21 Cze 2011, Wto 1:27, PID: 258908
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21 Cze 2011, Wto 1:30 przez Michał.)
Nie biorę już fluo, za drugim razem i trzecim nie działała na mnie wcale, a przynosiła nieznaczne efekty uboczne. Teraz biorę Setaloft (sertralina). W piątek będę u lekarza i proszę o podwojenie dawki, bo możliwe że troszkę działa. Za to nie odczuwam najmniejszych skutków ubocznych. (którymi nie mam najmniejszej ochoty się dołować) Biorę obecnie 50mg od ponad dwóch miesięcy, ale można przyjąć, że od dwóch ponieważ wjeżdżałem na 25mg. Do tego biorę stabilizator nastroju. Lek, który przyznam robi coś, co mi się nie specjalnie podoba, dlatego nie będę chciał zwiększenia jego dawki, a pocieszam się nieco tym, że nie zauważyłem jego działania. W moim rozumieniu stabilizator nastroju zmniejsza intensywność odbierania emocji złych, ale i pozytywnych - nie chcę się stać maszyną nawet w najmniejszej części. Na moje problemy leki mogą łagodzić tylko objawy, które są ich konsekwencją. Dlatego mogę liczyć na nieznaczną siłę ich oddziaływania.
Acha: nie wiem, co to za ploty z tym uzależnieniem. Wiesz uzależnić się można od wielu rzeczy, ale uważam że fluo nie uzależnia fizycznie, nie wchodzi w metabolizm. A uzależnić się można choćby od noszenia telefonu przy sobie.
Acha: nie wiem, co to za ploty z tym uzależnieniem. Wiesz uzależnić się można od wielu rzeczy, ale uważam że fluo nie uzależnia fizycznie, nie wchodzi w metabolizm. A uzależnić się można choćby od noszenia telefonu przy sobie.