17 Mar 2009, Wto 17:38, PID: 132840
Hah, po tym jak nauczyciel wf z gimnazjum nazwał mnie dzieckiem listonosza to mam awersję do ćwiczeń.
Na szczęście w liceum się poszczęściło - w sensie, że permanentnie uciekałam i facet w ogóle nie kojarzył mnie z twarzy. Nie ścigał mnie, tylko zawsze na koniec roku wstawiał mi, że jestem w ogóle zwolniona z wf xD
Na studiach odbębniam drugi semestr z wf (drugi z dwóch na szczęście) i tyle, na szczęście liczą się tylko obecności a nie jakość ćwiczeń
Na szczęście w liceum się poszczęściło - w sensie, że permanentnie uciekałam i facet w ogóle nie kojarzył mnie z twarzy. Nie ścigał mnie, tylko zawsze na koniec roku wstawiał mi, że jestem w ogóle zwolniona z wf xD
Na studiach odbębniam drugi semestr z wf (drugi z dwóch na szczęście) i tyle, na szczęście liczą się tylko obecności a nie jakość ćwiczeń