08 Wrz 2010, Śro 15:31, PID: 222030
Mnie ostatnio dręczą właśnie myśli o mojej fobii i dziecku z tym związanym. Postanowiłam wejśc na forum i widzę ze Was to również męczy...
Jestem kilka lat po ślubie i uważam ze teraz jest już najwyższy dla mnie czas żeby miec dziecko. Nigdy nie chciałam byc bezdzietna. Marzyłam sobie o malutkim potomku Jestem w szczęśliwym związku, mam dobrego męża. Ale mam też fs. Gdy myślę o ciąży to wcale mnie nie przeraza tak bardzo ból i strach przed porodem. Myślę raczej i obawiam się tego czy poradzę sobie z dzieckiem w sytuacjach rodzinnych. Zwłaszcza od strony mojego męża.
Oni często się spotykają przy dużym stole i gapią się z na przeciwka. Zawsze miałam problemy coś zjeśc albo nawet posłodzic herbate a co dopiero jak bedę tam siedziała z małym dzieckiem? Wtedy już tylko na mnie wszyscy się bedą gapic! I jak mu podam coś do zjedzenia, do picia itp....?
A jak bedę go przebierac i zaczną mi sie ręce przy nich trząśc? Te i i podobne lęki nie dają mi spokoju. Boje się że dziecko będzie wyczuwało moja niepewnośc mój strach i przez to nie będze się prawidłowo rozwijac emocjonalnie. A tak zawsze marzyłam żeby je wychowac w najlepszych dla niego warunkach, zwłaszcza w tych psychologicznych aspektach, czego ja nie miałam.
Pomóżcie! Napiszcie co o tym sądzicie, doradźcie!
Będę Wam bardzo wdzięczna!
Jestem kilka lat po ślubie i uważam ze teraz jest już najwyższy dla mnie czas żeby miec dziecko. Nigdy nie chciałam byc bezdzietna. Marzyłam sobie o malutkim potomku Jestem w szczęśliwym związku, mam dobrego męża. Ale mam też fs. Gdy myślę o ciąży to wcale mnie nie przeraza tak bardzo ból i strach przed porodem. Myślę raczej i obawiam się tego czy poradzę sobie z dzieckiem w sytuacjach rodzinnych. Zwłaszcza od strony mojego męża.
Oni często się spotykają przy dużym stole i gapią się z na przeciwka. Zawsze miałam problemy coś zjeśc albo nawet posłodzic herbate a co dopiero jak bedę tam siedziała z małym dzieckiem? Wtedy już tylko na mnie wszyscy się bedą gapic! I jak mu podam coś do zjedzenia, do picia itp....?
A jak bedę go przebierac i zaczną mi sie ręce przy nich trząśc? Te i i podobne lęki nie dają mi spokoju. Boje się że dziecko będzie wyczuwało moja niepewnośc mój strach i przez to nie będze się prawidłowo rozwijac emocjonalnie. A tak zawsze marzyłam żeby je wychowac w najlepszych dla niego warunkach, zwłaszcza w tych psychologicznych aspektach, czego ja nie miałam.
Pomóżcie! Napiszcie co o tym sądzicie, doradźcie!
Będę Wam bardzo wdzięczna!