16 Wrz 2007, Nie 15:44, PID: 2533
mam prawko, a na egzaminie byłam po prostu sztywna z nerwów ale zdałam za pierwszym razem, dwa lata temu, czyli jeszcze w starym systemie
przed samym egzaminem nie wiedziałam co z sobą zrobić, na szczęście byłam z moimi koleżankami, więc starałyśmy się nawzajem zagadywać, żeby o tym nie mysleć
mówiąc "sztywna z nerwów" mam na myśli mechaniczne ruchy, początkowo totalne rozkojarzenie i brak wyczucia na manewrach było ok, kiedy ruszyłam na miasto byłam nerwowa, po chwili jazdy trochę ze mnie zeszło, ale i tak do końca egzamiu się strasznie stresowałam...jakoś przeżyłam i o dziwo zdałam po wyjściu z auta myślałam że się popłaczę i wpadłam w euforię
teraz mogę sobie powspominać
przed samym egzaminem nie wiedziałam co z sobą zrobić, na szczęście byłam z moimi koleżankami, więc starałyśmy się nawzajem zagadywać, żeby o tym nie mysleć
mówiąc "sztywna z nerwów" mam na myśli mechaniczne ruchy, początkowo totalne rozkojarzenie i brak wyczucia na manewrach było ok, kiedy ruszyłam na miasto byłam nerwowa, po chwili jazdy trochę ze mnie zeszło, ale i tak do końca egzamiu się strasznie stresowałam...jakoś przeżyłam i o dziwo zdałam po wyjściu z auta myślałam że się popłaczę i wpadłam w euforię
teraz mogę sobie powspominać