Dawny ja, a ja teraz. - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html) +--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html) +--- Wątek: Dawny ja, a ja teraz. (/thread-8172.html) |
Dawny ja, a ja teraz. - Anonim1 - 15 Lis 2012 Kiedyś byłem wesołym, radosnym, pewnym siebie człowiekiem i nic się nie bałem. Rok temu przeszedłem wirusowe zapalenie rogówki. Po tej chorobie (3 tygodnie ) zacząłem chodzić do szkoły i wtedy jakoś zacząłem się dziwnie bać innych ludzi. Poza tym straciłem pamięć i ciężko mi się kojarzy. I jest jeszcze tak, jakbym wogóle nie miał emocji, tylko euforia i w+. I tak jakbym miał inne stany swojego mózgu. Mam powiększone źrenice, jakbym był na jakimś haju, a nic nie biorę Taki stan rzeczy mnie dobija że nie chce mi się żyć! Jak sobie pomóc? Iść do psychiatry. Re: Dawny ja, a ja teraz. - BlankAvatar - 16 Lis 2012 tak Re: Dawny ja, a ja teraz. - Zasió - 16 Lis 2012 Nie, lepiej na terapię, gdzie i tak będą cię mieć w dup*e Przepraszam, taka prywata... Tylko nie zdziw się, jak wezmą cie za wariata i hipochondryka, jak polecisz z tym "po wirusowym zapaleniu". Ok, nie wydaję osądów, ale na chłopski rozum - może coś być na rzeczy? To raczej brzmi jak historia z House'a. A na sporkanie Grega w Polsce nei licz - siedzi w Princeton. Więc ograniczyłbym sie do gadania o lęku itp - czy to u psychiatry, czy u psychologa. Konkrety, gładkie zdania, etc... Edit: Cholera -teraz taka myśl mnie naszła jak zobaczyłem post blanka jeszcze raz... i tę emotkę... to co napisał autor brzmi tak idiotycznie że naprawdę najlepiej pędzić na izbę najbliższego psychiatryka, czy jednak źle odbieram intencję emotki? |