26 Cze 2010, Sob 0:25, PID: 212116
Dla mnie takie chwile "normalności" są jak pewien "odchył" i wtedy czuję się świetnie. Najdłużej potrwało to powiedzmy 4 dni co było dla mnie sukcesem i myślałam już że powoli się przełamuję i czułam jak uczucie lęku oddala się odemnie ale niestety wszystko powróciło...Najczęściej takie "odchyły" przerywa najmniejsze potknięcie/krytyka.