02 Maj 2010, Nie 16:50, PID: 203856
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Maj 2010, Nie 17:33 przez NoNameNoLife.)
Na wstępie chciałbym przeprosić za ten pierwszy post ,nieudany początek.
Tak więc postanowiłem coś zrobić z depresją i fobią (najlepszą obroną jest atak) , nie chcę brać żadnych leków , więc postanowiłem wczoraj wyjść na 2 godziny latając w stroju królika z zasłoniętą twarzą (to było desperackie posunięcie), tak czy inaczej zaczepiały mnie dzieci w centrum miasta , po 30 min. zaczeły się lęki ale stałem twardo , za każdą głupią myśl jaka mi naszła postanowiłem zaczepiać małe dzieci (taka kara xD), po 1,5 godziny lęki jak by przechodziły (ale nadal były ).
Matki z dziecmi oczywiście robiły se zdjęcia zemną i dziecmi , po powtocie do domu poczułem sie fantstyczie , śmiejąc się z samego siebie i wyobrażając sobie mnie w stroju królika w centrum miasta , wiem to było dziwne ale bardzo zaawne (pierwszy raz od tak dawna śmiałem się płacząc xD) .
Najgorszy był oczywiście początego , same wyjście z domu bolało ale plusem było to że nie mieszkam w Polsce i nie miałem znajomych , więc nie miałem nic do stracenia.
Tak więc postanowiłem coś zrobić z depresją i fobią (najlepszą obroną jest atak) , nie chcę brać żadnych leków , więc postanowiłem wczoraj wyjść na 2 godziny latając w stroju królika z zasłoniętą twarzą (to było desperackie posunięcie), tak czy inaczej zaczepiały mnie dzieci w centrum miasta , po 30 min. zaczeły się lęki ale stałem twardo , za każdą głupią myśl jaka mi naszła postanowiłem zaczepiać małe dzieci (taka kara xD), po 1,5 godziny lęki jak by przechodziły (ale nadal były ).
Matki z dziecmi oczywiście robiły se zdjęcia zemną i dziecmi , po powtocie do domu poczułem sie fantstyczie , śmiejąc się z samego siebie i wyobrażając sobie mnie w stroju królika w centrum miasta , wiem to było dziwne ale bardzo zaawne (pierwszy raz od tak dawna śmiałem się płacząc xD) .
Najgorszy był oczywiście początego , same wyjście z domu bolało ale plusem było to że nie mieszkam w Polsce i nie miałem znajomych , więc nie miałem nic do stracenia.