Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? (/thread-9154.html) |
Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - kyubei - 24 Cze 2013 Wszystko już wiem, tak sobie tylko myślę, że...to dość no nie wiem niekomfortowo, że nie można usunąć swojego postu o_o -^.^- Re: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - stap!inesekend - 24 Cze 2013 Świetne pytanie. Re: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - kyubei - 24 Cze 2013 Dziękuje XD Ale w pytaniu miało być ''jak'' przejęzyczyłam się tylko:c Xd Re: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - Zasió - 24 Cze 2013 To niemożliwe. Żeby zapomnieć, trzeba cieszyć sie tym, co sie ma. Żeby sie cieszyć, trzeba zapomnieć (i mieć czym się cieszyć... ) Re: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - stap!inesekend - 24 Cze 2013 Kyubei, ja pisałem serio. Nie zauważyłem Twojej literówki. Proszę mi tutaj bez trybu fobicznego Też chciałbym się pogodzić z przeszłością... Re: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - Gość - 24 Cze 2013 Trzeba po prostu żyć chwilą i skoncentrować się na teraźniejszości. Na małych przyjemnościach choćby. Re: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - Laszlo017 - 24 Cze 2013 Wszystkie wydarzenia z przeszlosci, maja pozniej jakies nastepstwa w przyszlosci, to one ksztaltuja nasz charakter. Ja pewnie nigdy do konca sie nie pogodze z przeszloscia, ale wiem ze gdyby nie to, to bylbym teraz totalnie innym czlowiekiem. I wcale nie mysle ze szczesliwszym, bo ja ze swojego charakteru jestem bardzo zadowolony, moze i nie mam z kim pogadac, czy wyjsc gdzies, ale wole to niz, jak spora czesc moich znajomych byc bezmyslnie zapatrzonym w pieniadze. RE: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - paranormal987 - 17 Kwi 2018 Ja się raczej nigdy nie pogodzę z przeszłością. Moja przeszłość bardzo mocno mnie frustruje, unicestwiłbym ją, gdybym mógł. Przeszłość i ja to jak czerwona płachta i sparaliżowany/związany byk. RE: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - Mała Szara Kulka - 17 Kwi 2018 Żyć dalej, będzie się działo tyle, że pewne sytuacje z przeszłości wyblakna i już nie będą na Ciebie tak mocno oddziaływać. RE: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - Dziwna - 17 Kwi 2018 Cytat:Ja się raczej nigdy nie pogodzę z przeszłością. Moja przeszłość bardzo mocno mnie frustruje, I co Ci daje to frustrowanie się przeszłością? I tak jej nie zmienisz, ani nie zapomnisz, a się tylko nakręcasz. RE: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - yoga.cat - 17 Kwi 2018 Też bywa, że sprzeczam się z przeszłością w głowie. Ale racjonalnie rzecz ujmując, każdy w danym momencie jest tym, kim potrafi i może być. I na podstawie tego działa i podejmuje decyzje. Łatwo jest siedzieć i znając dalszy ciąg zdarzeń komentować swoją przeszłość, ale decyzje zawsze podejmuje się w teraźniejszości, nie zna się w pełni rezultatów, nie ma się mądrości osoby, którą się jest w tym momencie. Czy mając np. 30 lat, mogę krytykować swoje wybory, gdy miałam 19 lat? Nie bardzo. To doświadczenia tak na prawdę sprawiają,że podejmujemy inne decyzje...a wniosek, że przeszłość została źle zaplanowana można wyciągnąć tylko na podstawie tych doświadczeń, które nam się nie spodobały. RE: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - paranormal987 - 17 Kwi 2018 (17 Kwi 2018, Wto 17:10)Dziwna napisał(a):A co ma mi dawać? dziwne pytanieCytat:Ja się raczej nigdy nie pogodzę z przeszłością. Moja przeszłość bardzo mocno mnie frustruje, To reakcja, na którą i tak nie mam wpływu. Za x lat mogę nawet zdechnąć z powodu przeszłości. Muszę "płynąć" w stronę "cyklonu", który powstał z powodu mojego dzieciństwa i który może mnie zabić, gdy w niego "wpłynę". (Z powodu tego, że wiem, że zderzenie nastąpi, ale nie mogę dokładnie stwierdzić, kiedy dojdzie do mojego zderzenia z nim, napisałem za x lat). W tej sytuacji nie mogę się nie frustrować przeszłością, musiałbym nie mieć emocji. Jeśli nie umrę, "wypłynę" z "cyklonu" żywy oraz z mojej psychiki po tym nie zostaną "zgliszcza", no to wtedy będę mógł nie frustrować się przeszłością i być z nią pogodzony. RE: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - Kra_Kra - 17 Kwi 2018 Chciałabym to potrafić, ale zmarnowanie sobie tylu lat, wyjałowienie najlepszego wieku z radosnych przeżyć nastolatki a potem młodej kobiety i za młodu życie jak zakonnica zakonu kontemplacyjnego jest po prostu niewybaczalne RE: Jakiś zaakceptować bądź pogodzić się z przeszłością? - Dziwna - 17 Kwi 2018 Cytat:A co ma mi dawać? dziwne pytanie To nie było dziwne pytanie. To było pytanie retoryczne(przynajmniej w zamyśle). |