05 Paź 2010, Wto 22:44, PID: 224785
dzięki Maćku.
Ten sukces jest- o zgrozo!- bardziej dla mnie porażką - w związku z tym jak ciężko (oj bardzo ciężko) mi to przyszło (nie było rozdziału, które nie napisałabym nie becząc przy tym jak małe dziecko) ile nerwów kosztowało, ile krytycznych głosów i ponagleń ze strony rodziny i znajomych się nasłuchałam, itd - ostatecznie to doświadczenie tylko wpłynęło na to, że poczułam się "jeszcze gorsza" niż czułam się zazwyczaj, porównując się do innych 'normalnych' osób.
To "sukces" który był totalnym ciosem dla mojego poczucia własnej wartości. Ona po prostu legła w gruzach..
Ten sukces jest- o zgrozo!- bardziej dla mnie porażką - w związku z tym jak ciężko (oj bardzo ciężko) mi to przyszło (nie było rozdziału, które nie napisałabym nie becząc przy tym jak małe dziecko) ile nerwów kosztowało, ile krytycznych głosów i ponagleń ze strony rodziny i znajomych się nasłuchałam, itd - ostatecznie to doświadczenie tylko wpłynęło na to, że poczułam się "jeszcze gorsza" niż czułam się zazwyczaj, porównując się do innych 'normalnych' osób.
To "sukces" który był totalnym ciosem dla mojego poczucia własnej wartości. Ona po prostu legła w gruzach..