09 Lis 2010, Wto 23:37, PID: 227454
"przezwyciężyłeś" to zdecydowanie mocne słowo w tym przypadku przypadłość zniwelowałem może do tego stopnia żeby nie wstydzić się odpowiadać jeśli chodzi o to jak udało mi się w ogóle z tym walczyć, ciężko mi jednoznacznie stwierdzić. Moze z biegiem czasu nauczyłem sie tak tego unikać ze nie wygląda to juz nienaturalnie, przestawałem o tym myśleć. Szczerze powiem ze często odstresowywałem się w dość znany sposób...czyli alkohol, później zupełnie zmieniłem otoczenie. Aczkolwiek jestem przekonany ze to nie minęło tylko jest chwilowo ujarzmione. Najgorszy w tym wszystkim był brak swobody, bo człowiek cały czas siedział z myślą o tym żeby sie nikt na niego nie patrzał, to paraliżowało podwójnie.