09 Sty 2010, Sob 4:17, PID: 192720
Doskonale cie rozumiem, bylem w podobnej sytuacji na slubie siostry ciotecznej, jesli nie w gorszej bo byla cala rodzina. Tydzien przed slubem juz myslalem jak by tu sie wykrecic, no ale w koncu to rodzina i slub to zbyt powazna sprawa zeby tak sobie nie isc... To pomyslalem sobie ze pojde i jakos to bedzie. Niestety jak juz wszyscy usiedli przy stolach, wlaczyl mi sie chyba najwiekszy lek jaki czulem do tej pory. Zawiesilem sie totalnie, zaczolem robic jakies dziwne miny, a miesnie mialem napiete ze wogole balem sie wstac od stolu, a na dodatek druga siostra cioteczna chciala ze mna tanczyc.... Pozniej bylo lapanie musznika przez kawalerow, a jak sie okazalo bylo ich na sali tylko 5 i musialem stac na srodku sali otoczony masa ludzi i wszyscy wpatrzeni we mnie. Byl to chyba najgorszy dzien w moim zyciu, a powinien byc zapamietany pozytywnie Wtedy moja fobia byla silniejsza, ale dalej glupio mi sie spotkac z siostra po tym co tam wyprawialem