10 Wrz 2007, Pon 10:04, PID: 1991
oj jakie to wszystko jest skomplikowane. Mam podobnie. Już kilka razy miałam sytuację, że podobał mi się ktoś bardzo. Poznłam już tą osobę, spotkania były owszem, ale ja podczas nich nie wykazywałam większego zainteresowania. Nie mogłam się przemóc, grałam obojętność, no i wiadomo, po jakimś czasie ten ktos dawał sobie ze mną spokój. A ja potem żałowałam... do dziś żałuję jednej nierozkręconej znajomości. Oczywiście byłam na tyle durna, że wmówiłam, sobie: "jak to? ja mogę mu sie podobać? niemożliwe!" Wszystkie koleżanki twierdziły, że jednak to prawda. Ja uparcie trwałam przy swoim. Przez pięć lat było mnóstwo okazji do zawarcia bliższej znajomości, ale ja tak umiejętnie potrafiłam pokręcić wszystko, że wyszło jak wyszło. Studia się skończyły, powróciliśmy każde w swoje strony i pozostał tylko żal...
Jakoś tak z poniedziałku zebrało mi się na zwierzenia uciekam do pracy, miłego dnia życzę wszystkim
Jakoś tak z poniedziałku zebrało mi się na zwierzenia uciekam do pracy, miłego dnia życzę wszystkim