PhobiaSocialis.pl
Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+---- Dział: PRZYCZYNY (https://www.phobiasocialis.pl/forum-43.html)
+---- Wątek: Czy wam dokuczali/dokuczają ? (/thread-8857.html)

Strony: 1 2


Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Mandey - 17 Kwi 2013

Bo ja dziś miałam dość nieprzyjemny dzień i pytam czy wam dokuczają :Stare - Smutny bardzo:


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Nieprzyjaciel - 17 Kwi 2013

Powiem Ci tak. Kiedy jesteś miły, grzeczny, kulturalny to Ci dokuczają. Kiedy dasz w pysk jednemu to wszyscy mają do Ciebie szacun. Po***ane te polskie realia nastolatków.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - OtoJa - 17 Kwi 2013

Nie wiem czemu ale jeszcze nigdy mi nikt nie dokuczał(co najwyżej w żartach) a spotkałem na swojej drodze na prawdę przeróżne osoby :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt017


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Piotr - 17 Kwi 2013

To szczęściarz z Ciebie. Ja w szkolnych czasach nieźle oberwałem :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - MarszałekFoch - 17 Kwi 2013

Ciężko o drugą osobę z takim długim "stażem" jaki ja mam bo to w sumie 8 lat. Dzisiaj tego nie doświadczam, ale te doświaczenia dały mi podwaliny pod obecną sytuację. Na pocieszenie mogę powiedzieć że niedługo to sie dla Ciebie, Mandey skończy. Otóż niedługo nastąpi odsiew. Jednostki które z takich akcji słyną pójdą do techników czy ZSZ (bez obrazy dla osób które tam chodziły), jeśli pójdziesz do liceum powinnaś mieć względny spokój. Wiele zależy od tego czy akcja rozejdzie się po kościach czy będzie Ci zależało na tym, aby ludzie o tym nie zapomnieli. Ja właśnie taki błąd popełniłem.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Mandey - 17 Kwi 2013

MarszałekFoch napisał(a):Ciężko o drugą osobę z takim długim "stażem" jaki ja mam bo to w sumie 8 lat. Dzisiaj tego nie doświadczam, ale te doświaczenia dały mi podwaliny pod obecną sytuację. Na pocieszenie mogę powiedzieć że niedługo to sie dla Ciebie, Mandey skończy. Otóż niedługo nastąpi odsiew. Jednostki które z takich akcji słyną pójdą do techników czy ZSZ (bez obrazy dla osób które tam chodziły), jeśli pójdziesz do liceum powinnaś mieć względny spokój. Wiele zależy od tego czy akcja rozejdzie się po kościach czy będzie Ci zależało na tym, aby ludzie o tym nie zapomnieli. Ja właśnie taki błąd popełniłem.
Sluchaj dzis bylo cos takiego pierwszy raz w sumie taka pierwsza w zyciu nieprzyjemna uwaga. Wiec chyba dlatego takie wrazenie na mnie to zrobilo.. No ale ja mam ten 'komfort' ale nie wiem czy wytrzymam psychicznie bo czeka mnie przeprowadzka do kanady za miesiąc. Nowe zycie ale nie wiem jak sie za to zabrac :Stan - Uśmiecha się:


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - nola - 17 Kwi 2013

Dokuczanie to dosyć łagodne określenie. Nie wiem, co teraz dzieje się w szkołach, ale podejrzewam, że może być gorzej niż za moich czasów. Niestety nauczyciele nie widzą albo raczej nie chcą widzieć pewnych rzeczy.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - schiza - 17 Kwi 2013

Oj bywało ciężko,baaardzo cieżko,zarówno psychicznie jak i fizycznie.Tak naprawde jak to napisał wcześniej "Nieprzyjaciel" trzeba chociaż raz dać po ryju komuś kto cie zaczepia i nawet jak chwilowo zrobi sie bardzo nerwowo to potem dadzą ci spokuj.Pamiętam jak w szkole był u nas tez chłopak taki cichy i nieśmiały i był podszturchiwany przez "kolege" który siedział za nim aż ten nie wytrzymał i złapał za krzesło i mu nim przywalił.Potem miał do końca szkoły spokój.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - nola - 18 Kwi 2013

schiza napisał(a):Pamiętam jak w szkole był u nas tez chłopak taki cichy i nieśmiały i był podszturchiwany przez "kolege" który siedział za nim aż ten nie wytrzymał i złapał za krzesło i mu nim przywalił.Potem miał do końca szkoły spokój.
Coś w tym jest, co piszesz Ty i Nieprzyjaciel. Przypomniał mi się pewien filmik:

http://www.youtube.com/watch?v=isfn4OxCPQs

Chłopak jest teraz znany:Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Kto wie, jak potoczyłyby się jego losy, gdyby dalej pozwalał na prześladowanie? W jednym z wywiadów mówił, że jego kuzyn, który również był prześladowany, popełnił samobójstwo:Stan - Niezadowolony - Smuci się: Dzieciaki potrafią być okrutne.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - uno88 - 18 Kwi 2013

Hahaha ten filmik jest boski. Szkoda, że to do bólu typowy przykład, a rodzice nawet przed takim czymś nie potrafią przestrzec i nauczyć reakcji. Kogucik, który zawsze był mały, więc zawsze mówiono: "nie bij go, on jest mniejszy" fika bo nigdy mu mordy nie obito i ma kompleksy. Duży grubasek na odwrót. Zawsze był najsilniejszy, więc rodzice zawsze gasili jego zapędy, więc nigdy nie nauczył się oddawać. Możesz znieść więcej, to dostaniesz więcej. Ale pięknie nim pie*dolną o glebę.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - nola - 21 Kwi 2013

Racja. U mnie w szkole też najwięcej dymili ci najmniejsi. Moim zdaniem powinni częściej być sprowadzani na ziemię (dosłownie) w taki sposób jak na filmiku :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Mandey - 21 Kwi 2013

nola napisał(a):Racja. U mnie w szkole też najwięcej dymili ci najmniejsi. Moim zdaniem powinni częściej być sprowadzani na ziemię (dosłownie) w taki sposób jak na filmiku :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Nie lubię dzeci szczególnie tych z podstawówki.. Małe gnoje które już przeklinają i wyzywają.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - violist - 21 Kwi 2013

Mi dokuczali w podstawówce, teraz już mam spokój.
Dzieci nie cierpię, a mam z nimi kontakt niestety, drą się, biegają bez sensu, gadają głupoty...


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - perth - 21 Kwi 2013

Ja przeżyłem 3 lata szkolnego horroru.. było ciężko, bardzo ciężko.. wyśmiewanie i poniżanie na oczach całej szkoły, a najgorsze było to że nie wiedziałem co z tym zrobić i byłem z tym zupełnie sam, byłem bezradny. Całe szczęście, że miałem swego rodzaju schronienie. Mimo, że to wydarzyło się kilka lat temu to skutki tego odczuwam do dziś. Tamten okres zmienił mnie o 180 stopni...


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Mandey - 21 Kwi 2013

perth napisał(a):Ja przeżyłem 3 lata szkolnego horroru.. było ciężko, bardzo ciężko.. wyśmiewanie i poniżanie na oczach całej szkoły, a najgorsze było to że nie wiedziałem co z tym zrobić i byłem z tym zupełnie sam, byłem bezradny. Całe szczęście, że miałem swego rodzaju schronienie. Mimo, że to wydarzyło się kilka lat temu to skutki tego odczuwam do dziś. Tamten okres zmienił mnie o 180 stopni...
To co sie w szkole dzieje to moze tak na czlowieka wplynac.. Nie powinno tak byc.. Mnie w sumie tez szkola zmienila, nieprzyjemne sytuacje. Wszystko przez szkole eh..


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - MarszałekFoch - 21 Kwi 2013

Mandey napisał(a):Sluchaj dzis bylo cos takiego pierwszy raz w sumie taka pierwsza w zyciu nieprzyjemna uwaga.

Jedna uwaga to jeszcze nie jest znęcanie się. Znęcanie zaczyna się w momencie kiedy sytuacja powtarza się kilka razy przez co najmniej tydzień. Wiem to z autopsji.
Cytat:No ale ja mam ten 'komfort' ale nie wiem czy wytrzymam psychicznie bo czeka mnie przeprowadzka do kanady za miesiąc. Nowe zycie ale nie wiem jak sie za to zabrac :Stan - Uśmiecha się:
Szczęściara :Stan - Uśmiecha się: Na pewno wytrzymasz. A jak będziesz wreszcie w Kanadzie to pozdrów tą dziewczynę :Stan - Uśmiecha się:


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Mar - 21 Kwi 2013

Hm właśnie, dzieci z podstawówki najbardziej dokuczają, w ogóle ci którzy tak naprawdę są słabsi najczęściej atakują jak małe chihuahua które szczekają i gryzą tylko dlatego bo czują się zagrożone przez większych i silniejszych nawet jeśli oni nie są dla tych piesków zagrożeniem... Ludzie to zwierzęta, tylko że są gorsi (choć czasami lepsi) niż zwykłe zwierzęta bo nie kierują się tylko instynktem.
Mnie prześladowano, w szkole i na podwórku, zresztą w domu też nie było dobrze. Ale nie było zawsze tak że używano wobec mnie siły w szkole czy na podwórku, tak było czasami ale zawsze było to wyzywanie, odwracanie się czy wychodzenie gdy ja byłam w pobliżu tylko po to bym poczuła się że mnie nie lubią i nie akceptują. Kilka razy używano "gierek" by pobawić się moimi uczuciami, czyli udawano że się mnie lubi itp. a na boku plotkowano i śmiano się ze mnie a później gdy im zaufałam i wiele razy udowodniłam swoją lojalność no i wiele razy robiłam z siebie głupka broniąc ich w grze, którą sami wymyślili, odwrócili się nie mówiąc dlaczego. Pisząc to, mam na myśli konkretną sytuacje gdy byłam w tej "grze" to nie wiedziałam że to wszystko było udawane, dopiero później osoba z którą rok po tamtym wydarzeniu, znowu rozmawiałam, powiedziała mi jak było naprawdę (miała wyrzuty sumienia). Ale tak było nie raz. Jednak wiem że nie ma co zrażać się po takich doświadczeniach (choć wiem że strach i moje zachowania po dziś są spowodowane tymi przykrymi doświadczeniami), nie każdy jest taki sam, zresztą to tylko dzieci i ja im współczuje bo oni robiąc takie rzeczy są bardziej pokrzywdzeni ode mnie. To wina rodziców oraz otoczenia że dzieci się tak zachowują i dlatego zrozumiałam że nie warto być na takich ludzi wściekłym.
Np. był taki chłopak 2 lata młodszy ode mnie. No cóż z jakiegoś powodu lubił mi dokuczać, robił oraz mówił wiele bym tylko czuła się gorzej, muszę się przyznać że po kilku latach zrozumiałam że go nienawidzę :Stan - Niezadowolony - W szoku: a wiem że nie powinnam. Otóż znam przyczynę zachowania tego chłopaka wobec innych - miał on ojca alkoholika, który bardzo się znęcał nad nim i jego rodziną. Wiem jak to jest żyć z takim człowiekiem więc było mi łatwiej wybaczyć temu chłopakowi. Miał ciężko zwłaszcza że ojciec alkoholik nie był jedynym powodem jego zachowania ale nie będę pisać więcej ponieważ i tak niewiele wiem o nim ale wiem że było w jego życiu więcej przykrości :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Właśnie dlatego uważam że nie powinniśmy obwiniać dzieci, nie powinniśmy obwiniać również rodziców ponieważ oni jako dzieci lub ogóle w całym życiu też mieli najwyraźniej źle a powodem jest traktowanie ich rodziców albo przez innych ludzi którzy też zachowują się tak gdyż byli tak nauczeni lub po prostu zostali pokrzywdzeni i to się własnie tak ciągnie....po prostu nie ma sensu obwiniać czy się złościć bo to tylko energie traci dlatego staram się wybaczać wszystkim tym, którzy mnie zranili i dzięki temu pozbędę się niektórych zachowań które nabyłam oraz będzie mi lżej w tym życiu bo wiem że gniew czy nienawiść czy żal do kogoś, jest jak najgorsza choroba gdyż zabiera energie i niszczy człowieka od środka nawet jeśli może być źródłem siły.
Ale tak czy inaczej to miałam denne życie, dokuczano mi często i to dlatego że byłam sobą i byłam szczera i uśmiechnięta a ludzie tego nienawidzą zwłaszcza gdy sami są nieszczęśliwi :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Mandey - 22 Kwi 2013

Joanna95 napisał(a):Hm właśnie, dzieci z podstawówki najbardziej dokuczają, w ogóle ci którzy tak naprawdę są słabsi najczęściej atakują jak małe chihuahua które szczekają i gryzą tylko dlatego bo czują się zagrożone przez większych i silniejszych nawet jeśli oni nie są dla tych piesków zagrożeniem... Ludzie to zwierzęta, tylko że są gorsi (choć czasami lepsi) niż zwykłe zwierzęta bo nie kierują się tylko instynktem.
Mnie prześladowano, w szkole i na podwórku, zresztą w domu też nie było dobrze. Ale nie było zawsze tak że używano wobec mnie siły w szkole czy na podwórku, tak było czasami ale zawsze było to wyzywanie, odwracanie się czy wychodzenie gdy ja byłam w pobliżu tylko po to bym poczuła się że mnie nie lubią i nie akceptują. Kilka razy używano "gierek" by pobawić się moimi uczuciami, czyli udawano że się mnie lubi itp. a na boku plotkowano i śmiano się ze mnie a później gdy im zaufałam i wiele razy udowodniłam swoją lojalność no i wiele razy robiłam z siebie głupka broniąc ich w grze, którą sami wymyślili, odwrócili się nie mówiąc dlaczego. Pisząc to, mam na myśli konkretną sytuacje gdy byłam w tej "grze" to nie wiedziałam że to wszystko było udawane, dopiero później osoba z którą rok po tamtym wydarzeniu, znowu rozmawiałam, powiedziała mi jak było naprawdę (miała wyrzuty sumienia). Ale tak było nie raz. Jednak wiem że nie ma co zrażać się po takich doświadczeniach (choć wiem że strach i moje zachowania po dziś są spowodowane tymi przykrymi doświadczeniami), nie każdy jest taki sam, zresztą to tylko dzieci i ja im współczuje bo oni robiąc takie rzeczy są bardziej pokrzywdzeni ode mnie. To wina rodziców oraz otoczenia że dzieci się tak zachowują i dlatego zrozumiałam że nie warto być na takich ludzi wściekłym.
Np. był taki chłopak 2 lata młodszy ode mnie. No cóż z jakiegoś powodu lubił mi dokuczać, robił oraz mówił wiele bym tylko czuła się gorzej, muszę się przyznać że po kilku latach zrozumiałam że go nienawidzę :Stan - Niezadowolony - W szoku: a wiem że nie powinnam. Otóż znam przyczynę zachowania tego chłopaka wobec innych - miał on ojca alkoholika, który bardzo się znęcał nad nim i jego rodziną. Wiem jak to jest żyć z takim człowiekiem więc było mi łatwiej wybaczyć temu chłopakowi. Miał ciężko zwłaszcza że ojciec alkoholik nie był jedynym powodem jego zachowania ale nie będę pisać więcej ponieważ i tak niewiele wiem o nim ale wiem że było w jego życiu więcej przykrości :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Właśnie dlatego uważam że nie powinniśmy obwiniać dzieci, nie powinniśmy obwiniać również rodziców ponieważ oni jako dzieci lub ogóle w całym życiu też mieli najwyraźniej źle a powodem jest traktowanie ich rodziców albo przez innych ludzi którzy też zachowują się tak gdyż byli tak nauczeni lub po prostu zostali pokrzywdzeni i to się własnie tak ciągnie....po prostu nie ma sensu obwiniać czy się złościć bo to tylko energie traci dlatego staram się wybaczać wszystkim tym, którzy mnie zranili i dzięki temu pozbędę się niektórych zachowań które nabyłam oraz będzie mi lżej w tym życiu bo wiem że gniew czy nienawiść czy żal do kogoś, jest jak najgorsza choroba gdyż zabiera energie i niszczy człowieka od środka nawet jeśli może być źródłem siły.
Ale tak czy inaczej to miałam denne życie, dokuczano mi często i to dlatego że byłam sobą i byłam szczera i uśmiechnięta a ludzie tego nienawidzą zwłaszcza gdy sami są nieszczęśliwi :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Przykro mi :c Ale to juz minęło na szczęście. Przynajmniej traktujesz to w taki sposób a nie jakoś bardzo z nienawiścią i obrzydzeniem. Pozdrawiam trzymaj sie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - nola - 22 Kwi 2013

Joanna95 napisał(a):Hm właśnie, dzieci z podstawówki najbardziej dokuczają, w ogóle ci którzy tak naprawdę są słabsi najczęściej atakują jak małe chihuahua które szczekają i gryzą tylko dlatego bo czują się zagrożone przez większych i silniejszych nawet jeśli oni nie są dla tych piesków zagrożeniem...
Miałam podobne skojarzenia.
Cytat: Właśnie dlatego uważam że nie powinniśmy obwiniać dzieci, nie powinniśmy obwiniać również rodziców ponieważ oni jako dzieci lub ogóle w całym życiu też mieli najwyraźniej źle a powodem jest traktowanie ich rodziców albo przez innych ludzi którzy też zachowują się tak gdyż byli tak nauczeni lub po prostu zostali pokrzywdzeni i to się własnie tak ciągnie....
Z tym nie do końca mogę się zgodzić. Nawet ciężkie doświadczenia z dzieciństwa nie są wytłumaczeniem złego zachowania. Czy jeślli Twoi rodzice zgotowali Ci piekło oznacza to, że Ty też możesz zrobić swoim dzieciom to samo? Ja wiem, że takie osoby mają trudniej, że na pewno to wszystko wpływa na ich psychikę. Nie każdy jednak, kto wychowywał się w patologicznej rodzinie wyrasta na jakiegoś potwora. Wiele osób wychodzi wręcz z założenia, że skoro one nie miały szczęśliwego dzieciństwa, powinny chociaż zapewnić je ich dzieciom. Byłam wyzywana? Nie będę wyzywać. Byłam bita? Nie zrobię tego komuś innemu. Uważam, że przemocy nigdy nie można usprawiedliwiać.

Cytat:po prostu nie ma sensu obwiniać czy się złościć bo to tylko energie traci dlatego staram się wybaczać wszystkim tym, którzy mnie zranili i dzięki temu pozbędę się niektórych zachowań które nabyłam oraz będzie mi lżej w tym życiu bo wiem że gniew czy nienawiść czy żal do kogoś, jest jak najgorsza choroba gdyż zabiera energie i niszczy człowieka od środka nawet jeśli może być źródłem siły.
Masz rację - negatywne uczucia, emocje, urazy, które w sobie chowamy, niestety najbardziej szkodzą nam samym. Uważam przy tym jednak, że trudno jest wybaczyć komuś, kto nawet tego nie żałuje, kto o to wybaczenie wcale nie prosi. Ja usłyszałam przepraszam tylko od jednej osoby z gimnazjum. Nie miałam jakiegoś problemu z tym, żeby wybaczyć. Całej reszcie pewnie nigdy nie przyszło do głowy to, że mogli komuś wyrządzić krzywdę.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Mar - 22 Kwi 2013

Dzięki Mandey :Stan - Uśmiecha się: Cieszę się że to minęło ale to dlatego że się wyprowadziłam z tego miejsca. Masz bardzo fajnie Mandey ponieważ wyprowadzasz się do Kanady czyli zmieniasz otoczenie a to jest świetna okazja na nowy start, na inne, lepsze życie ;-) Nie martw się tyle wyprowadzką, na pewno sobie poradzisz. Jak chcesz to możemy porozmawiać na pw, może uda mi się trochę pomóc bo czytałam że się wyprowadzasz za miesiąc ale nie wiesz jak się do tego zabrać. Ja również pozdrawiam :Stan - Uśmiecha się:


nola napisał(a):
Cytat: Właśnie dlatego uważam że nie powinniśmy obwiniać dzieci, nie powinniśmy obwiniać również rodziców ponieważ oni jako dzieci lub ogóle w całym życiu też mieli najwyraźniej źle a powodem jest traktowanie ich rodziców albo przez innych ludzi którzy też zachowują się tak gdyż byli tak nauczeni lub po prostu zostali pokrzywdzeni i to się własnie tak ciągnie....
Z tym nie do końca mogę się zgodzić. Nawet ciężkie doświadczenia z dzieciństwa nie są wytłumaczeniem złego zachowania. Czy jeślli Twoi rodzice zgotowali Ci piekło oznacza to, że Ty też możesz zrobić swoim dzieciom to samo? Ja wiem, że takie osoby mają trudniej, że na pewno to wszystko wpływa na ich psychikę. Nie każdy jednak, kto wychowywał się w patologicznej rodzinie wyrasta na jakiegoś potwora. Wiele osób wychodzi wręcz z założenia, że skoro one nie miały szczęśliwego dzieciństwa, powinny chociaż zapewnić je ich dzieciom. Byłam wyzywana? Nie będę wyzywać. Byłam bita? Nie zrobię tego komuś innemu. Uważam, że przemocy nigdy nie można usprawiedliwiać.

Właśnie, napisałaś że "mogę" ale to nie wyklucza, że jednak tego nie zrobię i będę dobrze żyła ;-) Każdy jest inny i każdy inaczej reaguje na jakieś sytuacje. Bardzo dobrze wiem że nie każdy, kto wychowywał się w patologicznej rodzinie wyrasta na jakiegoś potwora ale są niektórzy tacy ludzie i ja im współczuję bo wiem jaki koszmar mogli przejść (choć wiem że nie zrozumiem takiej osoby całkowicie ponieważ każdy miał inne życie). Nie usprawiedliwiam przemocy nola, po prostu uważam że każdy potrzebuje miłości (a miłość jest również w wybaczeniu) i nawet potwór jej potrzebuje bo może właśnie brak miłości sprawił że jest taki jaki jest. Wiem czym jest brak miłości i dlatego współczuję każdemu kto jej nie otrzymał. Ja również żyłam w patologicznej rodzinie i wyznaję coś podobnego co Ty nola, czyli Byłam wyzywana? Nie będę wyzywać. Byłam bita? Nie zrobię tego komuś innemu. Coś podobnego ponieważ nie znam zbytnio siebie i nie wiem w jakim stopniu przeszłość oraz ludzie mnie zmienili ale i tak nie znoszę przemocy, użycia siły, wyzywania itp. Po prostu nie mogę tego przyjmować bo to nie jest dobre i wiem jak się czuje ta osoba która staje się ofiarą takich ludzi ale to nie zmienia faktu że będę im współczuć bo każdy moim zdaniem zasługuje na miłość oraz każdy jej potrzebuje, nawet ten który jest uznawany za potwora...


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - nola - 22 Kwi 2013

Cytat:Nie usprawiedliwiam przemocy nola, po prostu uważam że każdy potrzebuje miłości
Nie traktuj tego stwierdzenia personalnie :Stan - Uśmiecha się: Miałam na myśli społeczeństwo ogólnie. Po prostu myślę, że bez względu na to, jakie dzieciństwo miały osoby, które się nad kimś znęcają (psychicznie czy fizycznie), powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności. W przeciwnym razie będą czuć się bezkarnie. Bardzo często w szkołach problem prześladowania jest bagatelizowany i to mi się nie podoba.

Cytat:Po prostu nie mogę tego przyjmować bo to nie jest dobre i wiem jak się czuje ta osoba która staje się ofiarą takich ludzi ale to nie zmienia faktu że będę im współczuć bo każdy moim zdaniem zasługuje na miłość oraz każdy jej potrzebuje, nawet ten który jest uznawany za potwora...
Dokładnie. Skoro wiem, jak się czuje ofiara, nie chcę sprawiać, by ktoś przeze mnie też tak się czuł. Niestety, jak wspomniałaś, ludzie są różni. Ja szczerze podziwiam Cię za Twoją postawę, zwłaszcza że raczej nie miałaś w życiu lekko. Mnie niestety nie stać na taką wyrozumiałość. Może z czasem się jej nauczę :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - schiza - 22 Kwi 2013

A najciekawsze jest to że osoba która sie znęca nad kimś nie robi tego jak jest z tym kimś sam na sam.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - OtoJa - 22 Kwi 2013

schiza napisał(a):A najciekawsze jest to że osoba która sie znęca nad kimś nie robi tego jak jest z tym kimś sam na sam.
Bo to tłum dostarcza "paliwa"


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - nola - 22 Kwi 2013

A paradoksalnie im więcej świadków, tym mniejsza szansa, że ktoś zareaguje...


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Mar - 22 Kwi 2013

nola napisał(a):Nie traktuj tego stwierdzenia personalnie :Stan - Uśmiecha się: Miałam na myśli społeczeństwo ogólnie.Po prostu myślę, że bez względu na to, jakie dzieciństwo miały osoby, które się nad kimś znęcają (psychicznie czy fizycznie), powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności.

Spoko :Stan - Uśmiecha się: jak coś nie zdenerwowałaś mnie tym czy nie zasmuciłaś itp. po prostu musiałam (bo chciałam) wyjaśnić jak ja na to patrzę :Stan - Uśmiecha się:
O ja również się z tym zgadzam, stanowczość moim zdaniem jest potrzebna ale nie wiem czy człowiek powinien karać człowieka bo zdaje mi się że człowiek który robi źle sam dostaje kare i to jest zawsze nawet jeśli ludzie tego nie dostrzegają. Ale mogę się co do tego mylić bo nie starałam się tego sprawdzać dokładnie czy bardziej zgłębiać wiedzę na ten temat :Stan - Uśmiecha się:

nola napisał(a):Bardzo często w szkołach problem prześladowania jest bagatelizowany i to mi się nie podoba.
Tak, to też mi się nie podoba, jednak powinno się coś z tym robić a nie przymykać oko na takie sprawy

nola napisał(a):Ja szczerze podziwiam Cię za Twoją postawę, zwłaszcza że raczej nie miałaś w życiu lekko. Mnie niestety nie stać na taką wyrozumiałość. Może z czasem się jej nauczę :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

No to prawda nie miałam lekko ale nie żałuję bo dzięki temu tak wiele się nauczyłam nawet jeśli były tego skutki negatywne to i tak zdobyłam coś o wiele lepszego niż te skutki ale jest tego za dużo żeby wymienić w jednym poście zwłaszcza że nie powinnam pisać jednego bez drugiego bo wtedy mogę być nie dość przekonywująca. Na pewno z czasem się nauczysz :Stan - Uśmiecha się: Nie zawsze taka byłam, potrzebowałam trochę czasu by móc to zrozumieć ale najważniejsze że otworzyłam się na naukę z życia, doświadczeń bo dzięki temu czas będzie mnie uczył i wiem że za kilka lat będę rozumieć o wiele więcej i kochać bardziej :Stan - Uśmiecha się:

Ale wiecie, nie zawsze tak jest. Wiem ze swojego doświadczenia ze są osoby które nie potrzebują świadków/znajomych/tłumu żeby znęcać się nad drugim człowiekiem.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.