22 Lis 2011, Wto 11:17, PID: 280534
Najgorzej jest w tych przeklętych sieciówkach typu croop, house, reserved. Na szczęście i tak ubrań w swoim stylu tam nie znajdę więc jestem rzadkim klientem. Jak jestem w normalnym sklepie to od razu podbijam do ekspedientki, mówię, że potrzebuje tego i tego w tym i tym rozmiarze i mam spokój. Omijają mnie pytania w stylu " w czym pomóc?" i to o czym pisali poprzednicy czyli głupie spojrzenia i wodzenie wzrokiem za klientem poza tym nie muszę się kręcić po sklepie i szukać. Chociaż wiem co jest damskie co męskie bo w dzisiejszych czasach trudno odróżnić :-D