21 Cze 2010, Pon 22:49, PID: 211360
Może siedzenie w jasnych pomieszczeniach nie nasila fobii, ale i tak lubię ciemności, czy chociaż półmrok, mama zresztą nazywa mnie "wampirem", a mój pokój określa mianem "nory". Co prawda to właśnie w nocy w tych ciemnościach mam najgorsze ataki paniki, ale i tak lubię noc.
Za to nie mogę znieść pomieszczeń w takich wręcz jaskrawych barwach, dalej nie wiem co moim rodzicom strzeliło do głowy, żeby pomalować ich pokój na pomarańczowo.
Za to nie mogę znieść pomieszczeń w takich wręcz jaskrawych barwach, dalej nie wiem co moim rodzicom strzeliło do głowy, żeby pomalować ich pokój na pomarańczowo.