27 Maj 2010, Czw 16:01, PID: 207828
Ja zdalam za drugim razem, ale mialam duzo szczescia i fajnego egzaminatora. Kurs wspominam srednio, bo mialam niezaciekawego instruktora, no dobra byl kompletnie beznadziejny, wiec musialam dokupic dodatkowe godziny. Kolejne jazdy mialam z babka, kolezanka taty i w sumie ona nauczyla mnie prowadzic. A swoich umiejetnosci nie mialam szansy do tej pory wykorzystac.