23 Lis 2011, Śro 5:16, PID: 280692
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Lis 2011, Śro 5:42 przez JakemJa.)
Studia wpływają na moje radzenie sobie ze stresem tak, że jestem po raz czwarty na pierwszym roku i jak narazie, od 1 października nie byłem na ani jednych zajęciach - boje się. Można powiedzieć, że już wyleciałem, po raz czwarty, za późno na naprawę. Chciałbym studiować. Niestety nie mogę :hamster_cry:
Rodzice wyślą mnie do kopania rowów lub do pracy na placu na składzie drewna czy w podobnym miejscu, jak zapowiedzieli, jeśli znowu wylecę. Nie wiedzą nic o moich problemach jako że nie chce im uświadamiać jakim ofermą i skończonym ciamajdą życiowym jest ich jedyny syn. Poza tym spaliłbym się ze wstydu i hańby.
Fantastycznie... Super.
Rodzice wyślą mnie do kopania rowów lub do pracy na placu na składzie drewna czy w podobnym miejscu, jak zapowiedzieli, jeśli znowu wylecę. Nie wiedzą nic o moich problemach jako że nie chce im uświadamiać jakim ofermą i skończonym ciamajdą życiowym jest ich jedyny syn. Poza tym spaliłbym się ze wstydu i hańby.
Fantastycznie... Super.