03 Mar 2009, Wto 18:31, PID: 129071
Jeszcze tylko trochę i napewno się uda
03 Mar 2009, Wto 18:31, PID: 129071
Jeszcze tylko trochę i napewno się uda
11 Mar 2009, Śro 17:25, PID: 131508
Ja myślę, że praktyka czyni mistrza i jeśli czegoś się naprawdę chce to można tego dokonać. Oczywiście, ważne jest w tym wsparcie kogoś bliskiego, przyjaciela, bo szybko można się wypalić...
21 Mar 2009, Sob 23:05, PID: 134030
Mnie się udało, to Wam również się uda! Do boju, fobicy! Z tego naprawdę się wychodzi!
22 Mar 2009, Nie 15:49, PID: 134209
Jak mawiała moja nauczycielka od matematyki "wszystko się da". Teraz np. śmieję się z sytuacji, które kiedyś wywoływały u mnie palpitacje serca. Jeszcze nie ze wszystkim sobie poradziłem, ale już raczej z większością rzeczy.
23 Mar 2009, Pon 18:17, PID: 134616
I tak trzymać. Jeśli wiecie, że się uda, to tak będzie. Pamiętajcie, że przekonania mogą niszczyć i budować. Zależy tylko, co myślicie. Możecie myśleć źle o sobie, nawet jeśli to będzie do pewnego stopnia słuszne, to bardzo niesprawiedliwe, bo krzywdzące i hamujące rozwój. Szukajcie tego, co dobre, a to się rozwinie i zadziała. Skoro myślisz sobie, że coś jest trudne, to co Twoja podświadomość ma o tym sądzić? Że jest łatwe? To, co powiecie, to w końcu będzie.
Mi się udaje. Mało myśleć, dużo robić.
23 Mar 2009, Pon 19:48, PID: 134643
Perdida napisał(a):Mnie się udało, to Wam również się uda! Do boju, fobicy! Z tego naprawdę się wychodzi! Serio? Wyszłaś z tego? Ale jak? Terapia? Leki?
28 Mar 2009, Sob 19:27, PID: 136259
mnie też się udało świadczy o tym fakt, że opuściłam to forum (ale nie cieszcie się, bo nie na dobre, mam na was oko ) może jeszcze nie jest tak jakbym chciała żeby było, ale jest o wiele, wiele lepiej najważniejsze to uwierzyć, że dacie radę i nie poddawać się mimo drobnych niepowodzeń. Jesteście młodzi i zasłużyliście na to, by korzystać z życia tak jak inni
powodzenia. buziaki
28 Mar 2009, Sob 19:30, PID: 136260
No pewnie, że się da, wielu osobom się udało jak widać :-)
Wystarczy szczerze uwierzyć w zwycięstwo i dążyć do niego bez względu na trudności i przeciwieństwa losu, mówiąc quasi-literacko :]
01 Lip 2009, Śro 21:25, PID: 161112
truskawka17.18 myślę że ten optymizm Cię aż zaślepia ...to jest życie a nie cosby show
I uda się na pewno się uda ...niektórym. (chociaż im bardziej zaczynam w siebie wierzyć tym jest gorzej)
29 Lip 2009, Śro 14:31, PID: 166481
a ja wierze. W każdym razie się staram. Choc nieraz mi się zdarzają takie dni, w których się użalam nad sobą i ogólnie jeszcze bardziej dołuje. Często też płacze. Ale zaraz potem myślę sobie "zaraz, zaraz a co mi to da? trzeba wziasc się za siebie, nic się samo nie zrobi". Pomaga mi też muzyka. Ona naprawdę może zmotywować. Moja lista "motywujących piosenek" to ostatnio rytmy reggae. Taki Jamal czy NTD.
A Wy czego słuchacie jak jest Wam źle? "A myślisz sobie jak tu źle, jak niemrawo czuje się, Zniechęcenie ogarnia Ciebie A dużo pytań, odpowiedzi bardzo mało Skąd ten stan? Przecież nic się nie stało! Patrzysz do tyłu i nie widzisz nic niestety Patrzysz do przodu i lecą ci łzy A pomyśl - bardzo wielu ludzi by chciało Być na drodze do szczęścia w tym miejscu co ty Ja mówię - dosyć, dosyć! Dosyć narzekania! Dosyć, dosyć nad sobą się użalania! Życie po to jest żeby je przeżyć Trzeba komuś zaufać, w coś wreszcie uwierzyć"
29 Lip 2009, Śro 15:08, PID: 166487
to dobrze Lukrecjo. świetny cytat!
no ja sie nie dziwię, że Ci co nie wierzą i nie mają nadziei nie mają też dobrych widoków na przyszłośc szczęściu trzeba pomagac.
29 Lip 2009, Śro 15:51, PID: 166496
to Natural Dread Killaz - uwierzyć w siebie
dlatego warto jest słuchać takich motywujących piosenek ta jest świetna
29 Lip 2009, Śro 17:14, PID: 166516
Cytat:szczęściu trzeba pomagac. a Ty pomagasz? * * * Może tak, a może jednak nie. Ale wydaje mi się, że życie wyciągnie jeszcze niejednego asa z rękawa.
29 Lip 2009, Śro 18:54, PID: 166534
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Lip 2009, Śro 19:05 przez damio.)
ta zycie jest jak poker jak dobrze grasz masz przewage kilka proent (=/-) mozesz przegrywac caly dzien ale jesli masz odpowiednia ilosc kasy to wkoncu zaczniesz wygrywac na 99,9%.
Mozna odniesc to do zycia, gramy z gorszymi o jakies 10% kartami(FS)ale i tak ciagle probując, bedziemy na plus o ile nie tracimy na probach czegos konkretnego(mozliwosci kolejnyh prób).Wiec teoretycznie warto walczyc z fobia i wszystkim co przeszkadza . Rachunek prawdopodobienstwa statystyka w hazardzie idealnie oddaje obraz naszego zycia,kazdy kto polizał STATYSTYKE WIELKICH LICZB,wie doskonale ze szczescia/nieszczescia/przypadku/zbiegu okolicznosci NIE MA.Mam nadzieje ze ktos zrozumiee,jesli tak daj znac
05 Sie 2009, Śro 0:42, PID: 167847
Ja niestety pewnie dlatego że jestem nie poprawną pesymistka to nawet jakbym chciała to i tak nie mogę myśleć pozytywnie dlatego jestem na nie
05 Sie 2009, Śro 21:02, PID: 168007
Fakt, może od pewnego czasu czuję sie nieco lepiej i zmieniłem spojrzenie na pewne sprawy na bardziej racjonalne ale do normalności to jeszcze dużo brakuje. Może i się uda w miarę wyzdrowieć ale będę już wtedy stary i co mi po tym bedzie
Ja jestem akurat optymistą ale są optymizmu granice.
05 Sie 2009, Śro 21:11, PID: 168010
Mnie się udaje. Od kiedy życie postanowiło kopnąc mnie w dupę. I zaczęłam toczyc się siłą rozpędu. Zobaczymy, co dalej.
09 Sie 2009, Nie 0:12, PID: 168954
Oczywiscie ze sie uda ,do nastepnego razu kiedy fobia sie odezwie. a w miedzyczasie trzeba sie cieszyc z zycia dopoki rak nas nie wykonczy.
09 Sie 2009, Nie 1:28, PID: 168959
Lacrimamosa napisał(a):Mnie się udaje. Od kiedy życie postanowiło kopnąc mnie w dupę. I zaczęłam toczyc się siłą rozpędu.Zobaczymy, co dalej.Otóż to - życie to najlepszy lek i terapeuta. Dalej, będzie już tylko lepiej .
09 Sie 2009, Nie 21:30, PID: 169128
No własnie. Z czasem wejdziecie między ludzi. Zobaczycie, że nie są tacy straszni jak sobie wyobrażacie. Zobaczycie, że również mają wady jeszcze gorsze od Waszych. Wkręcicie się w trybiki społecznych obowiązkow i fobia odejdzie jak zły sen. Tego Wam bardzo życzę
11 Sie 2009, Wto 3:41, PID: 169441
13 Sie 2009, Czw 19:44, PID: 169969
Cytat:Zobaczycie, że również mają wady jeszcze gorsze od Waszych.a to wiadomo od dawna znowu jestem w takim miejscu,ze, tak samo jak przed gimnazjum myslalem, ze teraz bedzie dobrze... teraz jest troche inaczej: bo mysle, ze wszystko idzie ku dobremu. dostanie sie na wymarzone studia bylo chyba pierwsza taka rzecza, przy ktorej moglem powiedziec: to byl naprawde szczesliwy zbieg okolicznosci. patrzac jak fatalny byl ten rok. jestem pozytywnie nastawiony, pewnymi rzeczami (np wciaz brakiem mieszkania) sie nie przejmuje. tylko chcialbym, zeby to slynne zycie studenckie nie okazalo sie w pelni prawda, ze znajde ludzi, dla ktorych beda wazniejsze rzeczy niz by ich bebech sie nachlał, ze znajdziemy wspolny jezyk... no i potoczy sie z gorki. p.s. o nauke sie w ogole nie boje :-o
06 Wrz 2009, Nie 0:03, PID: 173991
mysle ze nie uda sie. trzeba poprostu z tym zyc. np jak ktos jest slepy to musi tak zyc poprostu. to samo z nami
06 Wrz 2009, Nie 1:00, PID: 174009
a mi idzie coraz lepiej, zaczęłam normalnie, nawet na luzie rozmawiać z ludźmi których znam trochę bardziej niż innych tzw. ''znajomymi''
ale jeśli chodzi o nieznajomych ciągle jest tak samo... |
|