07 Lut 2009, Sob 11:54, PID: 121452
Dobra jest, gadanie z facetami mi nie sprawia za dużego kłopotu. Zwłaszcza jak się znamy. Jestem wyluzowany i gadam. Ale dziewczyny mnie onieśmielają. A one patrzą na to jak facet mówi. Mniej je obchodzi o czym. Byle był wyluzowany i w miarę zabawny. Żeby się nie nudziła i czuła bezpiecznie. Pewny siebie. Bo one przyjmują zachowanie faceta. Dlatego wolą wyluzowanych i z poczuciem humoru. Silnych. Bo same się wtedy tak czują.
Ja te wszystkie cechy posiadam i mogę dziewczynie dać bezpieczeństwo, zabawę i luz, ale niech na cholerę pozwoli mi siebie poznać... Niech da mi czas, dużo czasu. Ale ja się nie dziwię, że go nie dają. Szukają prawdziwych facetów, pewnych od zaraz. Mocnych zawsze. Niewahających się. Solidnych.
Przynajmniej nie mam zadatków na pantoflarza
No i spotkam się jutro z taką jedną, co ją bardzo lubię. Dała się zaprosić przy okazji załatwienia innej sprawy. Nie wiem jak będę z nią rozmawiał. Co ja zrobię jest dla mnie tajemnicą... Nie znam jej przecież, a muszę zachowywać się tak, jakbym znał ją lub chciał znać.
Rozmawianie z nieznajomymi kobietami jest dla mnie stresujące, gdy muszę im coś udowadniać. Ale jak wyczuwam przewagę i dominację, to już nigdy jej nie tracę. Chyba, że ona wyraźnie udowodni, że miała małą chwilę słabości.
Mike, dzięki. Wczoraj mówiłem do kalafiora.
Dzisiaj dalej będę trenował gadanie, ale już lepiej do lustra, przyda się w konfrontacjach z paniami.
Ja te wszystkie cechy posiadam i mogę dziewczynie dać bezpieczeństwo, zabawę i luz, ale niech na cholerę pozwoli mi siebie poznać... Niech da mi czas, dużo czasu. Ale ja się nie dziwię, że go nie dają. Szukają prawdziwych facetów, pewnych od zaraz. Mocnych zawsze. Niewahających się. Solidnych.
Przynajmniej nie mam zadatków na pantoflarza
No i spotkam się jutro z taką jedną, co ją bardzo lubię. Dała się zaprosić przy okazji załatwienia innej sprawy. Nie wiem jak będę z nią rozmawiał. Co ja zrobię jest dla mnie tajemnicą... Nie znam jej przecież, a muszę zachowywać się tak, jakbym znał ją lub chciał znać.
Rozmawianie z nieznajomymi kobietami jest dla mnie stresujące, gdy muszę im coś udowadniać. Ale jak wyczuwam przewagę i dominację, to już nigdy jej nie tracę. Chyba, że ona wyraźnie udowodni, że miała małą chwilę słabości.
Mike, dzięki. Wczoraj mówiłem do kalafiora.
Dzisiaj dalej będę trenował gadanie, ale już lepiej do lustra, przyda się w konfrontacjach z paniami.