29 Maj 2008, Czw 14:33, PID: 24686
Cytat:Moje doświadczenia nie różnią sie od większości z was tylko ja nie mam już żadnych kontaktów oprócz matki.
Matka cie do kaloryfera przykuła?
To tak tak jak w tym kawale co baba mowi do lekarza ze nie moze zasnac i sie ciagle kreci i wierci a lekarz na to : nic dziwnego skoro sie pani ciagle kreci i wierci :-)
Siedzisz w domu i nie masz kontaktow bo... siedzisz w domu. Nie widzisz nic co moglbys robic na swiecie bo do tego swiata po prostu za malo zagladasz. Znajdz cos w twoim miescie gdzie mozesz legalnie dolaczyc sie do jakiejs grupy i cos razem robic. Ja kiedys zeby nie dolowac sie i nie siedziec caly dzien w domu zapisalem sie na darmowy kurs poszukiwania pracy, to mi duzo pomoglo, pracy akurat w moim miescie nie znalazlem, skrecilismy natomiast grupe i razem wyjechalismy do Angli. To zmienilo calkowicie moje zycie. Poznalem tam mase ludzi.
Okazje sa tam, na zewnatrz, niewinna przejazdzka gdziekolwiek moze puscic twoje zycie w calkowicie innym kierunku.
A to ze ci sie nie chce....Im dluzej powtarzamy sobie w kolko jak nic nam sie nie chce i nic nie ma sensu tym trwalszy staje sie stan w ktory wpadlismy. Sciezki neuronow zapetlaja sie tworzac uczucie ktore wydaje sie nie do przezwyciezenia. To jak ze skubaniem slonecznika albo przelaczaniem kanalow w tv w nieskonczonosc.
Mozna zrobic najprostsze rzeczy zeby przerywac te stany jak kilka przysiadow, kilka fikolkow , turlanie sie po podlodze czy udawanie jakiegos zwierzecia.
Mozna wczuc sie w swoja kinestetyke i okreslic mniej wiecej gdzie tego uczucia najwiecej jest i w ktorym kierunku zdaje sie ono podazac. Moze np krazyc przez chwile w brzuchu potem isc do gory do klatki piersiowej potem do szyi i spowrotem w dol. Nastepnie sobie wyobrazic jakby to uczucie moglo isc w odwrotnym kierunku, albo zaczynalo sie zupelnie w innym miejscu i podazalo inna droga. Bo widzisz , zeby czuc sie podle , uklad nerwowy musi sobie znalezc sciezke po ktorej to uczucie bedzie trwale krazyc i zapetlac sie w nieskonczonosc. Zaklocajac ten obieg zmieniasz to uczucie w cos w rodzaju determinacji.
Mozna wsluchac sie w swoje mysli i sprawdzic kto tak bez przerwy nadaje ze jestes do niczego i ze zycie jest do d*py. Przestan tego sluchac. Chcialbys miec caly czas przy sobie kogos kto bez przerwy jeczy jak stara baba,doluje i traktuje cie jak smiecia? Nasz umysl jest wlasciwie jak parlament w ktorym rozne czesci umyslu nieraz chca czegos innego i sadza cos innego. Niektore potrafia zdominowac reszte swoim jeczeniem i zawodzeniem. Siedzi taki Lepper, bez przerwy robi bajzel, okupuje mownice i nie daje dojsc do glosu . Nie sluchaj tych falszywych argumentacji, rozwal go smiechem i zacznij mowic do siebie jak najlepszy przyjaciel, najlepszy z najlepszych. Zacznij traktowac siebie jak najlepiej.
Zaczniesz tworzyc w sobie pozytywna chemie, bo tylko przez pozytywne stany zobaczysz ile wspanialych rzeczy mozna robic na swiecie. Jak zakochani po uszy ludzie ktorzy wierza ze sa w stanie dokonac niemal wszystko.
Podejmuj decyzje o czuciu sie dobrze codziennie, bez przerwy, az do skutku.