23 Cze 2011, Czw 22:26, PID: 259244
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Cze 2011, Czw 22:28 przez grycyl.)
Jest taka sprawa.. Otóż od jakiegoś czasu zaczął podobać mi się pewien chłopak, widywałam go na urodzinach znajomych z klasy jakoś w przeciągu ostatniego miesiąca może z 5,6 razy. Wcześniej go znałam trochę ale nic mnie do niego nie ciągnęło. Dopiero teraz. i to nie chodzi o alkohol, nic z tych rzeczy po prostu jakoś teraz zaczął mi się podobać. Zmierzam do problemu. Problem jest taki, że przeważnie to ja do rozmów sprowadzam sytuacje. Pierwszy raz to ja do niego napisałam. Później była cisza on się odezwał i gadaliśmy chyba z 3 godziny na gadu. Dużo się z tej rozmowy dowiedziałam o nim. Sporo się zwierzał , opowiadał, było widać, że z chęcią to pisze i się rozpisywał mocno. No i teraz na ostatnich urodzinach gdy widziałam, że siedzi sam lub nie ma przy nim dużo osób to dosiadłam się do niego z 2 razy, zaczynałam jakoś gadać - o pierdołach ale gadał ze mną i było widać, że przynajmniej trochę chce gadać, bo rozwijał rozmowę itd.
Na gadu rozmawialiśmy z 3 razy- 2 razy ja pisałam na początku, potem on raz. a na żywo za każdym razem coś tam pogadamy ale to nie są jakieś długie rozmowy, takie po prostu gadamy w grupce to i parę razy on cos do mnie powie , parę razy ja. Trochę sobie dokuczamy ale w taki bardziej miły sposób. Też jest to dla mnie bardzo dziwne i jestem w szoku, że tak sama zaczynam do niego gadać bo mam tą FOBIE i dziwie sie sama sobie.
Pytanie jest takie dlaczego on tak mało się odzywa albo na żywo nie zagada pierwszy tylko to ja muszę, ale jeśli już coś zacznę to temat się rozwija, chce mu się ze mną gadać. a odpada to że jest ON niesmiałą osobą bo jest wręcz odwrotnie, jest dosyć bardzo przebojową osobą i pewną siebie. Nie rozumiem tej sytuacji i prosze was o pomoc. Cieżko mi jest się do niego odzywac bo czuje cały czas, że się NARZUCAM i że on nie ma ochoty na rozmowę. Takie cały czas mam wrażenie ale oczywiście to jest objaw fobii, bo to mam do wszystkich ludzi niezależnie od osoby. Ale co mogłabym zrobić by coś było między mną a tym chłopakiem? Bo zrozumiałam, że bardzo mi na nim zalezy. Prosze o pomoc
Na gadu rozmawialiśmy z 3 razy- 2 razy ja pisałam na początku, potem on raz. a na żywo za każdym razem coś tam pogadamy ale to nie są jakieś długie rozmowy, takie po prostu gadamy w grupce to i parę razy on cos do mnie powie , parę razy ja. Trochę sobie dokuczamy ale w taki bardziej miły sposób. Też jest to dla mnie bardzo dziwne i jestem w szoku, że tak sama zaczynam do niego gadać bo mam tą FOBIE i dziwie sie sama sobie.
Pytanie jest takie dlaczego on tak mało się odzywa albo na żywo nie zagada pierwszy tylko to ja muszę, ale jeśli już coś zacznę to temat się rozwija, chce mu się ze mną gadać. a odpada to że jest ON niesmiałą osobą bo jest wręcz odwrotnie, jest dosyć bardzo przebojową osobą i pewną siebie. Nie rozumiem tej sytuacji i prosze was o pomoc. Cieżko mi jest się do niego odzywac bo czuje cały czas, że się NARZUCAM i że on nie ma ochoty na rozmowę. Takie cały czas mam wrażenie ale oczywiście to jest objaw fobii, bo to mam do wszystkich ludzi niezależnie od osoby. Ale co mogłabym zrobić by coś było między mną a tym chłopakiem? Bo zrozumiałam, że bardzo mi na nim zalezy. Prosze o pomoc