08 Kwi 2011, Pią 22:49, PID: 247720
Dzięki za odpowiedzi, dokładnie rzecz biorąc to czuję się kompletnie otumaniony/oszołomiony/otępiały, po wyjściu z sali filmowej, po obejrzeniu filmu w tv/kompie jest OK. Jest coś na rzeczy w tym co mówicie, gdyż miałem epizody depersonalizacji (= derealizacja, ale w odniesieniu do samego siebie). To wszystko są w sumie leciutkie odchylenia od normy, ale zapewne świadczą o czymś co trudniej zauważyć, gdyż jest niemalże wbudowane, a mianowicie nerwicy lub są to pozostałości traumy. Wiecie jak się rozmawia z psychiatrami, trudno uzyskać opis własnego przypadku.
ps.
"To są jeszcze Ciemne Wieki nauki." - zgadzam się, od razu zaznaczę, że nie uciekam od i nie zwalczam farmakoterapii, z tego co czytałem, największym problemem samych leków jest to, że działają niewybiórczo, chorzy mogą mieć podwyższony poziom neuroprzekaźnika X w części Y mózgu, a w części Z obniżony - i jak to naprawić jednym lekiem ? ponadto wydaje mi się oczywiste, że za XXX lat podstawą, obok wywiadu, będzie obiektywne badanie mózgu w poszukiwaniu fizjologicznych anomalii towarzyszących trwałym problemom psychicznym, a na razie takie badania wykonuje się tylko na potrzeby artykułów naukowych by pokazać nowo odkrytą korelację pomiędzy stanem psychicznym, a fizjologicznym
ps2. czy znacie jakiekolwiek dobre książki (jakieś poradniki psychologiczne) opisujące na przykład : jakie strategie stosować by się zmotywować, osłabić lęk itd. ? niedawno przeczytałem bardzo konkretną i pomocną i prostą poradę mówiącą, że w przypadku wyzwań które są dla nas trudne i których szczególnie nie akceptujemy (nauka do egzaminu z nudnego przedmiotu), należy powstrzymać się od krytykowania samego siebie np. własnego dotychczasowego lenistwa w tej sprawie (gdybym się wczoraj zaczął uczyć, to już bym połowę umiał), gdyż powoduje to, że naszą energię musimy przeznaczyć, nie tylko do walki ze stresem związanym z podjęciem wreszcie nauki do egzaminu, lecz również na walkę ze stresem i obniżonym nastrojem wywołanymi samokrytyką
Jakoś nie mogę takich konkretnych poradników znaleźć, tylko same klony Pablo Coehla (bez obrazy) znajduję.
ps.
"To są jeszcze Ciemne Wieki nauki." - zgadzam się, od razu zaznaczę, że nie uciekam od i nie zwalczam farmakoterapii, z tego co czytałem, największym problemem samych leków jest to, że działają niewybiórczo, chorzy mogą mieć podwyższony poziom neuroprzekaźnika X w części Y mózgu, a w części Z obniżony - i jak to naprawić jednym lekiem ? ponadto wydaje mi się oczywiste, że za XXX lat podstawą, obok wywiadu, będzie obiektywne badanie mózgu w poszukiwaniu fizjologicznych anomalii towarzyszących trwałym problemom psychicznym, a na razie takie badania wykonuje się tylko na potrzeby artykułów naukowych by pokazać nowo odkrytą korelację pomiędzy stanem psychicznym, a fizjologicznym
ps2. czy znacie jakiekolwiek dobre książki (jakieś poradniki psychologiczne) opisujące na przykład : jakie strategie stosować by się zmotywować, osłabić lęk itd. ? niedawno przeczytałem bardzo konkretną i pomocną i prostą poradę mówiącą, że w przypadku wyzwań które są dla nas trudne i których szczególnie nie akceptujemy (nauka do egzaminu z nudnego przedmiotu), należy powstrzymać się od krytykowania samego siebie np. własnego dotychczasowego lenistwa w tej sprawie (gdybym się wczoraj zaczął uczyć, to już bym połowę umiał), gdyż powoduje to, że naszą energię musimy przeznaczyć, nie tylko do walki ze stresem związanym z podjęciem wreszcie nauki do egzaminu, lecz również na walkę ze stresem i obniżonym nastrojem wywołanymi samokrytyką
Jakoś nie mogę takich konkretnych poradników znaleźć, tylko same klony Pablo Coehla (bez obrazy) znajduję.