24 Lis 2018, Sob 22:35, PID: 772736
Mój najbliższy kuzyn ze strony mojej matki nie zaprosił mnie na wesele. Całą moją rodzinę oprócz mnie. Ślub odbędzie się niebawem. Sytuacja z tym typem jest o tyle dziwna, że kiedyś miałem z nim bardzo dobry kontakt (mimo że jest sporo młodszy ode mnie dogadywaliśmy się świetnie). Później coś mu się stało w dekiel gdy poszedł na studia i nagle zaczął się uważać za ubermensch a wszyscy inni według niego to podludzie. Przynajmniej tak odbierałem jego zachowanie. Nie zaprosił mnie. OK. Miał do tego pełne prawo. Jednakże poczułem się tym mocno urażony i nie zamierzam tego gościowi odpuścić. Mógł chociaż dać znać kiedy odbędzie się ślub w kościele, nie musiał mnie zapraszać na wesele. Rodzina pyta o co chodzi że mnie pominął, wujek i ciotka mówią, że nie zamierzają się wtrącać w jego sprawy. Zastanawiam się czy w tej sytuacji przy spotkaniu rodzinnym nie wygarnąć mu tego i gdy wejdzie/wejdę w towarzystwo w którym będzie, po prostu powiem - tobie ręki w życiu nie podam. Tylko zdaję sobie sprawę jakie poruszenie może wywołać taki tekst rzucony w towarzystwie i nie wiem czy jest to warte. Wiem że ta rozkmina jest słaba. Kurde na świecie ludzie umierają z głodu, w wyniku wojen i nieuleczalnych chorób a ja tu knuje jaki bajzel zrobić o głupie zaproszenie.