31 Sie 2009, Pon 20:16, PID: 173138
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Sie 2009, Pon 20:31 przez ziemniak.)
No co ty, ziemniak jest bardzo apetyczny...
Nie lubisz? Z masełkiem?
A z subtelnych rodzajów unikania to przypomniało mi się jeszcze unikanie szkoły najpierw w dniu sprawdzianu, potem stwierdzałam, że zasymuluję tygodniową chorobę, żeby nie mieć pojedynczych nieobecności, a potem przeradzało się to w miesiąc. Takie błędne koło
W zimie czas spędzałam jeżdżąc w kółko autobusami przez kilka godzin, albo chodząc do biblioteki (po 2-óch godzinach zmieniałam bibliotekę, żeby nie było to podejrzane).
YYY, dopiero jak to piszę to zdaję sobie sprawę, że nadaję się do leczenia, nie wiem, dlaczego wcześniej uszło to mej uwadze.
Nie lubisz? Z masełkiem?
A z subtelnych rodzajów unikania to przypomniało mi się jeszcze unikanie szkoły najpierw w dniu sprawdzianu, potem stwierdzałam, że zasymuluję tygodniową chorobę, żeby nie mieć pojedynczych nieobecności, a potem przeradzało się to w miesiąc. Takie błędne koło
W zimie czas spędzałam jeżdżąc w kółko autobusami przez kilka godzin, albo chodząc do biblioteki (po 2-óch godzinach zmieniałam bibliotekę, żeby nie było to podejrzane).
YYY, dopiero jak to piszę to zdaję sobie sprawę, że nadaję się do leczenia, nie wiem, dlaczego wcześniej uszło to mej uwadze.