Krążący niczym padlinożerne ptaki nad polem śmierci - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Krążący niczym padlinożerne ptaki nad polem śmierci (/thread-9809.html) |
Krążący niczym padlinożerne ptaki nad polem śmierci - Emodusza - 26 Gru 2013 Nie będę tutaj już nawet wspominał o tym, czemu ludzie nie okazują zrozumienia, tolerancji, sprawiedliwości... Chciałbym natomiast poruszyć pewną kwestię. Ludziom z fobią społeczną żyje się o wiele trudniej niż tym bez. Taki człowiek wszystko sobie załatwi, obgada... Ja jako osoba z FS, nigdy nie potrafiłem sobie niczego załatwić, umówić, omowić... Zawsze byłem zdany na łaskę ludzi - "co mi dali to wziąłem". A przecież co chwilę nadarza się konieczność spytania się kogoś, poproszenia o coś, poinformowania itd. Każdy z mojego otoczenia robi to naturalnie, rozmawia ze znanymi mu bądź nie ludźmi. Niektórym to nawet przyjemność sprawia. A ja... po prostu nie wiem jak, nie umiem, nie potrafię. Im bliżej jestem tego, żeby coś komuś (nieznanemu bądź komuś, z kim na codzień nie gadam) powiedzieć czy spytać, tym bardziej coś we mnie się robi, serce bije szybciej niż bym zdążył policzyć, cały się gotuję i zawsze w ostatniej chwili rezygnuję. Rezygnuję, choćby miało to dla mnie poważne konsekwencje. A pozostali ludzie? A pozostali ludzie mają to gdzieś, korzystając na tym. Krążą niczym sępy nad polem śmierci czekając na okazję. I zawsze rzucają się na tą okazję pierwszi, bo śmialsi, mają pewność siebie i odwagę, której mi zawsze brakowało. Zawsze zagarniają wszystko dla siebie, bo nigdy nie mam na tyle odwagi, by się o to upomnieć czy coś. Ja to nawet publicznie z krzesła wstać i gdzieś po coś pójść panicznie się boję. No cóż... A co Wy o tym myślicie? Re: Krążący niczym padlinożerne ptaki nad polem śmierci - Judas - 27 Gru 2013 Nie pisz, że nie umiesz, bo czy Twój post nie jest dowodem, że umiesz rozmawiać, wyjaśnić? Ale wiem o co Ci chodzi. Tylko moim zdaniem wymiana postów Ci nie pomoże, praktyka kolego. Chódź częściej do sklepów by nawiązywać komunikację z kasjerką. Akurat zakupy świąteczne to jest dobra okazja, kupując fajerwerki pytaj się, po ile, jak wyglądają przy wybuchu, jakie by inne polecił. Wiem, to trudne, ale nic łatwo nie przyjdzie. Sam stwarzaj sobie takie sytuacje, bo gdy sam je wywołujesz, Ty je też kontrolujesz. Powodzenia. Ps. Najlepszym sposobem na sprawdzenie siły fobii to najeść się śliwek, popić kefirem, iść do kina i czekać. Jeżeli fobia nie pozwoli Ci wstać przy wszystkich i trzeba będzie się zesrać to jest to problem, jeżeli jednak pod takim naciskiem zmusisz się do wyjścia to chyba nie jest tak źle skoro jest bardziej ważne. Oczywiście to żart ale idea chyba jest zrozumiała? Re: Krążący niczym padlinożerne ptaki nad polem śmierci - Emodusza - 27 Gru 2013 Akurat w sklepie nie jest ze mną aż tak źle, głównie boję się rozmów z ludźmi w moim wieku bądź zbliżonym, niż ze starszymi. Judas napisał(a):Ps. Najlepszym sposobem na sprawdzenie siły fobii to najeść się śliwek, popić kefirem, iść do kina i czekać. Jeżeli fobia nie pozwoli Ci wstać przy wszystkich i trzeba będzie się zesrać to jest to problem, jeżeli jednak pod takim naciskiem zmusisz się do wyjścia to chyba nie jest tak źle skoro jest bardziej ważne. Raczej wstałbym, tylko czy zdążyłbym dojść? Re: Krążący niczym padlinożerne ptaki nad polem śmierci - Judas - 27 Gru 2013 Emodusza napisał(a):Akurat w sklepie nie jest ze mną aż tak źle, głównie boję się rozmów z ludźmi w moim wieku bądź zbliżonym, niż ze starszymiMusisz się zastanowić, czy to na pewno fobia, czy tylko boisz się relacji z rówieśnikami bo jesteś z nimi na tym samym ''poziomie'', że tak powiem i wiesz, że to z nimi najczęściej musisz rywalizować w różnych aspektach. Re: Krążący niczym padlinożerne ptaki nad polem śmierci - Emodusza - 27 Gru 2013 Judas napisał(a):Myślę, że to fobia, mam wszystkie jej objawy. Bardzo często unikam różnych spotkań z rówieśnikami, z tymi, których dobrze znam, niestety też. Nie wiem, nie umiem się przemóc. Tylko, że jak tam nie pójdę to niby powinienem odetchnąć, a nadal źle się czuję.Emodusza napisał(a):Akurat w sklepie nie jest ze mną aż tak źle, głównie boję się rozmów z ludźmi w moim wieku bądź zbliżonym, niż ze starszymiMusisz się zastanowić, czy to na pewno fobia, czy tylko boisz się relacji z rówieśnikami bo jesteś z nimi na tym samym ''poziomie'', że tak powiem i wiesz, że to z nimi najczęściej musisz rywalizować w różnych aspektach. Jeśli chodzi o rywalizację z rówieśnikami, to pierwszym jej krokiem jest rozmowa, czy wysławianie się, zależy o co chodzi. A to jest właśnie mój największy problem. Pisząc na forum mogę wszystko przemyśleć, spokojnie napisać. W realu gubię wszystkie słowa, pocę się, czerwienię, nawet łzawię i zaczynam seplenić jak idiota. |