29 Mar 2021, Pon 15:51, PID: 840030
Ja się kiedyś natknąłem na takie czary mary. Myślałem, że idę do psychiatry, ale okazało się, że to była czarodziejka Prawie nic ją nie interesowało z tego co do niej mówiłem, tylko kazała się położyć na tapczanie, nogi dała mi wysoko (podłożyła poduszki) głowa nisko na równo z tapczanem. Pani czarodziejka tymczasem siedziała w fotelu obok i powiedziałą "niech Pan sobie nie myśli, że ja tu teraz nic nie robię, ja pracują nad tym żeby się Panu poprawiło". Siedziała i przesyłała ponoć "pozytywne wibracje". To trwało z 20 minut i w tym czasie odpłynęła mi krew do głowy. Kazała wstać i mówi " czuje się Pan inaczej prawda, lepiej ?" Nie mogłem uwierzyć gdzie ja się udałem, najtańszy trick z układem krwionośnym, chwila zakręcenia i ona wciska, że mnie wyleczyła. Wtedy byłem młody i zagubiony, teraz to bym durną babę zniszczył. Zapłaciłem, ale żałuje, trzeba było na nią wrzasnąć i wyjść