03 Mar 2008, Pon 22:32, PID: 14276
Ja w tym roku koncze LO. W klasie mam jednego "kolege" - najpopularniejszy chlopak w klasie u dziewczyn, gra w szkolnej druzynie siatkarskiej itd. Jest typem cwaniaczka, b. pewnego siebie, uczy sie dobrze...
Jako klasyczny przyklad fobika najczesciej
ops: ops: ops: ops: sie w sytuacjach stresowych. Gnida uwielbia to wykorzystywac czesto kompromitujac mnie Podam przyklad: stoje sobie z kolezanka gadajc o czyms tam...a on podchodzi i mowi w nasza strone: "Kasia nie gadaj z nim bo on zaraz purpurowy sie zrobi....." (wiecie co sie dzieje). Ma ze mnie dobry ubaw. Inna sytuacja: ide do odpowiedzi ustnej zaluzmy z fizyki. Stoje przy tablicy a on na caly glos przy klasie : " Lukmen* tylko buraka nie pusc!!!". Nastepna okazja- siedze sobie normalnie w lawce z jakas dziewczyna na lekcji a moj "kolega" akurat przede mna. Odwraca sie i mowi ptrzac mi w oczy a potem na ta dziewczyne: "Lukmen* chcialbys ja zerznac, co? Ty to taki ostry jestes!!!" ( jest wulgarny, nie ma zadnego wstydu)
Podam jeszcze ostatni przyklad- na zajeciach dodatkowych z przedmiotu, ktory zdaje na maturze ( on niestety tez) mowi na caly glos wiedzac, ze nie jestem typem imprezowicza i szpanera i ze nie mam dziewczyny : "Lukmen slyszalem, ze ostro imprezowales ostatnio, opowiedz jakie laski wyrwales ostatnio!!!" slysze nastepnie : ha ha ha (nie tylko jego)i
dzieje sie to co on chce czyli ops: ops: ops: oraz inne charakterystyczne objawy... Swietnie poprawiam mu humowr w szkole... Uwaza siebie za kogos najwazniejszego nie raz udowadniajac swoje chamstwo nietylko wobec mnie ale innych osob.
Dalbym mu w morde ale wiem, ze ja bym na tym gorzej wyszedl bo jest silniejszy... Ma wielu kolegow bo ja dojerzdzam do wiekrzego miasta(jego) z mniejszego...(mojego) Nic nie jestem w stanie zrobic... Jestem bezradny wobec jego zartow ze mnie
Dobrze ze jeszcze te 2 miechy i bede go mial z glowy...
Ktos mial podobne przykrosci?
Jako klasyczny przyklad fobika najczesciej
ops: ops: ops: ops: sie w sytuacjach stresowych. Gnida uwielbia to wykorzystywac czesto kompromitujac mnie Podam przyklad: stoje sobie z kolezanka gadajc o czyms tam...a on podchodzi i mowi w nasza strone: "Kasia nie gadaj z nim bo on zaraz purpurowy sie zrobi....." (wiecie co sie dzieje). Ma ze mnie dobry ubaw. Inna sytuacja: ide do odpowiedzi ustnej zaluzmy z fizyki. Stoje przy tablicy a on na caly glos przy klasie : " Lukmen* tylko buraka nie pusc!!!". Nastepna okazja- siedze sobie normalnie w lawce z jakas dziewczyna na lekcji a moj "kolega" akurat przede mna. Odwraca sie i mowi ptrzac mi w oczy a potem na ta dziewczyne: "Lukmen* chcialbys ja zerznac, co? Ty to taki ostry jestes!!!" ( jest wulgarny, nie ma zadnego wstydu)
Podam jeszcze ostatni przyklad- na zajeciach dodatkowych z przedmiotu, ktory zdaje na maturze ( on niestety tez) mowi na caly glos wiedzac, ze nie jestem typem imprezowicza i szpanera i ze nie mam dziewczyny : "Lukmen slyszalem, ze ostro imprezowales ostatnio, opowiedz jakie laski wyrwales ostatnio!!!" slysze nastepnie : ha ha ha (nie tylko jego)i
dzieje sie to co on chce czyli ops: ops: ops: oraz inne charakterystyczne objawy... Swietnie poprawiam mu humowr w szkole... Uwaza siebie za kogos najwazniejszego nie raz udowadniajac swoje chamstwo nietylko wobec mnie ale innych osob.
Dalbym mu w morde ale wiem, ze ja bym na tym gorzej wyszedl bo jest silniejszy... Ma wielu kolegow bo ja dojerzdzam do wiekrzego miasta(jego) z mniejszego...(mojego) Nic nie jestem w stanie zrobic... Jestem bezradny wobec jego zartow ze mnie
Dobrze ze jeszcze te 2 miechy i bede go mial z glowy...
Ktos mial podobne przykrosci?