30 Maj 2010, Nie 18:39, PID: 208323
Ja też bardzo często myślę, że moja hardcorowa fobia to częsciowo objaw schizofreni. W prawdźie jakiś poteznych omamów sluchowych nie mam. Nie slyszę głosów wmojej głowie. Natomiast mam wiele objawów, które można by pod schizofrenie spokojnie podczepić. Głównie to : silne urojenia ksobne, jak stoje na przystanku, czy czekam w kolejce to chce mnie za przeproszeniem rozje..ć w srodku, nonstop urojenia ze wszyscy o mnie myslą i mnie obgadują, wlacznie z rodzina, jak idę ulicą i uslysze karetkę na sygnale, lub glosną ciezarówkę, to centralnie nie wiem, gdzie uciekać(gotuję sie we mnie). Może nie jest to jeszczae schizofrenia, ale na pewno już silna masakryczna nerwica społeczna(lękowa). Natomiast, jesli to schizofrenia, to pozostają tylko neuroleptyki. A są to hardcorowe leki. Brałem je, i juz nie zamierzam. Spałem tylko i jadłem. Nie miałem absolutnie na nic ochoty. Te leki odmóżdzają całkowicie. Ja szczerze powiedziawszy sądze, ze bardzo ciezko odroznic powazną nerwice spoleczną od lekkiej schizofreni. W jednym i drugim przypadku nie ma omamów dzwiekowych, a są powazne lęki i urojenia ksobne. Pozdrawiam.