13 Maj 2008, Wto 21:29, PID: 22477
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13 Maj 2008, Wto 21:56 przez Emperor.)
Znajomi w autobusie... Tragedia. A starzy znajomi, to już prawdziwy koszmar
Z tymi "świeżymi" przynajmniej można zabić czas, gadając o szkole. Ale ze starymi... Nawet jeśli kiedyś od czasu do czasu gadaliśmy - to teraz nie da rady. Za to ciekawi mnie, dlaczego ci ludzie się nie odzywają nic, nie zaczynają rozmowy (zazwyczaj tak jest). Ja sobie myślę - ", jak nie zaczyna, to niech się pie**oli. Po ch*j mówił(a) cześć? (Po ch*j się pchał tutaj ) Ale chociaż by powiedział(a) mi wprost, że nie chce ze mną rozmawiać. Tchórz zasrany"
Ja mam dość tzw. inicjatywy. Nie dość że nie umiem za bardzo rozmawiać, stresuję się przy tym, to jeszcze mam na siłę, sztucznie wymyślać tematy? O nie nie nie. Nie ma mowy. Jak mu nie zależy, to niech sobie idzie, proste.
Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, czasami są osoby z którymi warto zacząć rozmowę, ale to są wyjątki...
Z tymi "świeżymi" przynajmniej można zabić czas, gadając o szkole. Ale ze starymi... Nawet jeśli kiedyś od czasu do czasu gadaliśmy - to teraz nie da rady. Za to ciekawi mnie, dlaczego ci ludzie się nie odzywają nic, nie zaczynają rozmowy (zazwyczaj tak jest). Ja sobie myślę - ", jak nie zaczyna, to niech się pie**oli. Po ch*j mówił(a) cześć? (Po ch*j się pchał tutaj ) Ale chociaż by powiedział(a) mi wprost, że nie chce ze mną rozmawiać. Tchórz zasrany"
Ja mam dość tzw. inicjatywy. Nie dość że nie umiem za bardzo rozmawiać, stresuję się przy tym, to jeszcze mam na siłę, sztucznie wymyślać tematy? O nie nie nie. Nie ma mowy. Jak mu nie zależy, to niech sobie idzie, proste.
Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, czasami są osoby z którymi warto zacząć rozmowę, ale to są wyjątki...