10 Paź 2010, Nie 16:53, PID: 225209
alice.s napisał(a):Aga, bez przesady. Wróć do niego i wyjaśnij sprawę. To normalne że Ty tak przeżywasz sytuację, ale dla wykladowcy jestesmy tylko studentami nr 15984 i z pewnością Twój promotor nie przywiązuje do tego takiej wagi, jak Ty. Szkoda tych lat studiow. A odkladanie... znam kilka osob które odlożyły na "za rok", "za dwa lata". Niestety ani jedna nie napisala pracy. Potem wypada sie z rytmu, zwyczajnie się nie chce.Tak, tak, znam te teksty... Ja jestem wytrwała, a na pracy magisterskiej mi zależy, więc mogę napisać za rok albo za pięć lat. A jak komuś nie zależy to zwyczajnie będzie mu obojętne. Jedyną przeszkodą dla mnie może być niezdolność psychiczna, a taka póki co jest.
PS. Też studiowałam 7 lat Chyba to jakas fobiczna norma.
Ale może rzeczywiście masz rację, że zbyt dużą wagę przywiązuję do akcji, którą odstawił ten pseudoprofesorek?