PhobiaSocialis.pl
Jakie leki zażywacie? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Leki i suplementy (https://www.phobiasocialis.pl/forum-7.html)
+---- Dział: OGÓLNIE O LEKACH I SUPLEMENTACH (https://www.phobiasocialis.pl/forum-74.html)
+---- Wątek: Jakie leki zażywacie? (/thread-89.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15


Re: Jakie leki zażywacie? - afik - 24 Lis 2008

Obecnie zażywam tylko Xanax. Na początku brałem 0,5 mg, jest skuteczny, zaczyna działać po godzinie. Dzięki niemu mogę jakoś normalnie funkcjonować, chociaż biorę go dopiero 2 tydzień. Obecnie robię tak, wstaje i zażywam przed pracą 0,5 mg, gdy jestem w pracy zaczyna działać, następnie po około 4 godzinach pracy biorę kolejne 0,5 mg i w taki oto sposób mogę w miarę dotrwać do końca.
Ale oczywiście nie chcę go brać w nieskończoność, wkrótce pójdę do neurologa i powiem mu aby wypisał mi lek na nerwicę lękową oraz fobie społeczną. Myślę tutaj o dwóch lekach: Cital lub Seroxat.
Ten pierwszy zażywałem kiedyś, jakoś przez ponad miesiąc, na pewno było lepiej niż teraz, nerwica i fobia jakby zmalały. Ale podobno Seroxat jest o wiele skuteczniejszy, tylko niestety pierwsze dni podobno są nie najłatwiejsze. Który lek byście wybrali ?


Re: Jakie leki zażywacie? - Victor Mancini - 24 Lis 2008

Zapytaj lekarza o Seroxat i skoncz z xanax jak najszybciej.


Re: Jakie leki zażywacie? - afik - 24 Lis 2008

Cital już kiedyś sprawdzałem, czułem się po nim lepiej. Boję się strasznie tego Seroxatu, przez pierwsze tygodnie organizm przyswaja go, ale wzmacnia też lęki. A chodzę do pracy i myślę, że byłaby to tragedia.
Mam jeszcze takie pytanie ? Czy można zażywać Cital rano, a następnie po 4 godzinach Xanax ?


Re: Jakie leki zażywacie? - lochfyne - 24 Lis 2008

Pozwólcie że zacytuje sam siebie, jeden z moich pierwszych postów na forum, w którym napisałem jakie leki dostałem od mojego psychiatry:

lochfyne napisał(a):Bardzo dziękuje za wpisy. Leki które dokładnie dostałem: Cloranxen (na mój lęk), Efectin (na pobudzenie i większą chęć do życia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ) oraz Lucetam (na poprawę pamięci).

Mogę tym lekom wystawić bardzo pozytywną opinię. Biorę je od 7 listopada, więc myślę że już jest odpowiedni czas by moja ocena była wyważona.

Cloranxen 10
(jest słabsza 5-tka), działa w sumie dość szybko, od razu poczułem poprawę. Hamuje lęki, nie mam już żadnych obaw związanych w telefonowaniem, wizytą w urzędzie, załatwieniem jakiejś sprawy...

Efectin EF70 kapsułki o przedłużonym działaniu (są słabsze i mocniejsze bodajże EF35 i EF140), przedłużone działanie powoduje że działają 24h, wystarczy wziąć 1 rano. Efekty przyszły chyba po jakimś czasie, możę dopiero po tygodniu, acz może to też zależało od tego kiedy ja zdecydowałem stawiać czoła problemom i lękom. Na pewno lek działa, jestem silniejszy psychicznie, pewniejszy siebie, mam większą chęć do życia, do robienia coraz to nowych rzeczy których wcześniej się obawiałem i nie czuje takie zmęczenia życiem, jakie powodowała fobia.

Lucetam
- lek na poprawę pamięci, w sumie jego dostałem, bo powiedziałem że w sytuacjach stresowych zapominam o różnych rzeczach. Natomist normalnie moja pamięć funkcjonowała poprawnie. Więc być może ten lek nie był mi potrzebny. Trudno więc ocenić czy działa. Gdyż gdy znikły lęki, pamięć mogła już samoistnie nie płatać mi figli. Pamiętam dobrze co mam załatwić, o co się zapytać. Bystrzej myślę, mam trafne pomysły i skojarzenia, ale to już chyba nie zasługa tego leku, a poprostu ulgi spowodowanej brakiem lęku no i... wrodzonej inteligencji :Stan - Uśmiecha się - LOL: hehehe żartuje :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Wszystkie leki w moim przypadku nie wywarły żadnych skutków ubocznych, nie zmieniły mojej psychiki, nie zmieniły sposobu myślenia, postrzegania rzeczywistości. Nie spowodowały że czułem się otępiały, czy nawet senny. Spałem normalnie, tyle co zawsze. Wręcz czułem się bardziej wypoczęty niż zwykle. Zachowywałem się normalnie, jak zawsze tyle że nie miałem leków i miałem wielką ochotę robić coraz to nowe rzeczy, których wcześniej się bałem...

Pamiętajcie jednak, każdy jest innym przypadkiem. W moim przypadku to pomogło, komu innemu może być potrzebne coś innego. Ale to na pewno wiecie, tak tylko prewencyjnie napisałem :Stan - Uśmiecha się:


Re: Jakie leki zażywacie? - Sosen - 25 Lis 2008

Bierzesz cały czas Cloranxen ? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Jakie leki zażywacie? - lochfyne - 25 Lis 2008

Zależy co rozumiesz przez cały czas, od 7-ego biorę go 3 razy dziennie, wiem że uzależnia i nie można brać przez dłużej niż 4 tygodnie. Poza tym może powodować depresję w razie nagłego odstawienia, dlatego pod koniec trzeba stopniowo zmniejszać dawkę.

Nie bój się, głupi nie jestem, ulotkę przeczytałem dokładnie. A poza tym mam w rodzinie dużo ludzi związanych ze służbą zdrowia, od lekarzy kilku specjalizacji, naczelną pielęgniarkę (taka co nic nie robi tylko rządzi wszystkimi :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ), po ratownika medycznego którym jest mój ojciec...


Re: Jakie leki zażywacie? - Sosen - 25 Lis 2008

Spróbuj nie brać go jeden dzień. Nie chcę Cię martwić ale możliwe, że nawet efectin nie zaczął działać. Cloranxen sam brałem na samym początku leczenia i też czułem się super. Niestety jest to benzo i pomaga doraźnie, z czasem coraz mniej. Więc jest to złudne.


Re: Jakie leki zażywacie? - lochfyne - 25 Lis 2008

Hahaha człowieku jakie złudzenie? Chyba masz, jak to nazywasz gorszy dzień, depresje, kiedy to negujesz wszystko, więc swoje przemyślenia zachowaj dla siebie. Nie chce mi się tym razem pisać długiego posta by przekonać Cie ile w niewielkim czasie udało mi się przełamać lęków oraz ile spraw załatwiłem. Uwierz że dużo i niektóre przerosłyby niejednego człowieka bez fobii.

To że coś Tobie nie pomogło, nie znaczy że nie pomoże mi, już o tym pisałem wyżej.

Przerywał na jeden dzień nie będę, bo na ulotce pisze wyraźnie że nagłe odstawienie leku, może mieć negatywne skutki. Wierze specjalistom, niż Tobie, a w szczura doświadczalnego nie mam ochoty się bawić, niestety do udowodnienia swoich "teorii" muisz znaleźć sobie kogoś innego :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Jakie leki zażywacie? - Sosen - 25 Lis 2008

Ok sory, bez urazy. Napisałem z życzliwości. Reagujesz zbyt emocjonalnie :Stan - Uśmiecha się:


Re: Jakie leki zażywacie? - lochfyne - 25 Lis 2008

Zbyt emocjonalnie? Z mojego posta płynie jedynie optymizm i wiara w wyleczenie. A ty już zaczynasz snuć swoje chore teorie o tym że Tobie już nic nie pomoże. A w dodatku jak innym coś pomaga to próbujesz udowodnić że to niemożliwe i na pewno tylko im się wydaje :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Z Twoim nastawieniem ja nawet nie bralbym się za leczenie, do póki nie dojrzejesz do myśli że fobia to tylko urojenia, które można łatwo zwalczyć, trzeba się tylko wziąć w garść i mocno wierzyć w wyleczenie oraz podjąć wszystkie możliwe kroki ku temu prowadzące to nawet najlepszy psychiatra, najlepszy psychoterapeuta, najlepsze leki i najlepsza terapia Ci nie pomoże...


Re: Jakie leki zażywacie? - Sosen - 25 Lis 2008

Zignoruje twój post. Bo nie ma najmniejszego sensu. Mam nadzieje, że to dostrzeżesz jutro. Już drugi raz masz taką jazdę.


Re: Jakie leki zażywacie? - lochfyne - 25 Lis 2008

Tym razem nawet jeśli Cie uraziło to co napisałem to nie będę Cie przepraszał. Ponieważ napisałem wszystko całkowicie słusznie. Sugeruje również zastanowić się nad swoim postem w którym sugerujesz mi przerwanie brania leku psychotropowego, który biorę pod kontrolą lekarza i wywołuje on depresje w przypadku nagłego odstawienia o czym jest wyraźna informacja na ulotce.... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Jakby się jakiś moderator chciał przyczepić to pewnie nawet kwalifikowałoby się to na ostrzeżenie, bo namawiasz mnie do zrobienia czegoś co na pewno nie wyszłoby mi na dobre, ale jak to czyta jakiś moderator, to ja go prosze by Ci go jednak nie dawał. Jesteś za wrażliwy by Ci dawać ostrzeżenia, mówić prawdę, oceniać twoje posty, nawet jak piszesz głupoty....

PS. Idę spać i mam na prawdę dobry humor :Stan - Uśmiecha się: Bynajmniej nie przez leki, a przez to że miałem udany dzień w którym zrobiłem wiele interesujących rzeczy, w którym przełamałem pare lęków i załatwiłem sporo spraw :Stan - Uśmiecha się:


Re: Jakie leki zażywacie? - Victor Mancini - 25 Lis 2008

Easy Tiger.

3 leki na raz, a co z watraba?


Re: Jakie leki zażywacie? - Margot - 25 Lis 2008

Lochfyne, mam wrazenie, że ślepo wiezysz w to co mowi Ci lekarz - rozumiem to, ale takie myslenie moze nie doprowadzic do niczego dobrego.

Ja od dłuzszego czasu biore rozne leki, gdybym swiecie wierzyła w to co mówił mi lekarz, juz pewnie musiałabym szukac nowe watroby.

A trzy na raz to nic wielkiego nie musi byc - zalezy od tego jak bardzo toksyczne dla watroby jest kazdy z nich i jak duza jest to dawka. Toksycznosc jednego leku moze byc znikoma, a innego przeciwnie. Ludzie czesto zazywajac lekarstwa widza pigułki i to, ze sa rozne, maja rozne nazwy, a nie zastanawiaja sie co w nich jest, w jakiej dawce itd
Ja brałam nawet 6 na raz. Ale na lekach na lęki sie nie znam, wiec gadac wiecej nie bede.


Re: Jakie leki zażywacie? - gośćx - 25 Lis 2008

lochfyne napisał(a):A poza tym mam w rodzinie dużo ludzi związanych ze służbą zdrowia, od lekarzy kilku specjalizacji, naczelną pielęgniarkę (taka co nic nie robi tylko rządzi wszystkimi :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ), po ratownika medycznego którym jest mój ojciec...


WOW :Stan - Niezadowolony - W szoku:


lochfyne napisał(a):. Nie chce mi się tym razem pisać długiego posta by przekonać Cie ile w niewielkim czasie udało mi się przełamać lęków oraz ile spraw załatwiłem. Uwierz że dużo i niektóre przerosłyby niejednego człowieka bez fobii.


Piszesz jakbyś był w fazie mani ,
możliwe że Twoje leki takie skutki uboczne powodują.

lochfyne napisał(a):Z Twoim nastawieniem ja nawet nie bralbym się za leczenie, do póki nie dojrzejesz do myśli że fobia to tylko urojenia, które można łatwo zwalczyć,
trzeba się tylko wziąć w garść i mocno wierzyć w wyleczenie oraz podjąć wszystkie możliwe kroki ku temu prowadzące to nawet najlepszy psychiatra, najlepszy psychoterapeuta, najlepsze leki i najlepsza terapia Ci nie pomoże...


Skoro to " tylko " urojenie - jak sam twierdzisz " - to po co uciekać się aż do psychotropów ?


Re: Jakie leki zażywacie? - lochfyne - 25 Lis 2008

@fobik

Co z moją wątrobą? Szkoda mi jej, że musi sobie radzić z 3 lekami :Stan - Uśmiecha się: Ale robiłem jej już dużo gorsze rzeczy łącznie z leczeniem trądzika antybiotykami w duzej ilosci i przez dlugi czas (tak niestety leczy sie tradzik) oraz wypijaniem 0,7 + kilku piw na jednej imprezie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

@Margot

Niezbyt uważnie prześledziłaś moją wymianę zdań z Sosenem. Rozpocząłem postem, w którym przedstawiłem swoje WŁASNE I SUBIEKTYWNE odczucia co do skuteczności leków które przepisała mi moja lekarka. Rozumiem że pierwszego czy drugiego dnia, mogłbym jechać na efekcie placebo i wierze w to co mi powiedziala chociaz szczerze mowiac o czym tez juz pisalem na forum niewiele mowila i nawet nie powiedziala mi ze to psychotrop. Dowiedzialem sie tego od farmaceutki gdy jej zapytalem w aptece. Ale po ponad dwóch tygodniach zażywania leków odczułem wyraźną poprawę, która dodatkowo zauważyli we mnie wszyscy bliscy. Oni też jak twierdzi Sosen, mają urojenia i wydaje im się? :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Nie pisałem, by bezgranicznie wierzyć w to co mówi lekarz tylko w swoje wyleczenie, ja w nie wierze i myślę że moje pozytywne nastawienie mi pomaga. A jeśli nie pomaga to na pewno nie szkodzi :Stan - Uśmiecha się:

@PoMimoTo

Nie śledzisz niestety lub stety moich postów na forum. Niektórzy już znają mnie z tego że bardzo dużo pisze i są to zazwyczaj bardzo długie posty. Zwyczajnie nie chciało mi się po raz kolejny pisać tego samego na forum tylko po to by powtórzyć to Sosenowi co napisałem w innych tematach.

A co do drugiego zdania. To jeśli uznać że to iż 3 listopada przyjechałem do Krakowa, nieznanego mi miasta, w ktorym wynajalem mieszkanie. Od razu po przyjezdzie umówiłem się do psychiatry, do którego udałem się 6-tego, 7-ego pierwszy raz zarzyłem leki. Przez kolejne dni zacząłem odczuwać poprawę, zacząłem sie wiecej uczyc, wychodzić z domu na spacery, uśmiechać się do ludzi, rozmawiać duuuzo z nimi. Postanowiłem przeprowadzić dwie poważne rozmowy, z wujostwem (moja najbliższa rodzina) i rodzicami o mojej fobii oraz przeżyciach z dzieciństwa, która sprawiła wszystkim, mi jak i im wiele bólu, ale
oczyściła wreszcie po wielu latach nasze relacje. Wspolnie doszlismy do wnioskow ze te przeżycia plus geny mialy wplyw na pojawienie sie ojej fobii - tak jak przypuszczalem (dlatego ta rozmowa byla tak wazna, bo wiazala sie z nia moja terapia). Obydwie rozmowy trwały po około 5-6 godzin. Pierwszy raz od sam nie pamiętam kiedy przytuliłem mocno mamę i powiedziałem że ją bardzo kocham. Wybaczyłem ojcu wszystkie krzywydy jakie mi wyrządził. Powiedziałem że nigdy nie zapomne tego co robił, ale wiem że w gruncie rzeczy jest dobrym człowiekiem i że powinniśmy starać się obydwaj odbudować nasze relacje. Oddzwoniłem do wszytkich znajomych od których wcześniej nie odbierałem telefonów i umówiłem
się z nimi na spotkania. Pomogłem znajomemu z jego drobnymi problemami. Poszedłem do mojego najlepszego kolegi z dzieciństwa z którym nie widziałem się ponad 10 lat. Pierwszy raz usiadłem za kierownicom samochodu, którego się panicznie bałem. Po czym dość szybko zrozumiałem na czym jazda polega i dwa dni po godzinie jeździłem po bocznych drogach. Odwiedziłem chrześnicę, mocno przytuliłem i dałem jej prezenet który sam kupiłem i sam wybrałem. Naprawiłem komputer bratu ciotecznemu - pikał :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: banki ram byly zakurzone :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Porozmawiałem z dziadkami z obydwu
stron, z którymi przez fobię również miałem nienajlepszy kontakt przez co odkryłem wiele ciekawych informacji z ich życia i życia rodziny. Napisałem do IPN w sprawie brata babci który prawdopodobnie został zamordowany w okresie stalinizmu jako wojskowy który nosił się z zamiarem opuszczenia armii z racji jej prokomunistycznego i anty-katolickiego nastawienia. Postanowiłem sprawdzić stan prawny kamienicy, która kiedyś należała do naszej rodziny, a potem z pewnych względów i zaniedbań przeszła w
inne ręce. Dowiedziałem się jak wygląda
sprawa mojej pracy inżynierskiej którą dawno powinienem oddać i co musze zrobić by jej nie zawalić. Wziąłem numer od dziewczyny której spodobały mi się perfumy na przystanku. Załatwiłem sprawę z własicielem mojego mieszkania, którą inni współlokatorzy z racji kłopotliwości nie chcieli się zająć. Zorganizowałem na 30 listopada spotkanie fobików z Krakowa i okolic mimo iż wcześniejsze próby jego organizacji innym nie za bardzo szły ponieważ wiele osób się go obawiało. I zrobiłem jeszcze wiele
innych spraw, których nie sposób wspomnieć i wypisać, to wszystko odkąd wziąłem leki... to tak... jestem MANIAKIEM, czuje się MANIAKIEM, mam MANIĘ, manię wiesz czego? Manię
życia pełną piersią i robienia co mi się podoba, nadrabiania lat, które zabrała mi moja pieprzona fobia!!! Bardzo dobrze mi z moją manią!!! I życzę takiej manii innym fobikom społecznym!!!

I mimo że fobia to dla mnie aż urojenia, a dla Ciebie tylko urojenia, to nie żałuje że wziąłem leki jakie wziąłem, mocno wierze że nawet jak je odstawie to wszytkie inne kroki jakie podjąłem bedą dla mnie terapią która pomoże mi wrócić do normalności!

Przykro mi jednoeczesnie ze wasze proby walki z fobia, bramie roznych lekow nie przyniosly efektow. To nie znaczy jednak ze powinniscie zachecac innych do przerywania terapii bo w waszym wypadku one nie pomogly, bo pewnie i tak nic z tego nie bedzie. A jak ktos wierzy jak ja ze sie wyleczy po 2 tygodniach to pewnie idiota, maniak, paranoik i ma urojenia :Stan - Uśmiecha się - LOL: Dziekuje Wam serdecznie za takie wsparcie, ale chyba nie tego oczekiwalem. Jestem teraz na tyle silny psychicznie ze Wasze byc moze napisane w dobrej wierze posty, ale probujace mnie podlamac ze moja walka wcale nie jest tak sktuteczna jak mi sie wydaje - nie maja na mnie najmniejszego wplywu! Nadal wierze i bede wierzyl ze sie z fobii wylecze 8) :Stan - Uśmiecha się: Mam nadzieje ze mimo wszystko nikt moim postem nie poczuje sie urazony i ze zrozumie ze kazdy przypadek jest inny o czym w tym watku pisze juz chyba 3 raz i to ze cos komus nie pomoglo to nie znaczy ze nie pomoze innemu :Stan - Uśmiecha się:


Re: Jakie leki zażywacie? - Sosen - 25 Lis 2008

Koleś, ale mnie wkurzasz. Gdzie ja napisałem, że masz urojenia? Napisałem tylko, że benzo nie leczą, i to że efekt jest złudny oznacza tylko to, że jeśli odstawisz to automatycznie po 8 godzinach jesteś tym starym facetem bez leków. Mówię to, bo wiem i znam się trochę na tym. Wiem z doświadczenia i z wiedzy jaką posiadam. Nie jestem psychiatrą ale to nie wyklucza tego, żebym coś wiedział. Strasznie mnie irytujesz i nie chce mi się z Tobą prowadzić dyskusji, bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Pozdrawiam i życzę powodzenia w walce z fobią, więcej nic ode mnie nie usłyszysz.

W pewnym sensie Cię rozumiem. Czujesz się super, bo benzo tak działają, ale nie można ich brać wiecznie. Czekam na dalsze relacje z leczenia. Mam nadzieje, że jednak nie mam racji. Chociaż oczywiście nie wyolbrzymiajmy i nie katastrofizujmy. Nic Ci nie grozi i nic Ci się nie stanie. Co najwyżej możesz czuć się gorzej. Kiedyś zrozumiesz.


Re: Jakie leki zażywacie? - lochfyne - 25 Lis 2008

Ty mnie w ogóle nie wkurzasz :Stan - Uśmiecha się: Masz inne zdanie, co jest normalne, ale zamiast normalnie je przedstawić, sugerujesz mi żebym odstawił lek który ma na ulotce wyraźnie napisane jak go należy stosować, że nie dłużej niż 4 tygodnie i że pod koniec dawkę trzeba zmiejszać i że w żadnym wypadku nie należy go "na chwilę" odstawiać ponieważ może wywołać depresje lub inne skutki uboczne :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Zacytuje tutaj przykład z forum, doświadczenia koleżanki z innego tematu:

Gwiazdeczka napisał(a):Witam!
Jestem nowa na tym forum i chciałam się podzielić moim doświadczeniem z benzo. Moja przygoda z lorafenem trwa już półtorej roku. Otóż koleżanka dała mi kiedyś listek lorafenu mówiąc, że to jakiś lek uspokajajaący. No i spróbowałam... Było cudownie, niczego się nie bałam, mogłam w końcu mniej więcej normalnie funkcjonować. Kiedyś lekarz nie przepisał mi tabletek i myślałam, że dostane zawału. Po tygodniu, kiedy bałam się wychodzić z domu, pociłam, drżałam, poszłam do niego i powiedziałam, że chyba już jestem uzależniona i że te tabletki są mi potrzebne. Więc mi przepisał. Z tygodnia na tydzień brałam coraz więcej i więcej ( z resztą dalej biorę). Niedawno stwierdziłam, że zrobię sobie przerwe, był weekend, byłam z chłopakiem w domu, więc czułam się dośc bezpiecznie... Już czasem robiłam takie przerwy. Trzeciego dnia, kiedy nie wzięłam lorafenu dostałam napadu drgawkowego, masakra. Nikomu nie życzę doznać takiego przeżycia. No i doszłam, a właściwie moja rodzina i mój chłopak doszli do wniosku, że trzeba w końcu coś z tym zrobić. Poszłam, więc do dobrego specjalisty, który kazał mi zacząć od 10 mg dziennie rozłożonych na cały dzien i co siedem dni odstawiać 1 mg. Nie udało mi się, więc wybieram się do szpitala na odwyk i leczenie. Najchętniej całe życie brałabym te tabletki, ale wiem że muszę je odstawić. Srasznie się boję tego co będzie bez nich. Szczególnie, że nie wyobrażam sobie wyjścia z domu gdzieś dalej bez tej "magicznej" tabletki. Jestem na trzecim roku studiów, zbliża się licencjat, w ogóle szkoła, znajomi... Mam nadzieję, że jakoś to będzie. A napisałam to, bo może ktos kto będzie chciał sięgnąc po taki lek trochę się zastanowi zanim go weźmie. Bo uzależnic się jest łatwo, ale poźniej wyjść z tego g... jest tysiąc razy gorzej. Pozdrawiam wszystkich.

Nie wiem do jakich Wy lekarzy chodzicie. Ale przepraszam, nawet jak Wam lekarz nie wyjaśnił to przynajmniej na moim Cloranxenie 10mg wyraźnie pisało że w żadnym wypadku nie należy przerywać kuracji. Jak widac na powyższym przykładzie koleżanki może się to skończyć bardzo niedobrze. Pisze również że pod koniec jego brania należy stopniowo i systematycznie zmniejszać dawkę :Stan - Uśmiecha się: Tak że nie bierzemy go po pierwsze dłużej niż 4 tygodnie po drugie odstawiamy w taki sposób by nie spowodować uzależnienia. A także by nie spowodować objawów nagłego odstawienia czyli tzw "głodu".

Zacytowana wyżej koleżanka, by sie o tym dowiedzieć musiała pójść do, jak się wyraziła "uznanego specjalisty", któremu pewnie nie malo zapłacila. Ja to wszystko przeczytałem z ulotki :Stan - Uśmiecha się - LOL: Do której zaleceń już pierwszego dnia zażywania leku miałem zamiar ścisle się stosować. Dlatego też bardzo oburzyła mnie Twoja sugestia Sosen, bym odstawił lek na 1 dzień :Stan - Uśmiecha się - LOL: Sorry, ale ja szczurem doświadczalnym, jak juz Ci pisalem nie jestem, jesli chcesz robić niebezpieczne eskperymenty sugeruje udać się do sklepu zoologicznego i nabyć stosowne zwierzątko, chociaż może lepiej nie. Szkoda tego zwierzątka. Uwierz mi na słowo, tego leku nie bierze się dla zabawy i nie odstawa ot tak sobie na 1 dzień żeby zobaczyc co się stanie. Skoro uważasz się za takiego wielkiego specjalistę z doświadczeniem to powinnieneś to wiedzieć :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Jak napisałem w poprzednim poście podjąłem szereg kroków by zwalczyć swą fobię. Farmakologia to był tylko wstęp, ktory umożliwił mi lepszy start. Wziąłem sie w garść bez leków, bo sam zdecydowałem sie iść do specjalisty i sam wyznaczyłem sobie kolejne kroki terapeutyczne które przyczynią się do zwalczenia mojej fobi.

Nie wziąłem sobie ot tak Cloranxenu, nie siedze sobie w ciepłym domku i ciesze się tym jak fajnei się czuje. Codziennie stawiam czoła swoim leką, w tym najwiekszemu i najbardziej traumatycznemu. Odbyłem bardzo dluga rozmowę z moimi rodzicami na temat dzieciństwa. Bez leków nie byłbym jej w stanie przeprowadzić, z takim spokojem z jakim to zrobiłem. Powiem więcej nie byłbym w stanie w ogóle jej przeprowadzić. Bo już kiedyś próbowałem i nie byłem w stanie powtórzyć pewnych okropnych słów które kiedyś usłyszałem od ojca.

Dlatego moi drodzy. Przykro mi że nie podzielam Waszych poglądów i nie będę mógł sie z Wami dalej użalać nad nieskutecznością benzo czy innej chemii ktorą niestety musimy brać. Ja zamierzam się z fobii wyleczyć, jestem na prawdę mocno zdeterminowany i wierze mocno że mi się uda.

PS. Z IPN odpisali, będę składał niebawem wniosek wraz z wszystkimi potrzebnymi dokumentami, być może rozwiążę traumatyczną tajemnicę rodzinną. Poza tym 30 listopada się zbliża, czyli termin spotkania fobików z Krakowa i okolic, na ktorym sobie terapeutycznie porozmawiamy o swoich problemach :Stan - Uśmiecha się: Krok po kroku zmierzam do wyznaczonego celu jak mawia Leo :Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Jakie leki zażywacie? - Sosen - 25 Lis 2008

Och ta ślepota ludzka, nie zna granic. Dalej nie czytasz ze zrozumieniem. Nie mówiłem żebyś odstawiał, chociaż nic by Ci się nie stało. Chciałem Ci tylko uświadomić, że funkcjonujesz jakby na narkotyku, bo benzo to jest w pewnym sensie narkotyk. I on nie poprawia twojego funkcjonowania, pomaga na teraz, doraźnie. Nie dostaniesz depresji, nie umrzesz. Po prostu to może być dla Ciebie szok, że czułeś się tak dobrze, a tutaj stare klocki. Używaj swojej głowy, proszę Cię.


Re: Jakie leki zażywacie? - Margot - 25 Lis 2008

Wnioski sa takie, że Lochfyne jednak ślepo wierzy w ulotki i lekarzy oraz lubi wyolbrzymiac i walić dramatem, a Sosen zdecydowanie za czesto pisze o lekach - w wielu tematach, wlaczajac w te powitalne, wałkuje o tych wszystkich substancjach.
Wiec obaj powinniscie sie uspokoić.


Re: Jakie leki zażywacie? - Sosen - 25 Lis 2008

Robię to specjalnie dla Ciebie Margot :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Jakie leki zażywacie? - lochfyne - 25 Lis 2008

Czyli rozumiem Margot że koleżanka ktorą zacytowałem nie zrobiła nic złego że nie stosowala się do ulotki lub też że nie wiedziała jak należy przyjmowac swój lek. A ja który przeczytałem wnikliwie ulotkę, wszystkie mozliwe skutki uboczne i oraz sposób przyjmowania przez zażyciem pierwszej tabletki. Tak bym zażył ją świadomie, znając wszystkie pozytywne bądź negatywne objawy jestem ślepo wierzącym w lekarzy i ulotki człowiekiem :Stan - Uśmiecha się - LOL:

I to że planuje stopniowo zmniejszać dawkę, by nie odczuwać objawów jakie towrzyszyly koleżance ktorą zacytowałem i tak mi nic nie pomoże bo w ogóle źle zrobiłem ze wziąłem leki, że zacząłem robić coś by zmienić swoje życie. Bo przecież lepiej siedziec na forum i użalać się na kolejnych lekarzy, psychologów, terapeutów, kolejne nic nie dające leki i niekompetencje wszystkich :Stan - Uśmiecha się:

Przykro mi, mam taki charakter że walcze o swoje. Fobia mi to uniemożliwiała w dużym stopniu, ale jestem pewny że prędzej czy później, z nią wygram! Wole wierzyć lekarzom niż Sosenowi ktory mi sugerował coś co było niezgodne z ulotką, niech nawet będzie ze jestem ślepo wierzącym człowiekiem według Ciebie.


Re: Jakie leki zażywacie? - gośćx - 25 Lis 2008

Leczysz się 2 tygodnie i piszesz jakbyś tą fobię już prawie pokonał .
Na moje oka uzależniasz się psychicznie od tego leku.
Sosen nie pisał Ci nic , że masz odstawić leki , tylko to co się z Tobą stanie jak przestaniesz brać swoje pigułki szczęścia.


Jeżeli nie zlikwiduje się przyczyny swojego lęku to nie pomogą żadne leki i terapie.


Re: Jakie leki zażywacie? - lochfyne - 26 Lis 2008

PoMimoTo napisał(a):Leczysz się 2 tygodnie i piszesz jakbyś tą fobię już prawie pokonał .
Na moje oka uzależniasz się psychicznie od tego leku.
Sosen nie pisał Ci nic , że masz odstawić leki , tylko to co się z Tobą stanie jak przestaniesz brać swoje pigułki szczęścia.

Lecze sie dwa tygodnie i jak czytam to forum to widzę że w te dwa tygodnie przełamałem więcej swoich lęków i zrobiłem wiecej niż inni przez kilka miesięcy terapii. Zrobiłem mocne postanowienie, wymyśliłem plan, realizuje po kolei każdy jego krok i zmierzam prosto do wyznaczonego celu. Widzę po prostu że niektórzy mają tak mocne problemy ze swoja fobią lub poprostu taka depresje że nie mieści się im w glowie że dzięki farmakologi, otwarciu na ludzi, terapii rozmową i siłą woli mogę sobie radzić wreszcie normalnie...

Widze że muszę po raz czwarty napisać że każdy przypadek jest inny, to że jakiś lek komuś nie pomogł, albo jeszcze pogorszył jego stan, a na dodatek jeszcze według was uzależnia to nie znaczy że z każdym tak się stanie jak wy myślicie. Proste i logiczne :Stan - Uśmiecha się: Nie piszcie teraz prosze, no dobra, nie życzymy ci tego tylko ostrzegamy. Przeczytałem ulotkę dokładnie i wiedziałem na co sie decyduję, jak widac po wyżej przytoczonym przeze mnie cytatem postąpiłem na pewno dużo odpowiedzialniej niż niektórzy...


PoMimoTo napisał(a):Jeżeli nie zlikwiduje się przyczyny swojego lęku to nie pomogą żadne leki i terapie.

Sugerujesz żebym zlikwidował ojca, czy wszystkich ludzi którzy wywoływali moje leki? :Stan - Uśmiecha się - LOL: Mam wybrac wariant Kauhajoki, Red Lake czy Columbine High School? :Stan - Uśmiecha się - LOL: Uprzedzam z góry że to żart ponieważ pewnie z powodu depresji niektorzy mogą mnie odebrać na powaznie :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Przyczyna lęku u mnie tkwiła zapewne w traumatycznych przeżyciach... pijaństwa i kłótliwości mojego ojca, które pamiętam z dzieciństwa. Ojciec przestał pić 10 lat temu, nie kłóci się już z mama tak jak dawniej, a ja już od jakeigoś czasu nie mieszkam z nimi. Wszystkie żale jakie do siebie mieliśmy podczas ostatniej rozmowy wylalismy i sobie wybaczyliśmy, więcej na ten temat w innych moich postach. To według Ciebie nie jest likwidowanie przyczyn mojego lęku?

Cos widzę że porozmawiamy za jakiś czas. Ja jestem na forum na bieżąco i dość szczegółowo i bez wiekszego skrepowania pisze o wszystkim. Zobaczymy za jakiś czas kto miał rację. Jestem pewny że z tego wyjdę, a wasz sceptycyzm nie wróży dobrze waszym terapiom i próbom walki z fobią jakie podejmujecie - według mnie. Ale to już Wasze indywidualne nastawienie do tego co robicie by zwalczyc fobie. Nie chce mi się nad tym teraz szerzej rozwodzić...


Re: Jakie leki zażywacie? - Margot - 26 Lis 2008

Lochfyne, nie wiem o co znow chodzi, wyraziłam tylko moja opinie, ktora z nieba sie nie wzieła, a Ty tylko gadasz, gadasz i gadasz. Pocomito tez moglby juz przestac.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.