05 Wrz 2009, Sob 0:08, PID: 173844
U mnie to wygląda mniej wiecej tak: pada pytanie - ja zamieram i dopiero po chwili coś zaskoczy ( albo i nie) w główce. Ostatnio próbuję polepszyć swoją sytuację afirmacjami np. staję przed lustrem i mówię głośno do siebie "chcę się zmienić", po czym dotkając gardła mówię kilka razy:"chcę uwolnić się od wszelkiego oporu". Nie mam pojęcia, Czy to coś pomoże, ale spróbować nie zaszkodzi. Poza tym mam inny problem, jak już zaczne odpowiadac na jakieś pytanie, w mojej wypowiedzi panuje często taki chaos i dziwaczne określenia, że profesorek siedzi oniemiały po czym wykrztusza: "hmmm....To było interesujące, jednakże w niektorych momentach nie zrozumiałem co masz na mysli - odpowiedź na 3+". Przyzwyczaiłam się już , że ludzie biora mnie za odmieńca, właśnie z powodu małomówności i dziwacznych wyrażeń. to chyba przychodzi z czasem