03 Maj 2009, Nie 2:30, PID: 145402
Sposoby na nieśmiałość, hm, o sporcie już pisałem, więc nie będę się powtarzał, ale oprócz tego:
- takie ćwiczenie: idę ulicą i mówię każdemu kogo mijam "cześć", "siema", "dzień dobry"
- kiedy idąc ulicą zobaczę jakiś niski płotek, idę po nim jak po równoważni, plus jest taki, że wyrabia jeszcze poczucie równowagi (to ma wyrobić dystans do zastanawiania się, co myślą przechodnie)
- idąc ulicą wybieram "najtrudniejszą" trasę, tzn. taką, żeby przejść tuż przed oczami stojących/siedzących ludzi
- patrzenie ludziom w oczy
- a jednak sport - jogging na oczach sąsiadów, blokersów i przypadkowych przechodniów
- zgłaszanie się do publicznych wystąpień w szkole, odczytywanie referatów
- praca na oczach innych ludzi (w końcu się człowiek przyzwyczaja)
- nawiązywanie rozmowy z przypadkowymi ludźmi, np. w kolejce w sklepie, na dworcu
- wchodzenie na czat
- kontrolowanie oddechu
Na razie tyle, jak sobie coś przypomnę to dopiszę.
- takie ćwiczenie: idę ulicą i mówię każdemu kogo mijam "cześć", "siema", "dzień dobry"
- kiedy idąc ulicą zobaczę jakiś niski płotek, idę po nim jak po równoważni, plus jest taki, że wyrabia jeszcze poczucie równowagi (to ma wyrobić dystans do zastanawiania się, co myślą przechodnie)
- idąc ulicą wybieram "najtrudniejszą" trasę, tzn. taką, żeby przejść tuż przed oczami stojących/siedzących ludzi
- patrzenie ludziom w oczy
- a jednak sport - jogging na oczach sąsiadów, blokersów i przypadkowych przechodniów
- zgłaszanie się do publicznych wystąpień w szkole, odczytywanie referatów
- praca na oczach innych ludzi (w końcu się człowiek przyzwyczaja)
- nawiązywanie rozmowy z przypadkowymi ludźmi, np. w kolejce w sklepie, na dworcu
- wchodzenie na czat
- kontrolowanie oddechu
Na razie tyle, jak sobie coś przypomnę to dopiszę.