22 Mar 2011, Wto 21:09, PID: 244964
Trochę racji jest w tym na pewno. Z relacji znajomych rozsianych gdzieś między Odrą a Atlantykiem (na południe od Alp i Pirenejów już niekoniecznie ) odwalających jakąś tam najprostszą fizyczną robotę przebija się często temat tej nazwijmy to kultury. Większość opinii pozytywnych. Kawka srawka, przerwa, mniej chamstwa, jakieś cywilizowane warunki . U nas niestety sporo jest chamstwa w robocie, niepotrzebnych nerwów ... przynajmniej tam gdzie ja robiłem . Kierownik co rano z mordą , wszędzie tylko lecą k**wy, jeden pod drugim dołki kopie, ludzie się szarpią między sobą jak głodne dzieci o michę ryżu, lizusostwo, kablarstwo, obgadywanie ... coś takiego jak kodeks pracy tam nie istniało...