Seks bez zobowiązań - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html) +---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html) +---- Wątek: Seks bez zobowiązań (/thread-8075.html) |
Re: Seks bez zobowiązań - Kejt - 16 Paź 2012 mc napisał(a):Spoko, już się do tego przyzwyczaiłem Mówiąc bardziej wprost, mozna sobie wyobrazić faceta, którego poziom energii jest jak ze stanu pre-orgazmu i on potrafi ten stan utrzymać przez długi czas, nie tracąc tej energii. Czyli ta energia nie ucieka z niego kiedy on kończy seks ze swoją kobietą, lecz ona ich łączy, zespala, utrzymuje się na stałym poziomie. Lecz żeby taki poziom energii mógł funkcjonować to oni muszą być w pełnej harmonii połączeni też na innych poziomach, dlatego, że energia na najniższym materialnym poziomie może się utrzymać tylko kiedy jest prawidłowa więź na wyższych poziomach (czyli najpierw na poziomie duchowym, później połączenie umysłu, potem połączenie emocjonalne, a dopiero na końcu połączenie ich ciał). Dlatego każda prawidłowa więź między kobietą, a mężczyzną powinna zaczynać się od więzi na poziomie duchowym i umysłowym, póżniej na więzi emocjonalnej, a dopiero na końcu na połączeniu ciał (seks). Podsumuwując tylko wtedy seks może dostarczyć pełnię energetyczną jaką ze sobą niesie, a i więź między nimi może się prawidłowo rozwinąć i utrzymać, czyli energia ich związku będzie wysoka.Brzmi jak z jakiegoś poradnika Feng Shui. Ogólnie to chyba można streścić, że aby seks miał moc, to między parą musi iskrzyć, muszą się rozumieć, dogadywać itp... To ja postawię pytanie inaczej: czy seks nie może być satysfakcjonujący i z fajerwerkami mimo, że nie jesteśmy z danej osobie 'zakochani'? wiecie, magia chwili, kuszące ciało, kropla alkoholu - czy z tej mieszanki nie może wyniknąć całkiem dobre chwilowe spełnienie? czy blokowało by Was, że nie ma więzi emocjonalnej? Jak napisał Jack - taki seks bez zobowiązań - jak go oceniacie? potrafilibyście? czy nie ma to dla Was sensu? mocy? czy przeszkadzało by Wam, że jest "fajny ale nie budujący"? czy też jest dla Was kuszącą opcją bo może miłość i seks da radę rozdzielić? Re: Seks bez zobowiązań - sokoke - 16 Paź 2012 ... Re: Seks bez zobowiązań - Zasió - 16 Paź 2012 czy seks nie może być satysfakcjonujący i z fajerwerkami mimo, że nie jesteśmy z danej osobie 'zakochani'? wiecie, magia chwili, kuszące ciało, kropla alkoholu - czy z tej mieszanki nie może wyniknąć całkiem dobre chwilowe spełnienie?" Podejrzewam, ze może. Jeśli tylko żadna ze stron nie ma FS. No i oczywiście obydwie są świadome, zę top tylko "seks bez zobowiązań" i nie oczekują niczego więcej. Przy czym moja romantyczno-fobiczna natura buntuje się i sugeruje, ze to jednak powinna być osoba... którą choć troche lubimy. No wiecie, jakaś koleżanka, jakaś znajoma, ktos, kogo spotkaliśmy choć kilka razy, wspólnie nad czyms pracowaliśmy, zamieniliśmy kilka słów... no nie wiem... generalnie mozę wszystko sprowadza sie do tego, zę jakaś elementarna cząstka akceptacji dla tej drugiej osoby jako osoby, a nie tylko jej ciała, musi chyba istnieć. Bez tego nadal teoretycznie i pewnie praktycznie można się wyżyć fizycznie, ale taki seks z panną poznaną, powiedzmy, pół godziny czy godzinę wcześniej w klubie... niczym prawie nie różni się w sumie od skorzystania z usług profesjonalistki. Zapewne możemy mieć satysfakcje fizyczną, ale fajerwerki i pełna satysfakcja kojarzą mi sie z czymś wiecej... Sam się zaplatałem w swojej paplaninie... Chyba jednak na postawione post wyzej pytanie, gdzie wspomina sie o braku jakiejkolwiek więzi emocjonalnej i jedynie magii chwili i kropli alkoholu muszę odpowiedzieć, ze taki seks nei mozę byc w pełni satysfakcjonujący, ani z fajerwerkami... Ale moze to tylko wrażenie spowodowane FS... Re: Seks bez zobowiązań - uno88 - 16 Paź 2012 Doskonałe pytanie ,a propo braku kontaktów intymnych. Mimo wszystko uważam ,że tego nie da się rozdzielić jeśli chcemy uniesień z najwyższego poziomu. Dla zwykłej satysfakcji nie potrzeba znać nawet imienia. Aczkolwiek jest taki haczyk ,że na początku ,może nie być uczucia ,ale po takim niezwykle udanym tête-à-tête po prostu się zakochamy. Zapragniemy czegoś więcej od tej osoby z którą było tak niepowtarzalnie i nieziemsko za+. Brak zakochania przed lub po wg. mnie wyklucza fajerwerki. Zresztą podobnie jak lęki ,kompleksy, blokady, poczucie winy i oczekiwania. Re: Seks bez zobowiązań - jack - 16 Paź 2012 Zas napisał(a):Podejrzewam, ze może. Jeśli tylko żadna ze stron nie ma FS.Nie rozumiem co ma piernik do wiatraka Re: Seks bez zobowiązań - BlankAvatar - 16 Paź 2012 wybaczcie, ale for me stawianie takich pytan -jesli na serio- swiadczy o naiwnosci. Pozadanie i milosc to dwa rozne uczucia mimo ze moga wystepowac razem, albo czesto jedno wywoluje drugie, to nie zmienia faktu, ze sa to dwie rozne rzeczy. Gdyby kazdemu z nas (ze zdolnych do odczuwania podniecenia seksualnego) puscic odpowiedni film erotyczny (czy przeczytac opowiadanie - wedle preferencji) to wszyscy mieliby ochote nas seks. Ale przeciez nikt z nas nie bylby zakochany w aktorach. Nie wiedzielibysmy o nich nic! Oczywiscie seks z osoba ktora sie kocha jest lepszy niz gdy tego uczucia nie ma. Ale nie jest pozbawiony przyjemnosci. Ihmo problem jest z tym ze niektorzy zaczynaja negatywnie wartosciowac seks jako cos nieczystego, zepsutego, niskiego -po prostu- zlego jesli nie spelni sie jakichs scisle okreslonych kryteriow. Czemu slychac w podobnych wypowiedziach tyle samokarania sie za odczuwane pozadanie? Re: Seks bez zobowiązań - jack - 16 Paź 2012 BlankAvatar napisał(a):Ihmo problem jest z tym ze niektorzy zaczynaja negatywnie wartosciowac seks jako cos nieczystego, zepsutego, niskiego -po prostu- zlego jesli nie spelni sie jakichs scisle okreslonych kryteriow.No właśnie sam kiedyś tak negatywnie trochę do tego podchodziłem itd.Ale to podejście całkiem zmieniłem Nic złego w seksie nie ma prawdopodobne są to katolickie podejścia że seks be ,że po ślubie itd.. Seks bez zobowiązań - Sugar - 16 Paź 2012 Oftop z wątku "Czy brakuje Wam kontaktów intymnych?" Re: Seks bez zobowiązań - gość3 - 16 Paź 2012 BlankAvatar napisał(a):wybaczcie, ale for me stawianie takich pytan -jesli na serio- swiadczy o naiwnosci. Pozadanie i milosc to dwa rozne uczucia mimo ze moga wystepowac razem, albo czesto jedno wywoluje drugie, to nie zmienia faktu, ze sa to dwie rozne rzeczy.Blank, według mnie pytania Kejt (bo chyba do tego się odniosłeś), są typowo retoryczne. Przemyślenia w tym temacie są jak widać różnorodne, a więc zamysł stawiania takowych pytań wcale nie jest naiwny. Przeciwnie! Przede wszystkim, jak zauważam, nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że potrzeby seksualne i pożądanie nie sprowadzają się tylko do rozładowania napięcia seksualnego i doznań zmysłowych. W tę strukturę na ogół NIEROZERWALNIE wpisują się też kolejne poziomy, takie jak: potrzeba bliskości, bezpieczeństwa, samoakceptacji, uszczęśliwienia partnera, zjednoczenia itd. (nie mylcie tego z piramidą potrzeb Maslowa). To wszystko są potrzeby seksualne i w zależności od m.in. dojrzałości, konstruktów kulturowych, doświadczeń, u każdego z nas może dominować inna z nich, przy czym niektóre mogą być na tyle znikome, że przestają być dla danej osoby istotne. Dlatego dla pewnych osób tzw. seks bez zobowiązań, bez miłości, nie będzie wcale przyjemny, bo nie zaspokoi ich potrzeb. Komuś innemu z kolei wystarczy samo rozładowanie napięcia seksualnego z przypadkowo poznaną osobą o podobnej strukturze potrzeb, i też nie ma w tym nic złego! Pointując: Nie próbujmy uszczęśliwiać innych na siłę, niech każdy decyduje za siebie i pod swoim kątem dobiera sobie partnerów. Re: Seks bez zobowiązań - BlankAvatar - 16 Paź 2012 co do srodkowego akapitu, to zapytalbym czy potrzeba kochac swoja reke badz wibrator, zeby moc przezyc orgazm? Re: Seks bez zobowiązań - gość3 - 16 Paź 2012 Jeśli komuś do spełnienia potrzebny jest tylko orgazm, to istotnie wystarczy mu ręka lub wibrator, upraszczając - nawet nie partner (zdarza się i tak!). U takiej osoby dominuje potrzeba rozładowania napięcia i przyjemności fizycznej, i oczywiście (odpowiadam na Twoje pytanie) - miłości do tego nie trzeba. Ale powtórzę: potrzeby seksualne nie sprowadzają się wyłącznie do rozładowania napięcia seksualnego i doznań zmysłowych. Niektórzy (zwłaszcza kobiety) poprzez seks pragną przede wszystkim utwierdzić się w poczuciu bliskości i więzi z partnerem. Potrzeba ta dominuje na tyle, że pragnienie przyjemności stricte cielesnej schodzi na dalszy plan, a czasem wręcz zanika, bo wystarcza im to pierwsze. A tego akurat nie da się osiągnąć z kimś przypadkowym i niekochanym tudzież przy pomocy wibratora lub ręki... I mniej więcej to jest ten punkt, w którym satysfakcjonujący seks = miłość. Wydaje mi się, że nic odkrywczego nie napisałam. I nie ma chyba w tej wypowiedzi nic, co mogłoby wskazywać, że seks jako taki, wyrwany z kontekstu uczuć wyższych, uważam za coś zepsutego, nieczystego. NIE. Choć próby nakłaniania do rozwiązłości i nazbyt szeroko pojętej wolności seksualnej uważam za tak samo szkodliwe, co zmuszanie do trzymania się konserwatywnych, wytyczonych (np. przez KK) standardów. Re: Seks bez zobowiązań - Zasió - 16 Paź 2012 "Przede wszystkim, jak zauważam, nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że potrzeby seksualne i pożądanie nie sprowadzają się tylko do rozładowania napięcia seksualnego i doznań zmysłowych. (...) Dlatego dla pewnych osób tzw. seks bez zobowiązań, bez miłości, nie będzie wcale przyjemny, bo nie zaspokoi ich potrzeb. Komuś innemu z kolei wystarczy samo rozładowanie napięcia seksualnego z przypadkowo poznaną osobą o podobnej strukturze potrzeb, i też nie ma w tym nic złego!" Mogę się pod tym podpisać obiema ręcami. Co do wypowiedzi Blanka - można zapytać, czy masturbacja przy filmikach z YouPorn jest tak samo satysfakcjonująca, jak seks z kobietą. Re: Seks bez zobowiązań - Atumn - 17 Paź 2012 ja uważam że nie da się by seks był nieprzyjemny. Fizycznie. No, pomijam aspekty takie gdy ktoś kogoś do czegoś zmusza, ale to wówczas nie jest seks, tylko gwałt. seks bez miłości może być nieprzyjemny tuż po fakcie, jak się pojawi jakiś smutek albo wyrzuty sumienia, czy coś. Re: Seks bez zobowiązań - Kejt - 17 Paź 2012 Oo, Sugar rozbiła wątek i mamy "Seks bez zobowiązań" - zadowolony, Jack? Blank ale ja nie pytałam czy pożądanie seksualne=miłość, nie pytałam czy jeśli mamy chrapkę na seksik z kimś, to oznacza, że jesteśmy zakochani, bo bez tego ani rusz... ja pytałam retorycznie, czy bylibyśmy zdolni do seksu z osobą, z którą nie zbudowaliśmy tych wszystkich 'poziomów porozumienia', o których pisał mc? czy nasza moralność przewiduje takie niezobowiązujące ścieżki na rozładowanie napięcia seksualnego, a może i całkiem miłe spełnienie? i nie pytam o ludzi ogółem, bo wiadomo co się dzieje i jak co niektórzy żyją, tylko byłam ciekawa Waszego zdania i do czego bylibyście zdolni, co byście zaryzykowali, a no co nigdy byście nie poszli. Zas, nie mam na myśli 'rozładowania' z profesjonalistkami do rozładowań czy jak ktoś dalej wspomniał z ręką tudziez innymi gadżetami, raczej można tu mieć na myśli osobę w jakiś sposób znaną i jak napisałeś 'którą choć trochę lubimy' i która ma podobnie swobodne podejście. Wszystkie moje dywagacje pojawiły się po kilkukrotnym przeczytaniu posta mc, w którym pisze o tych warunkach, po których spełnieniu jedynie seks może mieć moc. Widać, że każdy ma nieco odmienny stosunek do tej sprawy. Dla Agresji seks nierozerwalnie wynika z miłości i brzydzi ją rozdzielanie tych kwestii. Zas być może reflektowałaby na coś takiego, ale choć przy minimalnej dozie wzajemnej sympatii dla- i od tej drugiej osoby. Uno88 pisze, że sam mechaniczny seks wyklucza fajerwerki. Benzodiazepina uważa, że rozwiązłość: nie, seks bez zobowiązań - to jak ktoś lubi, ale uważa, że szczególnie dla kobiet nie jest to wystarczającym doznaniem spełnienia. Atumn jasno określa, że seks nie może być nieprzyjemny, jednak można się obawiać poczucia pustki, kaca moralnego po tymże fakcie (który - jak sądzę - jest eliminowany w udanym związku, gdzie seks jest dopełnieniem) Blank napisał, że seks bez miłości pewnie jest przyjemny, jednak nie dorówna przyjemności czerpanej z seksu z miłością. I na podsumowanie nasuwa mi się zdanie wypowiedziane przez mojego ulubionego autoironistę, Woody'ego Allena: "Seks bez miłości to puste doświadczenie, ale wśród pustych doświadczeń to jedno z najlepszych" Re: Seks bez zobowiązań - uno88 - 17 Paź 2012 Zas napisał(a):czy masturbacja przy filmikach z YouPorn jest tak samo satysfakcjonująca, jak seks z kobietą. Dobre pytanie. Przy kobiecie można się tak zestresować ,że opadną nie tylko ręce i seksu nie będzie wcale. Tylko nieudolne próby. A 10 minut wcześniej ,można było być bardzo podnieconym. Różni ludzie mają różne potrzeby w kwestii zaufania i poczuciu akceptacji. Stres jest katem podniecenia. Przy masturbacji takie problemy się nie pojawiają. Więc co do tematu: "seks bez zobowiązań" to nie seks dla każdego. I nie chodzi o miłość. Bardziej o otwarcie i poczucie bezpieczeństwa. Nawet jak bardzo chce się sikać to zrobienie tego przez otwarte drzwi jadącego pociągu nie należy do rzeczy najłatwiejszych. Nagle się odechciewa. Jeden ośrodek mózgu wyprzedza w hierarchii inny. Re: Seks bez zobowiązań - BlankAvatar - 17 Paź 2012 Benzodiazepina napisał(a):Ale powtórzę: potrzeby seksualne nie sprowadzają się wyłącznie do rozładowania napięcia seksualnego i doznań zmysłowych. Niektórzy (zwłaszcza kobiety) poprzez seks pragną przede wszystkim utwierdzić się w poczuciu bliskości i więzi z partnerem. Potrzeba ta dominuje na tyle, że pragnienie przyjemności stricte cielesnej schodzi na dalszy plan, a czasem wręcz zanika, bo wystarcza im to pierwsze.dla wiekszosc ludzi (a nie tylko kobiet) seks jest sposobem na umacnianie wiezi (podczas stosunku wydzielaja sie odpowienie hormony). co nie zmienia faktu ze przyjemnosc seksualna nie rowna sie milosci. Pomieszanie tych pojec prowadzi czasem do przykrych skutkow (albo jest proba racjonalizacji odczuwanego braku) -sama wspomnialas ze niektorym kobietom wystarczy sama bliskosc w seksie bez przyjemnosci fizycznej. Seks nie jest juz wtedy tym czym ma byc - czyli przyjemnoscia- i staje sie jedynie narzedziem do przrkonywania siebie badz parrnera ze zwiazek jest bardzo bliski. Przykra sprawa jak ludzie potrafia sami sobie odmawiac przyjemnosci. anyway Woody ladnie to podsumowal chyba xD Re: Seks bez zobowiązań - ZgarbionyFred - 17 Paź 2012 Marzenie ściętej głowy, nie w głowie mi już takie głupoty, heh. Jak pech to pech. Ech... Re: Seks bez zobowiązań - gość3 - 17 Paź 2012 BlankAvatar napisał(a):dla wiekszosc ludzi (a nie tylko kobiet) seks jest sposobem na umacnianie wiezi (podczas stosunku wydzielaja sie odpowienie hormony).Nie powiedziałam, że tylko dla kobiet. "Zwłaszcza", a "tylko" to spora różnica. BlankAvatar napisał(a):...co nie zmienia faktu ze przyjemnosc seksualna nie rowna sie milosci.Nie mieszam tych pojęć, wskazałam jedynie, że w pewnym momencie, pewne osoby nie osiągają pełnej satysfakcji seksualnej bez miłości, zaufania, szacunku itp. I nie widzę w tym nic nienormalnego. Z Twoich wypowiedzi wynika, że próbujesz za wszelką cenę postawić przyjemność fizyczną ponad bliskość z drugą osobą i każdy powinien dostosować się do tej hierarchii. Bo jeśli nie, to jest dziwny? Bo jeśli bliskość sprawia mu przyjemność większą niż doznania cielesne, to może oznaczać tylko tyle, że włączył mu się mechanizm racjonalizacji? Że coś z nim nie tak i należy od razu takiemu komuś współczuć: "oj jakie to przykre, że sam sobie odmawia tego i tamtego"? Tak ciężko pojąć, że niektórzy preferują herbatę z cukrem, a inni bez? Że wybierają to, co lubią, zostawiając to, od czego ich mdli? Nie mówimy o obrzezanej kobiecie somalijskiej, za którą w sposób brutalny zdecydował kontekst kulturowy. Może to jej współczujmy. A ludziom z prawem wyboru, pozwólmy z tego prawa korzystać, bez oceniania i wartościowania, typu: "ja wiem najlepiej - seks powinien być tym i tym, i służyć temu i tamtemu". Teorii na ten temat jest wiele, więc nie uszczęśliwiajmy wszystkich na siłę, przekonywaniem do swojej. Re: Seks bez zobowiązań - Luna - 17 Paź 2012 Podoba mi się to co napisałaś, Benzodiazepina :-D Re: Seks bez zobowiązań - uno88 - 17 Paź 2012 Spotkałem się dziś z taką wypowiedzią kobiety, pewnie feministki na tej stronie: "Kobiety, nie mające dobrego kontaktu z ciałem i seksualnymi relacjami, mylą je z uczuciami, czyli pragnieniem miłości, czułości, tęsknoty. Dlatego mówi się, że mężczyzna może uprawiać seks bez miłości, a kobieta nie. Byłybyśmy szczęśliwsze, gdybyśmy uznały , że to sprawa decyzji, a nie uwarunkowania biologicznego." I w pełni się zgadzam z takim postawieniem sprawy. Wybór jest wtedy ,gdy mamy wariant 1: możliwa satysfakcja z seksu bez miłości i wariant 2: większa satysfakcja z seksu jeśli współistnieje z miłością. Gdy ktoś podchodzi do tego całkowicie zero jedynkowo ,czyli seks bez miłości to zerowa satysfakcja ,albo wręcz coś odpychającego lub złego to wg. mnie taka osoba ma problem. Niezależnie od płci. Nie ma jednak niczego dziwnego w tym ,że ktoś preferuje pełny pakiet ponad okrojoną wersję. Re: Seks bez zobowiązań - BlankAvatar - 17 Paź 2012 Cytat:Z Twoich wypowiedzi wynika, że próbujesz za wszelką cenę postawić przyjemność fizyczną ponad bliskość z drugą osobą i każdy powinien dostosować się do tej hierarchii.nic takiego nie mialem na mysli. napisalem, ze seks z miloscia jest lepszy niz sam seks przeciez (zreszta seks z drugim czlowiekiem to zawsze cos wiecej niz masturbacja - zawsze zaspokajane sa inne potrzeby niz tylko rozladowanie napiecia seksualnego). odnosze sie raczej do skrajnych przypadkow, gdy wlasnie ktos uwaza fizyczny aspekt seksu za 'brzydki', albo zwyczajnie tego 'nie czuje' z niewiad dla siebie przyczyn. blizej mi do stanowiska cytowanej przez uno feministyki: "Kobiety, nie mające dobrego kontaktu z ciałem i seksualnymi relacjami, mylą je z uczuciami, czyli pragnieniem miłości, czułości, tęsknoty. Dlatego mówi się, że mężczyzna może uprawiać seks bez miłości, a kobieta nie. Byłybyśmy szczęśliwsze, gdybyśmy uznały , że to sprawa decyzji, a nie uwarunkowania biologicznego." tym bardziej ze wiem ze takich 'skrajnych' przypadkow o ktorych mysle wcale nie ma tak malo. wystarczy porozmawiac z kobietami i mozna sie dowiedziec, ze duzo zaczelo odczuwac przyjemnosc z seksu czasem pare lat po rozpoczeciu wspolzycia, albo dopiero z ktoryms partnerem. dla mnie -jako faceta- to jest zadziwiajace, ale okazuje sie ze bardzo czeste. odnosnie przyczyn tej sytuacji sa rozne teorie, jedna mowi ze to wina kultury (dziewczynki dostaja sprzeczne sygnaly: maja byc ladne i sie podobac, czyli ich seksualnosc jest czyms bardzo waznym, ale z drugiej strony rodzice -nawet jesli niezbyt kk, ale bojacy sie ciazy- strasza, ze sam seks jest czyms zlym; dziewczyna boi sie wiec seksu w jakims stopniu i na podsiadomym poziome jest blokowana przez lek); inna teoria mowi o tym, ze niektorzy ludzie potrzebuja wiecej czasu na wytworzenie odpowiednich polaczen neurownowych w mozgu, ktora skojarza bodzce naplywajace podczas pobudzenia.. (to jest jeden z powodow dlaczego seksuolog nie powie ze masturbacja jest czyms zlym). anyway, za uno: ''Wybór jest wtedy ,gdy mamy wariant 1: możliwa satysfakcja z seksu bez miłości i wariant 2: większa satysfakcja z seksu jeśli współistnieje z miłością.(...) Nie ma jednak niczego dziwnego w tym ,że ktoś preferuje pełny pakiet ponad okrojoną wersję.'' Re: Seks bez zobowiązań - Atumn - 18 Paź 2012 uno88 napisał(a):Kobiety, nie mające dobrego kontaktu z ciałem i seksualnymi relacjami, mylą je z uczuciami, czyli pragnieniem miłości, czułości, tęsknoty. Dlatego mówi się, że mężczyzna może uprawiać seks bez miłości, a kobieta nie. Byłybyśmy szczęśliwsze, gdybyśmy uznały , że to sprawa decyzji, a nie uwarunkowania biologicznego." I w pełni się zgadzam z takim postawieniem sprawy. Wybór jest wtedy ,gdy mamy wariant 1: możliwa satysfakcja z seksu bez miłości i wariant 2: większa satysfakcja z seksu jeśli współistnieje z miłością. Gdy ktoś podchodzi do tego całkowicie zero jedynkowo ,czyli seks bez miłości to zerowa satysfakcja ,albo wręcz coś odpychającego lub złego to wg. mnie taka osoba ma problem. Niezależnie od płci. Nie ma jednak niczego dziwnego w tym ,że ktoś preferuje pełny pakiet ponad okrojoną wersję. bardzo się zgadzam z całą wypowiedzią. Blank - Ty też dobrze prawisz, i to fakt że wiele kobiet swoją seksualność odnajduje późno, po kilku latach, czy z kolejnym partnerem. Nie chodzi wg mnie tylko o jakieś połączenia nerwowe, tylko o pewnego rodzaju konflikt w głowie. Z jednej strony dziewczynba chce, żeby partner ją ubóstwiał, szanował i tak dalej, więc nie chce się zachowywać jak dziwka, a z drugiej coraz bardziej czuje się sfrustrowana tym, ze nie zaspokaja swoich potrzeb seksualnych tak naprawdę. Że z partnerem to tylko miłosne uniesienia, czułość i wzniosłe pierdoły, a po cichu marzy sobie, żeby na czas seksu się zapomnieć, tylko odczuwać, robić to co się czuje i na co ma ochotę i skupić się na fizyczności i pożądaniu, zamiast zastanawiać się 'a co on sobie o mnie pomysli". Szczerze mówiąc wielu mężczyzn wysyła kobietom sprzeczne sygnały. Gdzieś kiedyś czytałam, bądź ktoś mi opowiadał, taką historię: wieczór kawalerski, koledzy, wiadomo. Ktoś zamówił striptizerkę - wiadomo. TYlko że nie była to profesjonalistka, tylko jakaś tam dziewczynka kręcąca tyłkiem, toteż z chęcia przystała na mały seks z panem narzeczonym. Przyjaciel pana narzeczonego próbował go upominać i przemówić mu do rozsądku, że juytro się żeni, że jak to tak. Pan narzeczony odparł, że chciał ostatni raz zasmakować takiego seksu, że z żona , to już zawsze będzie inaczej, "w białej pościeli i przytulając się czule". I widzicie. Z jednej strony faceci chcą mieć w kobiecie swojej delikatne nie skalane księżniczki, a z drugiej oczekują jakiegoś wyuzdania. NIetrudno będąc kobietą dostać jakiegoś rozdwojenia jaźni. Chyba wiele się boi, że facet je przestanie szanowac jak zacznie się zachowywać w sypialni "jak dziwka". Myslę, że największym problemem tak ogólnie jest to, że pary wciąż za mało rozmawiają ze sobą o seksie, szczerze o swoich oczekiwaniach i w ogóle. Re: Seks bez zobowiązań - BlankAvatar - 18 Paź 2012 ye, to jest tez bardzo krzywdzace - sprzeczne sygnaly od facetow. Niemal kazda mloda kobieta boi sie by nie byc uznana za 'dziwke'. Przypomina mi sie pewna kobieta starsza ode mnie, bardzo atrakcyjna i doswiadczona tez. Tak sobie rozmawialismy kiedys juz bedac blizej i zapytalem jej dalaby sie pocalowac w pierwszy dzien jak zaczelo cos sie dziac miedzy nami, to odpowiedziala, ze mialaby pewnie duza ochote, ale balaby sie co sobie o niej pomysle (a to tylko 'glupi' pocalunek!) A postawy niektorych facetow, ktorzy chca czestego i pelego mocnych wrazen seksu, ale jednoczesnie kobiety, ktora ma nie byc zbyt seksualna nie moge zrozumiec. Juz pomijajac fakt, jakie to krzywdzace dla kobiet - przeciez to jest skrajnie debilne, sprzeczne sygnaly, ci faceci sami wytwarzaja niekomfortowa dla siebie sytuacje. Re: Seks bez zobowiązań - sokoke - 18 Paź 2012 ... Re: Seks bez zobowiązań - BlankAvatar - 18 Paź 2012 tak sie zdarza, choc mam nadzieje, ze nie za czesto, albo chociaz coraz rzadziej.. |