Niby, ale jednak - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +---- Dział: IMPREZY, SPOTKANIA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-66.html) +---- Wątek: Niby, ale jednak (/thread-9183.html) |
Niby, ale jednak - MaciekKL - 05 Lip 2013 Cześć, mam 17lat, za rok 18-stka Chodziłem w tym roku do 1. klasy LO, a po wakacjach do 2. W gimnazjum myślałem, że się coś zmieni, będę wychodzić na dwór, mieć znajomych po szkole ale jak zwykle się pomyliłem. Tegoroczne wakacje spędzę raczej w całości w mieście, przeważnie w mieszkaniu, w poprzednich lataj jeździłem z ojce na wieś, na działkę, w tym roku dostałem psa, owczarka podhalańskiego, który ma 8 miesięcy i chce się nim zająć oraz odpocząć od wyjazdów, ponieważ ich nie lubię. Z wychodzeniem na dwór jest problem gdyż wolę siedzieć w domu przed komputerem(jakoś sprawia mi to większą przyjemność chociaż mogę spokojnie wytrzymać nawet 2 tygodnie bez dotykania go). Hooby odpada, ponieważ interesuję się kuchnią(lubię coś zrobić dla rodziny), snowboardem= lubię pograć w piłkę nożną, koszykówkę, sitakówkę(tylko w ferie mam możliwość sobie pojeździć na desce) oraz grami, grafiką, czyli informatyką. Gdy rozmawiam z ludźmi to przeważnie o pogodzie(temat krótki dla mnie) i później cisza, szczególnie z dziewczynami trochę się stresuję. Parę lat temu zostałem wyśmiany gdy powiedziałem jednej, że mi się podoba. Jazda na rowerze też odpada gdyż jest nie mam sprawnego roweru(mam jeden rower od 7 lat, więc trochę z niego wyrosłem. Rodzice wyjeżdżają za granicę w tym roku, więc ich miesiąc nie będzie i zostaję ze starszym bratem. Mieszkam w mieszkaniu, więc imprezy odpadają(nie sądzę, że bez szkód by się obyło oraz nie lubię się z bratem). Co do tematu szkoły to jest sporo chłopaków(26) i 3 dziewczyny. Sądzę, iż jestem uważany za pozytywną osobę w klasie(większość rzeczy potrafię na żart zamienić nawet jak ktoś mnie obraża ale byłem tylko raz pograć z nimi w piłkę, tak to są podzieleni na swoje grupki. Nawet gdy robiliśmy projekt to z nikim nie byłem, kujony poszły do siebie, a reszta razem się podzieliła Od podstawówki mam prawie identyczną średnia, czyli ~3,5- nigdy z paskiem Z ludźmi z gimnazjum się nie spotkam gdyż ich nie lubię. Znajomy z klasy, który mnie niby lubił tylko wtedy kiedy nie było jego kolegi z ławki to pogadał ze mną ale pod koniec roku okazało się, że był tylko dwulicowym oszustem(masło maślane polane roztopioną maślanką). Nigdy nie byłem do nikogo zapraszany po okresie podstawówki, ani nie zapraszałem do siebie, nigdy nie czułem potrzeby. Lato dla mnie jest najgorszym okresem gdyż nie dość, że są wakacje, które spędzam w domu to jeszcze jest 39C, więc ogólnie dla mnie koszmar gdyż preferuję powiedzenie "Każdy ptaszek musi mieć swój daszek" - mam 185cm i ważę 85-90kg. Kiedyś ćwiczyłem sobie w domu ale jakoś straciłem zapał(wtedy miałem 183cm oraz ważyłem 77kg). Sam nie wiem czy to fobia ale nie czyję abym potrzebował pomocy specjalisty tylko jakiś rad gdyż raczej nie umiem prowadzić rozmowy podczas, które milczę, ponieważ nie mamy wspólnych tematów. Mój brat i inni koledzy w tym wieku mieli już kilka dziewczyn, a ja nawet się nie całowałem(nawet w przedszkolu) oraz nie miałem koleżanek do pogadania. Teraz myślę, że na studiach będzie inaczej ale jakoś z tym się nie godzę. Tu mam jeszcze jedno pytanie gdyż co myślicie o robieniu 18stki, czy to jest potrzebne? Czy może nie robić albo jakąś mała imprezę- zaprosić na piwko znajomych po szkole lub w weekend? Re: Niby, ale jednak - ruda_hipiska - 05 Lip 2013 Jeśli masz znajomych ktorych moglbyś zaprosić to czemu nie. Ja moją osiemnastkę spędzilam samotnie przed komputerem, nie rozważalam nawet opcji ze mogłoby to wyglądac inaczej. Napisales ze ludzie są do ciebie dobrze nastawieni, umiesz zartowac. Może po prostu lubisz czasem pobyc sam? Wydaje mi sie że czlowiek z fobią pomimo ze chcialby nawiazac jakiekolwiek relacje to nie potrafi. To że masz jakichkolwiek znajomych ( chociazby w szkole) to duzy plus. Nie jestem psychologiem, ale nawet jesli masz jakis problem to jeszcze jestes na dobrej drodze. Skoro np wyjscie z psem sprawia ci przyjemnosc... Probuj kontaktowac sie z ludzmi dopóki nie jesteś w stadium " chcę ale nic nie mogę' |