06 Sty 2012, Pią 3:52, PID: 287447
'p.s. wiec mozemy sie zgodzic ze twoja emocja to zlosc xD'
Gdybym nie rozpoznawał swoich uczuć, to pewnie zgodziłbym się. Jednak nie jestem zły na niego dlatego, że jest durniem. Raczej wywołuje u mnie znużenie swoimi błyskotliwymi pomysłami. Potęguje to znużenie (bo to nie pierwszy raz) moja bezradność w danej sytuacji i niezadowolenie, ponieważ wiem, że nie ma racji. Ukrywam lekceważenie w stosunku do niego, symuluję fałszywe poczucie winy, a nawet niższości, żeby dać mu satysfakcję władzy. Przed rozmową czuje napięcie, niepewność w stosunku do tego, co wyniknie z rozmowy, może obawę w jakimś stopniu. Po rozmowie czuję ulgę i jeśli miałbym go udusić, to z życzliwości, pragnienia i w czynie społecznym a nie ze złości.
Ja jestem akurat flegmatykiem, więc mnie trudno rozzłościć, musiałby mnie z roboty wywalić bez powodu.
Także złość nietrafiona :-P
Gdybym nie rozpoznawał swoich uczuć, to pewnie zgodziłbym się. Jednak nie jestem zły na niego dlatego, że jest durniem. Raczej wywołuje u mnie znużenie swoimi błyskotliwymi pomysłami. Potęguje to znużenie (bo to nie pierwszy raz) moja bezradność w danej sytuacji i niezadowolenie, ponieważ wiem, że nie ma racji. Ukrywam lekceważenie w stosunku do niego, symuluję fałszywe poczucie winy, a nawet niższości, żeby dać mu satysfakcję władzy. Przed rozmową czuje napięcie, niepewność w stosunku do tego, co wyniknie z rozmowy, może obawę w jakimś stopniu. Po rozmowie czuję ulgę i jeśli miałbym go udusić, to z życzliwości, pragnienia i w czynie społecznym a nie ze złości.
Ja jestem akurat flegmatykiem, więc mnie trudno rozzłościć, musiałby mnie z roboty wywalić bez powodu.
Także złość nietrafiona :-P