20 Maj 2010, Czw 21:42, PID: 206623
Mnie także często ludzie o to pytają. Albo o to dlaczego jestem smutna.
Nie wiem co im odpowiadać w takim wypadku, bo większość kiepsko to rozumie. Nie mówię nic, najczęściej z powodu tego, że lęk zostawia pustkę w głowie i nie pozwala jasno wyrażać swoich myśli.
Prawda jest też taka, że wydaje mi się, że z większością ludzi nie miałabym o czym rozmawiać. A nie lubię gadać dla samego gadania. Chociaż ludzie wtedy lepiej Cię odbierają. Moja cisza krempuje, nie pozwala mnie poznać czasem stwarza pozory zarozumialstwa i niechęci. Czego tak naprawdę nie chcę. Ale jak sobie z tym poradzić? Wymyślać gotowe tematy do rozmowy...?! No i smutek odrzuca ludzi na kilometr, takie mam doświadczenia. Niestety.
Nie wiem co im odpowiadać w takim wypadku, bo większość kiepsko to rozumie. Nie mówię nic, najczęściej z powodu tego, że lęk zostawia pustkę w głowie i nie pozwala jasno wyrażać swoich myśli.
Prawda jest też taka, że wydaje mi się, że z większością ludzi nie miałabym o czym rozmawiać. A nie lubię gadać dla samego gadania. Chociaż ludzie wtedy lepiej Cię odbierają. Moja cisza krempuje, nie pozwala mnie poznać czasem stwarza pozory zarozumialstwa i niechęci. Czego tak naprawdę nie chcę. Ale jak sobie z tym poradzić? Wymyślać gotowe tematy do rozmowy...?! No i smutek odrzuca ludzi na kilometr, takie mam doświadczenia. Niestety.