tym ze ktos sie odwraca, spogląda, gapi, kompletnie tego nei dostrzegałem...

Niered - ta, ładna mi alternatywa. Na tacę dam 1zł, a bilet to juz pewnie ok 20 kosztuje, a na 3D ze 30... :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Luna - 13 Sie 2012

Zas napisał(a):Niered - ta, ładna mi alternatywa. Na tacę dam 1zł, a bilet to juz pewnie ok 20 kosztuje, a na 3D ze 30
Haha, też o tym pomyślałam, bardzo kiepski ten pomysł Niereda :-D Do tego trzeba mieć jakieś kino w pobliżu ^.^

Cytat:Natomiast jakos nigdy nei maiłem, i to chyba w żadnym tłumie, problemów z tym ze ktos sie odwraca, spogląda, gapi, kompletnie tego nei dostrzegałem...
Tak po zastanowieniu - to mam tak samo...

normal girl napisał(a):to zwróciłam uwagę, że większość osób odwraca się praktycznie cały czas jak tylko ktoś usiądzie do ławki.
Ale wiesz, to czasami zwykły odruch. Ktoś siada w pobliżu, to głowa sama wędruje w tę stronę. Ja chyba też się tak oglądam, ale raczej nieświadomie i natychmiast zapominam, kogo zauważyłam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Nie ma się co tym przejmować, tak naprawdę.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - uno88 - 13 Sie 2012

To ,że reagujemy na ruch to czysta ewolucja. Człowiek musiał rejestrować zmiany występujące w otoczeniu bo od tego zależało przetrwanie. Świadome jednostki (takie jak ja :Stan - Uśmiecha się - LOL:) zdają z tego sobie sprawę i są w stanie taki odruch powstrzymać. Ci którzy nie chcą lub nie mogą to nieświadome i ciekawskie prostaczki niestety. Szkoda ,że nie potrafię powstrzymać emocji i uczuć na zawołanie.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - krist - 13 Sie 2012

z ty krzyczeniem przypomnialo mi sie jak mielismy religie w budynku koscioła a w tym kosciele był ksiadz który zajmował sie ot tak przygotowaniami do mszy kosciolem itd. zawsze strasznie sie wydzierał o wszystko momentalnie robil sie czerwony :Stan - Uśmiecha się - LOL: a my strach w oczach :-D

zreszta nie jeden raz zwrocili mi uwage nie tylko on. m.in za niestosowne ubranie, czy ze gadalismy w trakcie mszy w lato jak sie na "polu stało".

Z tym odruchem mozliwe, tyle tylko ze akurat u mnie babki to raczej pamietaja, bo pozniej wszystko wiedza kto byl kogo nie bylo i tak zle nie jest, pamietam jak bylam na pogrzebie na wsi myslalam ze padne gdy kobieta wielce zrozpaczone(z rodziny) mdlala prawie ze, a w domu wiedziala doslownie wszytsko! kto przyszedl, kto jak byl ubrany bylam normalmie zszokowana :Stan - Różne - Zaskoczony:


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - PeggyBlue - 14 Sie 2012

norma_girl, niestety mam tak samo jak Ty. czuję wzrok innych ludzi, przez co momentalnie robi mi się słabo i muszę wyjść. tak więc od dłuższego czasu raczej nie pojawiam się w kościele.


Re: Czy czujecie się swobodnie w kościele? - Debora - 04 Wrz 2012

Ja też mam często wrażenie, że ludzie się na mnie gapią.

Do Kościoła lubię chodzić i znak pokoju też lubię. Wtedy rzeczywiście czuję ludzką życzliwość.

Myślę, że to jest trochę tak, że poprostu nam się wydaje czy może wmawiamy sobie że ktoś się cały czas na nas patrzy. Tak jest, że czasem ktoś spojrzy (zwłaszcza jak komuś coś upadnie itd.), ale to jest bardziej naturalny ludzki odruch i uważam, że nie ma w tyn nic złego.

Mimo to mam w takich sytuacjach (gdy ktoś patrzy) czuję się niekomfortowo lub nawet mam wrażenie, że ktoś się ze mnie śmieje czy coś takiego. Ale to pewnie mi się tak tylko wydaje.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.